Ile podnosicie w Martwym ciągu ?

No właśnie ja martwego nie robie bo przyatakowyły mnie bóle właśnie w dolnym odcinku kręgosłupa tak jak mówi banan. Ćwicze na siłowni przez 1,5 roku i nigdy w życiu martwego nie robiłem. Postanowiłem sobie go wprowadzić do treningu no i pierwszy trening 100kg 3x10 na prostych nogach mówie nie jest źle jak na pierwszy raz ale zrobiłem ze 3 treningi i normalnie strasznie mnie zaczeło boleć, teraz jest troche mniej ale jeszcze boli szczególnie jak robie brzuszki w ćwiczeniu, leże i podczas opuszczania i podnoszenia wyprostowanych nóg do kątu prostego. Wtedy to ostro czuje ten ból. No i przestałem ćwiczyć martwy

CTA - mogłeś zacząć od mniejszych ciężarów.

No i właśnie tak musze zrobić, zacząć od nowa od mniejszych tylko niech mi już całkiem ten ból przejdzie bo jeszcze troche go czuje.

Dokładnie, poczekaj aż przejdzie i zacznij od małych ciężarów. Ja sam po martwym czuje plecki ale to tylko 1 dzień.

zacznij od czego innego na prostowniki i dolny odcinek kregoslupa a nie odrazu martwy...bo naet jak bedziesz robil malymi ciezarami mozesz to odczuc..ja tak mialem- zaczalem robic sklony na lawce rzymskiej, powoli dokladalem do skllonow ciezar trzymany rekoma przed soba..a pozniej powoli zaczal wznawiac trenig z MC

ja zaczynalem od kilku tygodni na mniejszych ciezarach (z bardzo duzym zapasem) potem kilka tygodni z wiekszymi(kilka powtorzen w zapasie) a potem juz na pelenj ****ie ciaglem i na bule nie narzekalem nigdy. Niedlugo bede mial nowe obciarzenia i sprawdze jaki jest prawdziwy rekord.

na maxa 115-120, ale ćwcze w seriach ciężarami 70-85kg żeby kręgosłupa nie tyrać za mocno i po ćwiczeniach na najszersze grzbietu

Hmm, robiąc trening trójboju, kiedy zaczynałem brałem ok. 160kg, po ok 2 miesiącach skoczyło to do ok.175, ogólnie jest to moje ulubione ćwiczeni, choc obecnie mam problem z odpowiednim obciązeniem

cos koło 150 moze więcej

ostatnio 17o podniosłem