Witam, 3 miesiące temu wszedłem na redukcję, efekty jako takie ale coś tam widać :D w pasie spadło z 102-3 do 97-98, ale widzę po zdjęciach że to głównie boki i plecy przeszły kurację odtłuszczającą, w klatce bez widocznych zmian (121->119), zalewy z sosu własnego dużo z tej okolicy nie straciłem. Łydki są szczuplejsze ale nie mam tu zdjęć poglądowych przed więc nie robiłem też po, trochę spadło też z ud ale nieznacznie. Waga 105.4(rano) 107.8(wieczór) 3mc temu -> wczoraj 96.6(rano) 98(wieczór) więc wychodzi trochę mniej niż 9 kilo. Pracuję 3hx5 trochę fizycznie, ćwiczę systemem ćw - 1 dzien przerwy - ćw siłowe (zero aerobów) wychodzi jakoś godzina, 6-7 ćwiczeń na trening 4 serie, całe ciało w systemie tygodniowym wchodzi, najmniej chyba brzuch bo nie mogę dobrego ćw na nie znaleźć i co chwilę je zmieniam. Siła trochę spada ale w znikomych ilościach, dopiero niedawno np. musiałem odjąć 2kg z serii w płaskiej czy 0.5kg w bicepsie albo 4kg w siadzie czy martwym. W redukcję wszedłem z progu 2500kcal, teraz jestem na 2200, głodny nie chodzę, ale widzę że ten spadek masy już znacznie spowolnił i jestem bardzo blisko stagnacji przy obecnych kaloriach/trybie życia. Biorę kreatynę, cytrulinę, HMB, beta alaninę, forskolinę, wit. D oraz spalacz CUTS4ALL, i białeczko w proszku wchodzi jak braknie w diecie. Docelowo do końca roku chciałbym zejść do 90kg, a do końca redukcji może do 80,78, będę wiedział jak się do tej wagi zbliżę bo całe życie w sumie grubasem byłem to nie wiem czego się spodziewać :D wzrost do tej wagi to 190cm.
Moje pytanie to jak się za to dalej zabrać? Uciąć do 2000? Zrobić przerwę i znowu iść z 2200 ? Dodać ćwiczeń ? Moje BMR wyliczone ze wzoru (przy masie startowej 105.4) to było 2700 kalorii (każda wartość ze wzoru założona jako minimalna na moją niekorzyść)
Będę się też oglądał za jakimś spalaczem bo ten mi się już kończy, jak ktoś ma pomysł (bez kofeiny, bo niestety po niej nie mogę spać, a szkoda bo działa świetnie)