Trochę czasu mnie tu nie było więc trzeba nadrobić zaległości. W tygodniu niestety mam taki zajazd że szkoda mi czasu na wypiski treningowe.
Poniedziałek:
Barki
1. hantle bokiem 4x 6-8 + wyciskanie hantli siedząc 4x 10-12
2. hantle w opadzie 4x 15 + arnoldki 4x 15-12
3. podciąganie sztangi do brody + szrugsy hantlami 4x 8-10
Dwugłowe uda
1. uginanie nóg leżąc 6x 20
Łydki
1. wspięcia na palce stojąc 4x 15 + wypychanie palcami ciężaru na suwnicy 4x 30
Wtorek:
Ramiona
1. prostowanie rąk na lince wyciągu stojąc 4x 12-6 + prosta sztanga stojąc 4x 15-12
2. Popki na poręczach 3x 12-8 + modlitewnik hantle 3x 15-12
3. wyciskanie poziomo sztangi w wąskim chwycie 3x 12-6 + młotki siedząc 3x 12
Brzuch
Środa:
Czworogłowe uda
1. hack-maszyna + prostowanie nóg na maszynie siedząc 4x 12-8
2. suwnica +
przysiady ze sztangą 4x 12-8
Czwartek:
Klatka piersiowa
1. wyciskanie hantli na ławce poziomej + wyciskanie sztnagi na ławce poziomej 3x 12-6
2. wyciskanie hantli na ławce skośnej + rozpiętki na wyciągu 3x 12-10
3. przenoszenie hantli zza głowy leżąc 3x 12
Brzuch
Piątek:
Plecy
1. wiosłowanie półsztangą + podciąganie 4x 10
2. przyciąganie drążka typu 'V' do brzucha poziomo + podciąganie 3x 12-8
3. przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki piersiowej siedząc + grzbiety 3x 15-12
Poniedziałek: Trening bardzo szybki. Więcej czasu zajęło mi przebieranie się i rozgrzewka od treningu właściwego. Trwał 25minut. Barki tak się spięły, że nie mogłem na drugi dzień pisać na tablicy w szkole nic
Wtorek: Trening łapek więc równie szybko się skończył co poniedziałkowy. Pompa była konkretna
A po treningu 15 minut poświęciłem na rozciąganie ćwiczonych wcześniej mięśni.
Środa: Nogi... Raczej z przymusu niż zdrowych chęci. W końcu środek tygodnia- najgorszy dzień. Ćwiczenie z myślą o nauce na 5 czwartkowych kartkówek trochę mi przeszkadzała
Czwartek: Klata. Po cholernie ciężkim i długim ośmiogodzinnym pobycie w szkole musiałem odreagować dając z siebie wszystko i masakrując w efekcie klatę tak, że na drugi dzień bardzo odczuwałem swój trening.
Piątek: Plecki. Ulubiona partia mięśniowa pozostawiona na deserek
Dzięki dobrym ustawieniom przyrządów do luster miałem idealny podgląd na ćwiczone mięśnie
Ah jakie ja mam plecy
To by było tyle na ten tydzień. Aha nie wiem czy pisałem. Jak pisałem to się powtórzę, a jak nie pisałem to dobrze. Zakupiłem Storma tego dużego plus Shoutgana i ZMA. Mam nadzieję, że nabiorę kilka kilo
A póki co waga na
93!
Więc idziemy powoli w górę sobie