KingCold/dziennikTS/nowy plan str.46 - walka o 475kg w TS

No jak na razie z treningami cienko. W piątek mi się nie chciało, czułem się jakiś przemęczony. Postaram się pójść w poniedziałek. Choć też będzie trudno. W poniedziałek i wtorek do teatru. Mało czasu niestety na cokolwiek. A są sprawy ważne i ważniejsze.

No to po treningu. Napiszę notkę jakoś później, bo dzisiaj ponownie nie grzeszę czasem. Ogólnie poszło nadzwyczaj dobrze, z czego jestem bardzo zadowolony.

Czyzby przebudzenie po zawodach?

MOC z Toba

Tak. Właściwie to powrót do treningów po przerwie spowodowanej złym samopoczuciem, zawodami no i brakiem czasu w pewien sposób (a przede wszystkim priorytetami w życiu).

Powrót nadzwyczaj bolesny. Bolą mnie bardzo mięśnie w okolicy dolnej części pleców, po prawej stronie dosłownie minimalnie nad miednicą. Jakieś takie to dziwne i coś czuję, że jutro będą problemy ze wstaniem. Jako że leży teraz pewien serwis internetowy, który jest mi niezbędny do nauki, postanowiłem zamieścić notkę treningową.

Trening poniedziałkowy (przysiady ciężko - klatka dynamicznie)

Przysiady
8,8x70; 5x95; 3,3,3x125; 1x130

Poszło dobrze. Koleś asekurował mnie w dwóch ostatnich seriach i raczej nie było problemu ze wstaniem ostatniej serii na 130kg. Przedostatnia była trudniejsza, ale jedno powtórzenie było w zapasie, gdybym miał już walczyć na 100%

Przysiad ze stojaków
5x150kg, 4x155kg, 3,3x160kg, 2x165kg

Poszło gładko. Sztanga wędruje ładnie do góry, przyzwyczajam się do pięknych ciężarów. Oby tak dalej

ZMIANA
Z Wyciskania jednonóż
na
Przysiady ze sztangą z przodu
4,8,8x70kg

Dopiero zaczynam łapać technikę. Ogólnie mam problemy z utrzymaniem sztangi na barkach, gdyż ta ześlizguje się do łokci. Po przesmarowaniu bluzki magnezją problem ustąpił

Wyciskanie dynamiczne
8,8,8x60; 5x65; 4,4x70

Bez najmniejszego problemu. Wszystko dynamicznie i robione bez zatrzymania

Trzymanie na czas
2x8sekund(120kg)

Nie wiem czemu, ale było *****sko ciężko. Lewy nadgarstek wołał o pomoc. Zrobiłem tylko dwie serie, gdyż robiłem z kolesiem, który ciągle dokładał

Prostowanie na wyciągu
8,8,8x30kg 6x32,5

Nigdy nie szło tak łatwo, na następnym treningu może zaszaleję i rozpocznę od 32,5kg

Ogólnie o: nareszcie towarzyszy mi ból... fizyczny. Bolą mnie plecy, w teatrze na spektaklu(muszę tu wspomnieć, że teatr z Wrocławia naprawdę zrobił na mnie wrażenie!!!)lewa noga dziwnie drżała a przy tym dało się odczuć dziwny ból. Ogólnie strach się bać jutra, choć czeka mnie teraz jeszcze nauka. Pozdrawiam i do jutra.

Jak bedzie nadgarstek bolał to nie rob trzymania.
Ja teraz jak Kuba mnie prowadzi zjechalem z KG na klacie i nie bolą mnie juz

No ja nie mam problemów z innymi ćwiczeniami. Jedynie w trzymaniu na czas następują jakieś przeciążenia no i bolą mnie nadgarstki.

Dzisiaj w teatrze podobnie jak wczoraj (poza wykonaniem i jakością spektaklu) bolały mnie plecy i drżała prawa noga. Niestety są to efekty poniedziałku. Jutro ciężkie ciągi, także będzie ostro.

Jutro też martwy mnie czeka.
Powodzenia w treningach

No martwy to jest to, co lubię, choć treningi wykańczają totalnie. Wiem, czego mogę się spodziewać w tym ćwiczeniu i mimo wszystko jest to łatwiejsze niż przysiad, gdzie złe pochylenie, zbyt głęboki siad, zachwianie mogą nieźle poturbować. Martwy to martwy, pokazujesz ile masz siły przy technice dość okrojonej.

Dzięki za życzenia powodzenia, no i oczywiście odbijam te życzenia.

Zmieniony przez - KingCold w dniu 2009-03-25 07:13:32

A ja tez bede sie dzis "martwil"
Wlasnie jade na silownie.


MOC z Toba

No to BAMF bardzo wcześnie ćwiczysz. Ja bym chyba tak wcześnie nie mógł, choć sam ruszam za pół godzinki na siłownię. Potem ok. 18:00 muszę pojechać na Kortowo w sprawie kostiumów. Pozdro