napotezniejsze cwiczenie

slyszalem roznie opinie, wiec
Ktore cwiczenie jest najciezszym najpotezniejszym ruchem jaki mozna wykonac na silowni z tego co wiem to goruja przysiad i martwy ciag, ale ktore jest "powazniejsze". piszcie swoje typy i dlaczego

dobra i tak dzięki;D w moimi planie mam teraz właśnie te ćwiczenia i tyle jest filmików że nie mogłem sie połapać co ja w końcu robie;D

Sprecyzuj. Chodzi o ćwiczenie, w którym można podnieść najwięcej kilogramów ? Jeśli to tak to martwy jest na 1m miejscu a przysiad na 2m. Dlaczego ? Bo oprócz głównych pracujących mięśni, które i tak są duże i silne pracuje również dużo innych. Tzw. wspomagacze.

??
o co ci chodzi??
na co da rade najwiecej targnąc??

jesli chodzi o to które ćwiczenie jest najbardziej złożone to będzie to zapewne podrzut, największy ciężar patrząc po rekordach to przysiad

pozdro

Siady i Ciągi to bracia bliźniacy Bardziej cenię MC, ale przysiady tez kocham Co do rekordów, to największe ciężary bierze się w siadzie, ale to efekt sprzętu, który w tym boju najwięcej pomaga. Na golasa, zawsze więcej się pociągnie niż wstanie.

PS: Temat bardziej by się nadawał do "Po siłowni..."

no w martwym ciagu wiecej sie ciagnie (nie biorac pod uwage ten bezsensowny sprzet), ale czytajac rozne artykuly napisane jest, ze przysiad jest najbardziej angazujacym i meczacym cwiczeniem, ze dzieki niemu czlowiek wytwarza wiecej testosteronu (chyba wyolbrzymiaja) i wlasnie nie wiem czy w tym przypadku kg przechodza na efekty.

przysiad

Wydaje mi się, że przysiad i martwy w inny sposób angażują psychikę. W martwym jest cały czas ta świadomość, że w każdej chwili można dość bezkolizyjnie odpuścić - upuścić ciężar, albo razem z nim wrócić do pozycji wyjściowej. Natomiast przysiad to jest takie "wszystko albo nic". Niby też można zrzucić sztangę, ale jednak w psychice jest coś takiego, że albo się wstanie, albo się zostanie przygniecionym ciężarem, który napiera z góry. I w takiej krytycznej, "stresowej" sytuacji jest możliwe, że organizm dostaje większy strzał testosteronu - czyli to o czym pisał Kziel.

Tak na logikę :) Mowa oczywiście o ćwiczeniach robionych bez żadnego sprzętu.

jeszcze bardziej wchodzi na psychike, jesli sie robi przysiad a ty stoisz na kafelkach, wiec za bardzo na nie nie puscisz sztangi z tym o psychice to juz wiem ze przysiad wygrywa

Z punktu widzenia fizyki (praca = sila x przesuniecie) to rzadzi
clean and jerk - ze wzgledu na dluga droge jaka pokonuje sztanga.
Mnie osobiscie najbardziej klepia high pulls, ale to pewnie dlatego,
ze jestem w stanie brac w nich duzo wiecej niz w clean and jerk.

ja myśle że najciezszym cwiczeniem jest zarzut. ale ten co sie robi przysiad ze sztanga nie wiem jak to sie nazywa. Clean? to to wlasnie to no i pozniej wyciskanie czyli cale cialo pracuje.