Moja historia.
Mam 42 lata. 10 lat temu wycieli mi tarczycę, do operacji ćwiczyłem Kyokushinkai. Po operacji tzw proza życia, brak chęci i nastąpiła długa przerwa w aktywności fizycznej. Dwa lata temu lekarze chcieli mi grzebać przy kręgosłupie ale ja się zawziąłem i opracowałem własny zestaw ćwiczeń, który wykonuję codziennie od dwóch lat. Ćwiczenia są proste i nastawione na wzmocnienie siły mięśni przykręgosłupowych w okolicy lędźwiowej. Siedzący tryb życia, brak aktywności fizycznej, złe odżywianie; to wszystko spowodowało, że bardzo przytyłem. Moim podstawowym celem jest redukcja tkanki tłuszczowej. Cel długofalowy to zwiększenie masy mięśniowej i utrzymanie proporcji po schudnięciu. Moim problemem jest brzuch - tak jakoś chyba cały tłuszcz właśnie w tym miejscu się odłożył :).
Wymiary
wzrost - 180
waga - 96
szyja - 43
klatka - 113
pas - 104
biceps - 36
przedramie - 30
udo - 58
łydka - 41
Dieta
Przed przeczytaniem ogromnej ilości artykułów na tym forum moje odżywianie wyglądało tak: nic nie jadłem do ok 16.00; jak wygłodzony wpadałem do domu to śliniłem się na widok jedzenie i musiałem jeść do oporu. O 19.00-20.00 jeszcze dopchnięcie a tuż przed snem (22.00) coś drobnego. No i słodycze bez umiaru.
Od półtora tygodnia zmieniłem całkowicie sposób odżywiania się. 4 posiłki dziennie, co 4 godziny, dużo białka, tłuszcze i minimalna ilość węglowodanów. Dzień zaczynam od wypicia 30g oliwy z oliwek z dodatkiem odrobiny soku z cytryny. Nie będę opisywać poszczególnych posiłków. Staram się trzymać podstawowych zasad czyli nie przekraczać 2000 kcal dziennie, jeść regularnie o tych samych porach, ograniczać węglowodany. Podstawą mojego żywienia są jajka (do 5 białek dziennie i do 3 żółtek) i przetwory mleczne (sery, kefir, jogurt naturalny); ryby (wędzone, gotowane, czasem tuńczyk z puszki); mięso (kurczak, wędliny).
Napoje: zielona herbata, czasem kawa, woda, napoje izotoniczne.
Już po tygodniu widzę efekty - mimo, że jem mniej nie jestem ciągle głodny :).
Treningi
W tej chwili moim priorytetem jest redukcja tkanki tłuszczowej. Nastawiam się więc głównie na aeroby.
Trening 5-6 razy w tygodniu. Poszczególne partie mięśni z częstotliwością 3-4 dni; 20-30 minut 3-4 ćwiczenia. Najważniejszy jednak rowerek - 40 minut 5-6 razy w tygodniu.
Będę się starał zamieszczać co tydzień informacje co zrobiłem w danym tygodniu, podawać wymiary no i oczywiście wrażenia, odczucia itp.
Wczoraj pierwszy dzień na siłowni. Robiłem biceps (ćwiczenia ze sztangietkami) no i oczywiście 40 min rowerka. Czuję się bardzo dobrze; takie przyjemne zmęczenie mięśni. Dzisiaj znów siłownia - ćwiczenia na klatkę no i oczywiście rowerek :).