szmermelek/BLOG--->LEJDIS--->redukcja

Wiem,wiem,ze ta pomarancza i bulka...ale obiecuje,ze to tylko jednorazowy wyskok,i sie wiecej nie powtorzy!
hihi a swoja droga dziekuje Wam,za to lanie,samemu sie nie widzi swoich bledow,a tak to ktos przynajmniej kontroluje nas:D

King ciekawe jak sobie dasz rade na redukcji,jak bedziesz musial usuwac z zasiegu wzroku wszystkie pokusy:D

jutro zaczynam pokute-na dobry poczatek spinning 60 minut:D
probowaliscie kiedys?
normalnie muza tak wkrecajaca,ze az sie czlowiek cieszy jak po 2 minutach cieknie z niego jakby spod prysznica wyszedl:D
pozdr

szmermelek jakie pokusy?

micha się nie zmieni, ogranicze jedynie te owoce, no i wszystkie tłuszcze, no i wielkość spożywanych ww zmaleje

spinning?
nie, nie miałem styczności

Spinning zwany spinem to coś takiego przy muzyce na rowerze, ale na stojąco. Ani to aeroby ani siła... Takie "niewiadomoco" prawdę mówiąc. Trzeba solidnie pilnować tętna, żeby nie przegiąć. najlepiej jest mieć pulsometr. No i obciążenie też dobrze jest kontrolować, bo szkoda kolan tak naprawdę. Wzmacnia nogi i rozbudowuje łydki...
Powodzenia więc życzę Szmermelku

Madu sa rozne formy tego spinnu,np maraton,gdzie przychodzi sie po to,by sie zajechac,a jest tez i fat burner,gdzie pilnuje sie tetna i caly czas praktycznie jedzie na tym poziomie,by spalac tluszczyk,wiec chyba w redukcji wskazane...
a muza i swiatelka to jak na imprezie:D
nie bylam do tego zbyt optymistycznie nastawiona,ale jak sprobowalam to na stale weszlo do mojego planu treningowego:D
ja bym to pod aeroby podciagnela jednak;)

Wiem, ze są różne. Być może miałam pecha i nawet na "topieniu tłuszczu" okazywało się, ze to trening na masę Bardzo dużo zależy od instryktora jednak.
A ile trwa Twój spinn?

Chętnie spróbowałabym spinningu, ale w moim klubie nie ma...

na stojąco? a co siodełka pokradli ?

Dziewczyna kolegi z pracy meza, byla instruktorka spinningu, miala tez taki rower w domu, ona to miala nogi...oj oj, w ogole figure miala mocno przerysowana, gora chuda i duzy tylek i uda. Nie wiem czego to bylo wynikiem, jakkolwiek cwiczenia nic nie zmienialy w figurze, a moze pogorszaly. Ale treningi to ona robila bardzo trudne

RoadKing (''); siodelka sa,i owszem,tylko ze nie siada sie w trakcie treningu,ewentualnie poczatkujacy moga czasem,jak nie daja rady..generalnie biodra na wysokosci siodelka,rece z przodu,no i fakt,ze plecy dostaja w kosc,ale to juz taki defekt kolarski...
Madu (''); trening generalnie trwa 45 lub 60 minut,zalezy od stopnia zaawansowania.
Masz racje,wiele zalezy od instruktora,u mnie zawsze przed jazda sie pyta kto chce fat burnera,a kto chce sie wyjezdzic,i wtedy dzieli nas;)

DZis juz powrcilam na wlasciwa droge,I hope so;)

sniadanie:
omlet (2 jajka,platki,por,slonecznik)

2 sniadanie:
1 kanapka (ciemne pieczywo,szyneczka,pomidor)

obiad:
kurak gotowany+surowka

podwieczorek:
orzechy wloskie

kolacja:
twarog

oczywiscie woda i herbatka all day.

Pojde w Twoje slady,Mera,zmniejsze troszke dzienne zapotrzebowanie,bo u siebie tez nie czuje postepow w wymiarach :(
a o 17 spinn i brzuszki przed:D
jutro silowy! ('');

Szmermelek, ale ty juz jestes jakis dluzszy czas na diecie, no nie? A moze sprobowalabys cyklicznych zmian ilosci wegli w diecie. Widze, ze taki sposob jest praktykowany przy zastojach jeden dzien wysokich wegli, drugi dzien srednich trzeci niskich i od nowa.