"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Ja to nawet kilometra w takim tempie nie przebiegnę, a co dopiero 10km. Szacun.
Paatik widzisz ,a ja nie wyobrażam sobie zrobić szpagatu czy stac na rękach
A prawda jest taka , że samo nic nie przychodzi, trzeba trenować , czasami naprawdę ciężko.
Choć tak, jakieś predyspozycje są na pewno.
Viki oj zdziwiłabys sie, dałabyś radę, my zupełnie inaczej biegamy więc i tempa są inne.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Następnie ciągły 10 km po 4:50-45, ciężko ale poszło.
Znów rozbieganie, 14 km. Masakra była ,poszłam o 13 bo Młody miał trening i niby było pochmurnie i nawet padało. Oczywiście zanim dojechaliśmy do miasta przestało padać. W połowie wyszło słońce. Zrobiłam te 14 km tylko dlatego , że odbieglam na 7 km i było trzeba wrócić i zmieścić się w czasie bo Młody czekał. Nigdy więcej...
W ndz wieczorem jeszcze podbiegi 10*200 m , miało być więcej, tempo słabe. Ale tydzień zrobiony.
Ten tydzień będzie ciężki. Dużo kilometrów, i ciągły i tysiące i przede wszystkim pogoda. Na nadaję się na upały. Do tego o 21 już ciemno, chyba trzeba wyciągnąć czołówkę. Rano nie wstanę wcześniej żeby pobiegać, nie ma takiej opcji. Zresztą o 6 w oborze już i tak jest kocioł.
Do tego jestem przed @, energii brak.
No i dietowanie. Waga stanęła na 60 kg, dalej nie chce iść. Ale jeden dzień jem spoko, drugi gorzej. Ale nie poddaje się. I jakoś mam większy luz.
No i w talii prawie 70 cm , to akurat cieszy bardzo.
Choć są dni, że wolę w lustro nie patrzeć.
Ale wrzucę Wam fotkę sukienki, która własnoręcznie zrobiłam.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
Też ostatnio zauważyłam że szybko robi się ciemno, jeszcze niedawno mogłam wyjść o 20 w teren a teraz 20.30 i ciemno Z czołówką boję się biegać po polach, szczególnie że ostatnio u nas rodziny dzików spacerują i nawet na osiedla wchodzą. Zostaje bieganie rano chociaż bardzo ciężko wstać. Lato to dla mnie kiepska pora do biegania przez upały ale fajne są takie długie dni.
A z dietą też mam ostatnio różnie, jeszcze jak jestem w domu i mam trochę czasu to ogarniam, ale jak jakieś wyjazdy czy dużo roboty i ciągle poza domem to ciężko. Ja nie wiem gdzie ten czas tak ucieka. W zimie pewnie będzie spokojniej bo więcej będziemy w domu.
Trzeba się będzie znowu przyzwyczaić. Teraz jeszcze upały i pory do biegania okrojone. Też nie nadaję się na upały.
A zimą będziemy narzekać , że zimno
Zupełnie inna sprawa, że może być naprawdę zimno bo nie będzie czym grzać. Chore to jest...
Madzia dziękuję.
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
https://www.sfd.pl/Dziennik_biegowy_Nadine-t1196269.html
A zima rzeczywiście może być zimna.
paawo - Po mojemu o bieganiu i dźwiganiu.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- ...
- 117