BacaStuden:
Możesz spróbować założyć dźwignie. Np przy ataku typu shomen uchi wystarczy zwykłe ikkyo. Jeśli zrobisz to szybko i prawidłowo gość jest twój.
Miałem nosa-byłem pewien, że w takim temacie pojawi się jakiś aikidoka
Po pierwsze-shomen to uderzenie pionowo z góry (upraszczając: takie, jakbyśmy chcieli rozbić komuś butelkę na głowie). Nie widziałem uderzacza, atakującego w ten sposób
Jeśli już któreś "uchi" jest bliższe uderzeniom-to jest yokomen, który idzie po trajektorii sierpa, tzw. "weselniaka" (
). I tu rzeczywiście można kombinować z obroną, choć prędzej będzie to rzut (kokyu, tenchi, irimi omote, irimi ura, ushiro kiri) niż dźwignia-m.in dlatego, że nie trzeba się wtedy tak skupiać na ręce napastnika jak przy dźwigni, tylko można go niejako "staranować" zanim dokończy cios(irimi omote, kokyu, tenchi) albo zrobić unik i wejść za niego (irimi ura, ushiro kiri).
Oglądając aikidockie randori (nie na pokazach, bo te się rządzą własnymi prawami) wielokrotnie zauważyłem, że mało kto bawi się w dźwignie w odpowiedzi na uderzenie (tsuki, uchi)-jeśli już, to po skróceniu dystansu, gdy uke nie może przyłożyć ponownie , można próbować unieruchomić mu rękę (nikyo, kotegaeshi, sankyo, sokumen ikkyo, nawet stójkowa "americana").
Jeśli to jednak thaiboxer albo inna posługująca się kolanami zaraza, to może być zonk
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2008-10-19 11:03:49