****DANE PODSTAWOWE***************************************
NICK: Illargui
WIEK: 31
NIEPRZERWANY[CAŁKOWITY] STAŻ TRENINGOWY: siłowego nigdy nic. Pole dance od blisko czterech lat, z tym że pierwsze pół roku było bardzo rekreacyjnie, raz w tygodniu, potem pandemiczne przerwy, więc z większym zaangażowaniem od niespełna 3 lat. Dość dużo rozciągania. Narty całe życie, od siedmiu lat uczę, więc 1,5-3,5 mies. na stoku w roku. Wcześniej dużo pływałam plus kilka sezonów raftingu. Reszta bardziej rekreacyjnie, ale prawie zawsze coś było.
****PARAMETRY OBWODÓW*************************************
WAGA CIAŁA: 63,5 kg (1,5 mies. temu było 64,4, 2 tygodnie temu - 62,4 - więc tak plus minus, zawsze coś koło tego)
WZROST: 160 cm
OBWÓD RAMIENIA: 29 cm
OBWÓD ŁYDKI: 35 cm
OBWÓD UDA: 53 cm
OBWÓD BIODER: 94 cm
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA: 81 cm
OBWÓD TALI: 74 cm
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: 92 cm
Wszystko poza ramieniem mierzyłam rozluźnione. Udo i łydkę w najszerszym miejscu. Nie wiem, czy prawidłowo.
****CEL*************************************************
CO CHCESZ OSIĄGNĄĆ PO PRZEZ DIETĘ I TRENING?
Cel główny: wzmocnić ręce i barki.
Dodatkowo: wzmocnić brzuch, ewentualnie plecy (chociaż tu braku siły nie odczuwam na treningach PD). Tyłek? Czego oczy nie widzą... ;)
Bardzo nie chcę: robić czegoś z nogami. I tak są duże, łydki wręcz kanciaste z jakąś wielką naroślą... mięśniem, znaczy. I to jest widoczne mimo warstwy tłuszczu, niestety.
Generalnie rekompozycja byłaby super, ale się nie nastawiam; uznajmy, że ewentualne spadki mogą być co najwyżej miłym efektem ubocznym wzmacniania.
****STAN ZDROWIA*****************************************
CHOROBY PRZEWLEKŁE: -
PRZEBYTE KONTUZJE: nic poważniejszego od skręconego stawu skokowego.
WADY POSTAWY: lekkie przeprosty w łokciach, lekka hiperlordoza (dopiero teraz, w dorosłym żyćku, obwiniam gięciowe stretchingi ;)).
ALERGIE: pokarmowych brak.
PROBLEMY ZDROWOTNE NIEWIADOMEGO POCHODZENIA: -
CZY REGULARNIE MIESIACZKUJESZ? - tak.
CZY PRZYJMUJESZ TABLEKI ANTYKONCPECYJNE? - nie.
CZY PRZYJMUJESZ LEKI Z PRZEPISU LEKARZA? - nie.
****PYTANIA DODATKOWE**********************************
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: Collagen Premium SFD.
CZY STOSOWAŁAŚ DO TEJ PORY JAKIEŚ DIETY (JAKIE/KIEDY/JAK DŁUGO) - nie licząc głupot wieku nastoletniego, nie.
****DIETA*************************************************
JAK WYGLĄDA TWOJE ODŻYWIANIE OBECNIE -
Nie dojrzałam jeszcze do liczenia makro z prawdziwego zdarzenia, ale od miesiąca z hakiem zaczęłam sprawdzać to raczej post factum - w sensie, że nie dostosowywałam posiłków do niczego, ale kontrolowałam, ile i czego ja właściwie jem.
W dniach narciarskich bywało różnie, ale to kwestia braku czasu i warunków. Wpisane w apkę miałam 2400 kcal ze 140 B, 67 T (30%), reszta węgle, ale rzadko dobijałam do tych kcal, najczęściej 1700-2000. Tłuszcze wiecznie przekroczone o ~ 20g, białko często 100-130, węgli nie przekraczałam nawet 200.
Na dni bez nart wpisałam 1900 kcal (nie za dużo?), najczęściej było 1600-1800, raczej nie przekraczałam. Białko 100g+, tłuszcze znowu przekroczone (70-85g najczęściej), węgle 130-160 zazwyczaj.
Wpisywałam wszystko i raczej z nadmiarem niż niedomiarem.
CZY PRZY OBECNEJ DIECIE CHUDNIESZ/UTRZYMUJESZ WAGĘ/TYJESZ?
