Redukcja tkanki tłuszczowej - porady

Witam wszystkich serdecznie, od dziś zacząłem dietę i podszedłem do tematu bardzo na poważnie, zaopatrzyłem się w wagę kuchenną, zapisuję wartości odżywcze wszystkich posiłków, niestety nie mogę sobie pozwolić na wyselekcjonowane produkty, dlatego też próbuję dietować tym co mam, ważę 134kg mam 181cm i 22 lata, od przyszłego tygodnia lecę z siłką, skorzystałem oczywiście z kalkulatora bmr, i wyszło mi, że aby chudnąć muszę dziennie dostarczać 2825 kcal, w tym 106g białka, 389g węgli i 95g tłuszczów, jak już wyżej wspomniałem, przez brak wyselekcjonowanych produktów nie będę w stanie dostarczyć sobie idealnie tych wszystkich wartości poza białkiem(mam izolat w razie w) i teraz pytanie czy jeżeli np. nie będę już głodny, lub tym co mam nie dostarczę odpowiedniej ilości składników (nie licząc białka), ze względu na granicę kaloryczną, to czy może mieć to jakiś negatywny wpływ jeżeli załóżmy dostarczę o 100g węgli za mało, tłuszczu lub kalorii? I drugie pytanko, czy będąc na bilansie ujemnym nie ucierpią mięśnie, których siłą rzeczy dorobiłem się posługując cielskiem? przeszukałem forum lecz informacje które znajdywałem były bardzo uogólnione stąd wątek, jeżeli jednak coś przeoczyłem to wybaczcie mi zmarnowany czas, z góry dziękuję za odpowiedź, i serdecznie pozdrawiam.

Przypomniał mi się ten temat jak czytałem artykuł :)

http://suppversity.blogspot.com/search?updated-max=2017-03-20T04:53:00+01:00 

Przy wadze ciała 134kg i zaczynając dopiero ćwiczyć nie masz co się bać o utratę masy mięśniowej. W twoim przypadku na początku możesz nawet zarzucić większy deficyt i później to nieco wyrównań także jeżeli nie dobijesz kalorii to nic się nie stanie, imo.

ok dzięki wielkie za odpowiedź, w takim razie chyba na razie zejdę do 2000kcal

głupotą wg mnie jest takie posunięcie. na Twoim miejscu policzyłbym sobie w jaki sposób jadłeś do tej pory, plus minus, wprowadzić to w dziennik na zasadzie żebyś wiedział jakie makro i od takiej kaloryczności zacząć, ale już ze zdrową zbilansowaną dietą.

No jak zaczniesz cwiczyc 3 razy w tygodniu po 45 min to zapotrzebowanie skoczy o jakies 1000 kcal. Co do obniżki, zgodzę się ze stojeden. Jeśli przytniesz za mocno kalorie to na początku będzie szło nieco szybciej ale ciało szybciej zacznie się adaptować. Twój organizm nie chce chudnąć, dla niego to jest zagrożenie Twojego życia i zacznie działać abyś nie umarł z głodu. Tzn. zacznie spowalniać metabolizm. Będziesz chodził głodny i zły a spadek wagi z czasem stanie się coraz wolniejszy aż stanie. A jeśli zaczniesz nieco więcej jeść spowolniony metabolizm zadziała mocno na niekorzyść i wrócisz do starej wagi i dodasz jeszcze więcej. Redukcja, zwłaszcza długa powinna być na jak najniższym deficycie aby "oszukać" organizm. Oprócz zachowania w miarę zdrowego metabolizmu ma to też taką zaletę, że dieta taka jest dużo łatwiejsza do utrzymania.

chriseq

No jak zaczniesz cwiczyc 3 razy w tygodniu po 45 min to zapotrzebowanie skoczy o jakies 1000 kcal. Co do obniżki, zgodzę się ze stojeden. Jeśli przytniesz za mocno kalorie to na początku będzie szło nieco szybciej ale ciało szybciej zacznie się adaptować. Twój organizm nie chce chudnąć, dla niego to jest zagrożenie Twojego życia i zacznie działać abyś nie umarł z głodu. Tzn. zacznie spowalniać metabolizm. Będziesz chodził głodny i zły a spadek wagi z czasem stanie się coraz wolniejszy aż stanie. A jeśli zaczniesz nieco więcej jeść spowolniony metabolizm zadziała mocno na niekorzyść i wrócisz do starej wagi i dodasz jeszcze więcej. Redukcja, zwłaszcza długa powinna być na jak najniższym deficycie aby "oszukać" organizm. Oprócz zachowania w miarę zdrowego metabolizmu ma to też taką zaletę, że dieta taka jest dużo łatwiejsza do utrzymania.

