Sztuki walki to w 90% bujdy

Hehe. Ale myślałem że się zapaleńcy włączą ze stylów różnorakich ;)
Widocznie wiedzą, że to nic nie warte.

Na fotce przykładowy partner do treningów w jednej z sekcji ;)

hmmm...mozna skonczyc ASP i latami uczyć się techniki malarskiej, a i tak kazdy bedzie bardziej cenił samouka Nikifora
Na ulicy pojawia sie za duzo zmiennych, żeby przewidziec wynik walki. Ale niektóre SW przynajmniej znacznie zwiększają Twoje szanse. Tak to widzę.
Nie ma cudownych recept. Ale że to wszystko bujda-z tym się na pewno nie zgodzę.

zakladajac ze w samym karate jest ok 100 (obecnie moze i wiecej) odmian karate to tego kupe roznych kung fu itd to moze sie okazac ze tak naprawde skuteczne moze byc kilkadziesiat pozycji z tysiecy roznych styli walki wiec moze to byc nawet mniej niz te 10%

Żyjemy w kapitaliźmie , czyli systemie opartym na gromadzeniu kapitału.
Ponieważ dobry bajer to podstawa sukcesu ekonomicznego to sekcje wciskające dobry bajer są kwintesencją skuteczności w działaniu .

Co kilka lat pojawia się ktoś kto odkrywa najskuteczniejszy na świecie styl waliki , czego dowodzi budując teorie o nie odpartej logice , lub konstrułując przepisy sportowe dowodzące że tylko jego zawodnicy się w nich sprawdzają ( mówie tu o poważnych trenerach a nie jakiś d****ach z pod bloku ).
Społeczną zaletą wciskania takiego kitu jest to że głupie matoły zamisat npieprzać się na mieście wyżywają się na worku np.

A na serio to myślę że :
1. Najskuteczniejszym rodzajem treningu walki jest sama walka ( najlepiej uliczna bo bez zasad naprawde ).
2. "Nawiedzone" SW mają pewne zalety w stosunku do nauczania na ulicy.
- Nauczają mniej efektywnie , ale także mniej kontuzyjnie.
- Ograniczają rozwój agresji ( w negatywnym tego słowa znaczeniu ) próbując zastąpić je innymi czynnikami wpływającymi na skuteczność.
- Nie są sprzeczne z preawem.
- Dają czas osobom chcącym uczyć się napie...ać żeby poukładały sobie w główkach. Powodują też że ludziom ćwiczącym niechce się już ćwiczyć po barach. I to jest chyba jeden z wartościowszych aspektów sztuk walk.


Zmieniony przez - danbog w dniu 2005-07-28 14:02:09

Danbog trafiles w sedno. SOG

Dobra nie kumam, straciłeś 8 lat(nie licze boksu) na coś co wg Ciebie jest bez sensu?? Gratuluje bystrości. Wiesz oprócz styli typu kung fu "ślepa żaba" jest jeszcze kilka innych typu taekwon do ITF, karate kyokushi kai, judo, sambo itp., gdzie ludzie naprawde ciężko pracują i są tam trenerzy, którzy robią naprawde świetną robotę. Aha i kasa Cię jeszcze boli. Wiesz sam jestem instruktorem i powiem Ci że chwili, w której mój zawodnik wygrywa walkę nie zamieniłbym na żadną kasę. Sztukom walki poświęciłem większość życia, doskonaleniu samego siebie i szkoleniu innych poświęcam każdą chwilę. Staram się to robić profesjonalnie i nie będe przepraszał nikogo, za to, że próbuje się z tego utrzymać.
Pozdrawiam.

"Najskuteczniejszym rodzajem treningu walki jest sama walka ( najlepiej uliczna bo bez zasad naprawde"

Na ulicy przeżywają jednostki najsilniejsze i w ich przypadku można mówić o czymś takim jak trening, zdobywanie doświadczenia ale jeszcze raz powiem gdyby taki człowiek ćwiczył w dobrym klubie nauczyłby się dużo więcej więc nie pisz że uliczna walka jest najlepszym rodzajem, treningu. W przypadku jednostek słabszych ulica jest po prostu selekcją w której odpadają i tu już całkiem nie ma mowy o jakimkolwiek treningu.
Dobry Klub to gwarancja na podniesienie swoich umiejętności w walce i sprawności fizycznej a nie złoty środek na wygrywanie ulicznych pojedynków z każdym popaprańcem.

W przypadku przeciętnego kolesia walka na ulicy to faktycznie weryfikacja umiejętności, a nie klasyczny trening...ale jeżeli chodzi o niektóre idywidua, bijące się często i w miarę...hmm...regularnie na ulicy, to chyba ma to pewne cechy treningu.

Tylko że niestety tzw. "walka uliczna" nie istnieje.
To nazwałbym raczej "ataki na ulicy". Krótko i boleśnie. Atak agresora, kilka uderzeń i ciemność...

wszystko zależy od definicji "walki"

no często na ulicy kończy się zanim zacznie, ale jednak normalna bójka z wymianą ciosów przecież nie jest czymś rzadkim.