Utrzymuję wagę i powoli chudnę.
Tzn. waga jest cały czas podobna, ale obwody stopniowo spadają. Najszybciej biust, niestety - parę lat temu, przed pierwszym narciarskim maratonem i poldensami było 104 cm, teraz 92. W biodrach miałam 102, teraz 94. Najwolniej - talia. Jak ważyłam parę kg więcej, to w talii było właściwie tak samo. Od paru lat ważę podobnie, a poldens baaardzo powolutku, ale zawsze ;) mnie zmniejsza.
****SPRZĘT**********************************************
PROFESJONALNA SIŁOWNIA: NIE
Do dyspozycji mam:
- hantle 2 x 3 kg,
- sztangielki; gryf 1,7 kg, talerze (?) 4 x 1,25 kg, 4 x 2,5 kg, 2 albo 4 x 5 kg,
- mini bandy x 6, każdy o innym oporze, ale nie wiem, jakim,
- obciążniki na kostki/nadgarstki 2 x 0,5 kg, 1 x 1 kg,
- uchwyty (?) do pompek,
- taśma gimnastyczna,
- mata,
- 4 bloczki/kostki;
- zestaw rolerów :D.
Jeśli bardzo trzeba, bo szalenie odmieni to moje życie i moje bicki, to mam możliwość przytargania do domu ławki i sztangi z nie mam pojęcia jakim obciążeniem. Ale ze względu na brak miejsca wolałabym tego uniknąć, jeśli nie będzie to bezwzględnie potrzebne.
****TRENING**********************************
JAK WYGLĄDA TWÓJ OBECNY TRENING
Tu drobne zmiany od czasu wysłania zgłoszenia.
Poniedziałek - trening A z wyzwania, 1h stretching (dom)
Wtorek - 1h pole dance (sala)
Środa - 1h stretching (dom)
Czwartek - 1h pole dance, 1h stretching (sala)
Piątek: trening B x wyzwania, 1h stretching (dom)
Sobota: 1h stretching (dom)
Niedziela: luz
Trening A
1. aktywne opuszczanie / podciąganie na drążku - 4 x max
2a. Pompki na podwyższeniu / pompki na podłodze 3 x max
2b.RDL 3* 8-12
3a. wyciskanie odważnika kulowego stojąc/ wyciskanie sztangielek stojąc – 3 x 8-12
3b. Przysiad bułgarski 3*8-12
4a. Dead bug - 3 x 15-20
4b. Plank 3x max
4c.Side plank 3xma
Trening B
1.Hip Thrust 4*8-12
2a. Inverted row – 3 x 8-12
2b. Wyciskanie sztangielek leżąc 3x 8-12
3a. Wykroki / wykroki chodzone – 3 x 8-12
3b.Przenoszenie nogi nad klockiem w siadzie prostym 3*10
4a.Powolne opuszczanie nóg leżąc 3*12-15
4b.Unoszenie bioder leżąc do pozycji świecy 3*12-15
4c.Swing 3* 20
Czyli jednak przywozimy ławkę i sztangę.
Oczywiście mam pytania. Dużo pytań. Niekoniecznie mądrych.
1. Dlaczego "aktywne opuszczanie" wygląda tak przerażająco? Ja wiem, że ta sztanga mnie zabije.
2. Czy swing można robić hantlami/sztangielkami? Nie mam kettle'a.
3. Coś tu jeszcze miało być, ale zapomniałam. Zapewne przypomnę sobie w trakcie ćwiczeń.
A tak w ogóle to gamoń jestem. Nie zauważyłam, że wczoraj dostałam ten plan i dzisiaj zrobiłam trening wg własnego widzimisię, prawie zabiłam kota, a wyciskanie francuskie jawi mi się jako świetna metoda gimnastyczna - mostek ze stania gwarantowany. Co prawda potem poprawiłam sobie humor stretchingiem i odkryciem, że do oszukanego (tak z oparciem stopy w połowie, a nie pięty, ale na zdjęciu nie będzie widać! ;)) szpagatu z nogą na kanapie wcale mi dużo nie brakuje i to mimo ponarciarskiego zmrożenia, ale... No. Chyba rozumiecie, jak bardzo potrzebowałam tego planu. XD
W każdym razie jeszcze raz bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tym wyzwaniu. Pierwszy trening planuję na poniedziałek, to wtedy, mam nadzieję, uda mi się coś napisać z większym sensem. ^^