święte słowa

Ciężko mi określić ile gdzieś jadłem kalorii wcześniej, bo jadłem często gdy wcale nie byłem głodny, takie (siedzę przed telewizorem, fajny film lub program to coś by do tego op*****lił) wliczając w to wyrywkowo czasem jakieś pizze, kebaby, czipsy, słodzone napoje albo słodowe napoje :D, myślę że momentami mogło to sięgać nawet jakiś 4000-4500 kcal wyrywkowo oczywiście, a dziś z kolei zjadłem 1995kcal jedząc przed chwilą ostatni posiłek, i naprawdę czuje się w pełni najedzony ale nie napchany jak wcześniej, sam teraz nie wiem co powinienem zrobić., dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.

no to rozpiętość strasznie duża. na pewno 2000 kcal przy 134kg to głodówka dla organizmu.
jeżeli nie zacząłeś jeszcze na poważnie, a póki co są ostre przymiarki do tego wszystkiego to proponuję poświęcić jeden dzień i jeść tak jak do tej pory spisując wszystko co zjesz do dziennika, żeby miał jakiś pogląd. jeden dzień różnicy Ci nie zrobi w perspektywie ostatnich kilka lat.

Tu się w 100% zgadzam, że jeden dzień nie zrobi różnicy,Tylko to jest właśnie ciężko mi określić bo czasem pożerałem pół lodówki a miałem całe takie tygodnie gdzie jadłem przeciętnie około 3 posiłki dziennie, a czasem wystarczyło mi śniadanie na cały dzień, np. dziś też sobie nie pożałowałem, od wczoraj łykam termogenik, może też przez to głód jest trochę przytępiony, nie mam też takiego wrażenia że zjadłem dużo mniej niż normalnie, a nie chciałbym z kolei specjalnie się napychać nie będąc głodnym i testować wytrzymałość bebechu, bo rozbieżność jest naprawdę duża, może jeżeli załóżmy po tygodniu czy dwóch, czułbym że nie dojadam, to wtedy bym zwiększył trochę kalorie? sam nie wiem kurcze

nie chcę wyjść na jakiegoś barana, który zawraca ludziom głowę, a i tak chce robić po swojemu, tylko ja sam nie wiem ile wcześniej jadłem, jakkolwiek by to nie zabrzmiało :) zaznaczam z góry, że żadnych gastrofaz i tym podobnych nigdy nie miałem gdyż nie stosuje takich specyfików


Zmieniony przez - Ragnarok18 w dniu 2017-01-06 21:16:10

Hej :).
Możesz w takim razie zacząć od tych 2700-2800 i zobaczysz, jak będzie szło.
Nie wiem, co rozumiesz przez "wyselekcjonowane produkty" - polecam Ci linki w dziale na temat układania zdrowej diety, żebyś miał świadomość, co najlepiej wybierać i które produkty są "najcenniejsze".
Na redukcji istotne jest, by dieta zawierała pod dostatkiem witamin, mikroelementów i innych składników odżywczych, więc im gorsza jakość produktów, tym bardziej trzeba uważać i nie robić jakichś drastycznych cięć - bo czym mniejsza ilość jedzenia, tym mniej witamin itd. i szybciej organizm się "wyjałowi", a to grozi zahamowaniem spalania tłuszczu i komplikacjami zdrowotnymi.
Może przydadzą się artykuły z forum:
https://www.sfd.pl/Mały_portfel_a_dieta__Poradnik-t1057692.html
http://potreningu.pl/articles/1412/dieta-nie-musi-byc-droga

Ponieważ jesteś całkiem "zielony", polecam prowadzenie przez jakiś czas (nawet codziennych) wypisek z diety na forum, dzięki czemu na bieżąco możemy podpowiedzieć Tobie, jak komponować dietę i skorygować błędy.

Pozdrawiam.