HadesSquad:
rozumiem co masz na mysli, ale mi chodzilo o scislosc wypowiedzi, czyli definicje tego co nazywamy PODSTAWA. Jesli komus nie zalezy na CALOSCIOWYM rozwoju plecow, a tylko na szerokosci to drazek moze byc podstawa. Nie jest to juz jednak ani kulturystyka ani zaden inny sport; po prostu mania drazka. A co z innymi miesniami plecow? Podstawa powinna je przynajmniej poruszyc, a tak nie jest. A co jesli twoj znajomy sie po prostu uwzial na drazek? Jestes pewien ze jego plecy nie wygladalyby lepiej gdyby taka wage przywiazywal do wioslowania? Wydaje mi sie ze zawodowi kulturysci bardziej klada nacisk na wioslo, a wspominani w artykule
Dorian Yates i Ron Coleman na 100%.
Ktos z kontuzja kregoslupa moze najwyzej zrobic plecy "plazowe", czyli szerokie i raczej plaskie/bez glebi. Nie podniesie jednak wiele z ziemi...bo plecy ma OGOLNIE SLABE.
Inna sprawa ze porownanie swoich wioslowan na 120 kg na 4 powt z drazkiem kogos innego nie rzuca wcale wiele swiatla na zagadnienie podstawowosci wteningu plecow lub nawet podstaw szerokosci plerow.
50 kg na 20 powt to nie malo, ale tez nie duzo. Ja wazac 78 kg podciagalem sie na drazku z ciezarem 44 kg 8-10 razy(i koniec), wioslowanie robilem wtedy na 145kg na 12 powt(spory zapas), zalozmy ze na tyle samo powtorzen co w drazku bralbym 160kg(15kg od zapasu). Zakladajac nawet podobna proporcje drazka do wioslowania u ciebie (oraz podobna technike) to przy wadze 90kg(twoj profil) bralbys ok 1,5kg na 4powt. Jak wiadomo nie mozna sie spodziewac mega plecow przy takich malych mozliwosciach, a kolega doczepiajacy 50 kg musial robic wrazenie. Domyslam sie jednak ze nigdy nie przylozyles sie do wioslowan tak jak do podciagania, wiec jesli mi powiesz ze podciagasz sie z wiekszym ciezarem i/lub na wiecej powt to tylko to potwierdzisz. Jesli sie z kolei nie przylozyles to nie masz jak porownywac efektow, a w dodatku najprawdopodobniej masz nierownomiernie rozwiniete umiesnienie plecow, co bylo punktem wyjscia calego posta.
Wracajac do twojego znajomego, czy reczysz za to ze gdyby byl maniakiem wioslowania, czyli cwiczyl jak wspolczesni ciezcy kulturysci czy strongmani mialby wezsze plecy, albo mniej sily do podciagania? W moim przypadku bylo tak ze dopiero po wyrzuceniu drazka i wlaczeniu naprawde ciezkich wioslowan jednoracz nauczylem sie podciagac na drazku JEDNORACZ, co przedtem bylo niewykonalne. Wlasciwie to drazek robilem tylko rozruchowo 5*5powt przy mozliwosciach na 25-30p, wiec nie ma o czym mowic. Dlaczego tak sie stalo? W moim przypadku(a wiec nie tylko, lecz wymaga to czasu i praktyki) wioslowanie dalo ruchowi podciagania wiecej niz samo podciaganie. Uwazam ze podobnie jest z pomkami na poreczach: dla mnie wiecej dodaja do wyniku wyciskania lezac niz ono samo w sobie. Ruch jest naturalniejszy/ bardziej podstawowy i tak to dziala.
Poza tym to artykul o wioslowaniu/grubosci plecow. Wioslowanie owszem poprawia rowniez szerokosc. Ktos moze mowic ze unoszenie sztangielek na boki to podstawa treningu naramiennych, ale...to bedzie jakis maniak tego cwiczenia....
Pzdr