Martwy ciąg i przysiady to podstawa. Zapraszam do dyskusji

a ja zrezygnowałem z tych ćwiczeń ( póki co )

Siady chwilowo odpuściłem, bo:

1) Jak nie ćwiczę to mam 70 w udzie, jak zacznę ćwiczyć to chyba będę musiał zacząć chodzić w spódnicach jak jaki szkot

2) Chwilowo ćwiczę w chacie i nie mam dość obciążenia (i ochoty) by zabrać się za nogi.

MC - chwilowo skoncentrowałem się na "dzień dobry" - bo muszę od podstaw poprawić technikę MC i trzeba do tego wzmocnić grzbiet.

Ale fakt, faktem - ćwiczenia te choć extremalnie ciężkie są jednak bardzo potrzebne. Co do tego, że są podstawowe polemizowałbym o tyle, że w zasadzie podciąganie na drążku i wyciskanie na ławie tudzież na bary - to też podstawowe ćwiczenia, bez których jest lipa. Po prostu trzeba robić wszystko i koniec.

""niektórzy lubią wyprostować się aż wychylają się do tyłu" - dlaczego nie polecasz tego wyprostu ?""


Mocku, nie robimy przeprostu gdyż jest poza naszym naturalnym zakresem ruchu i może spieprzyć kręgosłup

Zmieniony przez - krzych666 w dniu 2006-04-15 07:03:39

dzięki za soga

Ciekawy art, choc nic nowego sie nie dowiedzialem napewno sie przyda, argumenty ZA wykonywaniem mc i przysiadow moze przemowia do kilku osob. Ja tez olewalem nogi i mc, do czasu... Teraz te cwiczenia na stale zagoscily w moich programach, nie wyobrazam sobie treningu bez nich

Masz racje krzych wszelkie wyciskania i podciągania to podstawa treningu i o ile tą podstawe większość ma w swoim treningu to już przysiady i martwy ciąg nie i wiele osób nie widzi nic złego w nie wykonywaniu tych ćwiczeń. Wyobraź sobie trening bez podciągania na drążku i żadnego zastępczego ćwiczenia(ściąganie drążka wyciągu górnego), lub trening barków bez żadnych wyciskań(same wznosy). Oczywiście można spokojnie zrobić trening bez żadnych wyciskań, ale na ile to będzie trening skuteczny?.

krzych wlasnie ze mc i przysiady to podstawowe tak samo jak wyciskanie na klate i podciaganie na drazku

a tak wogole to dzien dobry tez chyba obciaza ostro kregoslup i to chyba jeszce bardziej niz mc

jak dla mnie to nie trza miec jakiejs mega techniki zeby robic mc jak sie zacznie robic od malych ciezarow to wszystko ladnie idzie, a i plecy nie bola

BTW gratulacje 70 w udzie jesli to jest miesien a nie tluszcz
ja mam pewnie cosik kolo 65 miesnia (zalezy w ktorym miejscu) i chce miec duzo wiecej

Na "dzień dobry" nie załorzysz dużego ciężaru dlatego proponował bym je na początek, a i nie jest to ćwiczenie łatwe technicznie i jak początkujący nauczy się robić "dzień dobry" dobrze technicznie to martwy ciąg nie sprawi mu najmniejszego problemu.

Spotkałem się z wieloma postami z problemem zachowania prostej sylwetki, autorzy tych postów twierdzili że podczas opuszczania tułowia kręgosłup sam się wybrzuszał("koci grzbiet"), jest to wynik słabego rozciągnięcia(napisałem dwa podstawowe ćwiczenia rozciągające w artykule).

dobry artykuł

Dodam coś z perspektywy ektomorfika (gdy zaczynałem ważyłem 63kg wzrost 183, teraz waga ~90kg, bf 13%-14%).
Są to podstawowe ćwiczenia, przy takiej genetyce wg. mnie. Tak samo jak wszelkiego rodzaju wyciskania, inne ciągi etc.
Ektomorfik powinine dążyć do zmniejszania objętości treningów, za to musi angażować jak najwiecej mieśni w danym ćwiczeniu. Ćwiczenia izolowane powinny stanowić nikłą część całości treningu. Ćwiczenia takie jak martwy ciąg czy przysiad to podstawowe ćwiczenia, angażują praktycznie całe ciało. Dają niesamowite efekty, poprawa siły w tych ćwiczeniach daje lepsze efekty siłowe w innych. Nasza postawa (która u ektomorfika jest z reguły wątła) staje się silna i stabilna. Na ziemi stoimy twardo, nie ma efektu nadmuchania góry, tylko cała sylwetka zaczyna robic wrażenie rozbudowanej.
Podsumowując ektomorficy powinni tym bardziej zwrócić uwage na tego typu ćwiczenia.
PS. dodam iż przy martwym ciągu niezmiernie ważne są przedramiona, które też często są zaniedbywane. Gdy doradziłem znajomemu by zaczął ćwiczyć przedramiona, po 8 tygodniach dołożył do MC 30kg. Wcześniej puszczały mu po prostu ręce mimo że plecy jeszcze mogły dużo ...

Krzychu666 dokładnie ja mam to samo.

Nie robię przysiadów i wogóle staram się unikać ciwczeń na uda.
Bo po pierwsze później tylko w dresie można chodzić, można zapomnieć o jeansach.
I brzydko wyglądają takie rozbudowane uda - szczególnie jak się siedzi.