SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Fc Barcelona

temat działu:

Piłka Nożna

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 294841

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660
Davids jednak w Interze?
Jak wiadomo Barça stara się zatrzymać w swoich szeregach wypożyczonego w zimowym oknie transferowym Edgara Davidsa. Wszystko jest już praktycznie ustalone i pozostaje czekać tylko na decyzję samego piłkarza, ale okazuje się teraz, że cała sprawa może się znacznie skomplikować, a to wszystko przez ofertę Interu Mediolan . Ostateczną decyzję powinniśmy poznać po niedzieli, kiedy to zakończą się rozgrywki ligowe. W ostatnich godzinach doszło do spotkania między agentem Davidsa, a włodarzami Interu i jak wstępnie wiadomo oferta Barçy jest nieporównywalnie mała do tej, złożonej przez Włochów.

Inter chce dopiąć swego, a po tak dobrych występach Davidsa w Barcelonie, trudno jest dziwić się zainteresowaniem jego osobą innych klubów europejskich, pomimo że Holender ma już 31 lat. Oferta z Mediolanu zapewni Edgarowi pracę na trzy najbliższe sezony i zarobki w każdym z nich w wysokości 3,8 miliona euro. W takiej sytuacji potrzebne są negocjacje, ale Inter jest pewien, że Barça nie będzie w stanie dorównać ofercie z Mediolanu.

Informacje o tym podała wczoraj włoska prasa, a także źródła bliskie samemu agentowi Holendra. Robert Geerlings przybędzie już poniedziałek do Barcelony, aby skontaktować się z działaczami Dumy Katalonii. Prawdopodobnie ze sobą zabierze także ofertę Interu, tak więc potrzebne będą szybkie kroki: albo negocjujemy, albo rezygnujemy z dalszych rozmów i pozostajemy przy dotychczasowej propozycji. Trudno jest jednak spodziewać się, żeby Barça płaciła Davidsowi więcej niż swojej gwieździe, Ronaldinho. Jeśli Davids woli wybrać pieniądze, to jutrzejszy pojedynek z Zaragozą będzie jego ostatnim w Barcelonie.

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660


Trezeguet za 15 mln. euro
Jeśli David Trezeguet zdecyduje się jednak założyć koszulkę Barcelony, na pewno transfer jego nie spowoduje bankructwa katańskiego klubu. Jak każdemu już chyba wiadomo, Barca podpisała indywidualny kontrakt z samym piłkarzem, jednak nie doszła do porozumienia z Juventusem. To normalne, że Barca będzie się starała sprowadzić zawodnika na Camp Nou jak najmniejszym kosztem. Według pisma 'AS', cała operacja zmieści się w kwocie 15 mln. euro.

David już nie raz zapewniał, że chciałby grać właśnie w Barcelonie, na Camp Nou, jednak wszystko będzie zależało od 'Starej Damy'. Według doniesień od Luciano Moggiego, Barca wcale nie zaoferowała 12 mln. euro, lecz kwotę o wiele mniejszą, bo tylko 3 mln. euro.

Sandro Rosell, główny negocjator Barcelony, wrócił wczoraj z Paryża, z meczu Francja - Brazylia. Miał On okazję porozmawiać z Trezeguet o jego przyszłości, w której to Francuz znów zapewnił, że spośród licznych ofert(zainteresowanie Chelsea i Arsenalu; dop. red.) wybierze Barcelonę. Koniec La Liga i zbliżający się początek Mistrzostw Europy mogą przyśpieszyć negocjacje z klubem i tym samym transfer Davida.

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660


Ronaldinho bronią przeciw Perezowi
Rok temu odbyły się wybory w Barcelonie. W tym roku żyje nimi cała hiszpańska stolica. Lorenzo Sanz - największy przeciwnik Florentino Pereza wierzy, że kluczem do zwycięstwa w elekcji będzie zakup Katalońskiej gwiazdy Ronaldinho i ponowne sprowadzenie na ławkę trenerską Vincente del Bosque.

Lorenzo Sanz jest największym i najniebezpieczniejszym rywalem Florentino Pereza w wyścigu po fotel prezydencki Realu Madryt. Poprzednie wybory w Madrycie i zeszłoroczne w Barcelonie pokazały mu, że aby zwyciężyć trzeba obiecać kibicom jakąś gwiazdę. W przypadku Realu "jakaś zwykła" gwiazda nie wystarczy bo po Santiago Bernabeu już takie biegają. Jednak podebrać największą gwiazdę, największemu przeciwnikowi, to już coś. Jeżeli Sanz obiecałby sprowadzenie do stolicy brazylijskiego superbohatera, jego szanse w wyborach na pewno by wzrosły.

Powołując się na doniesienia z gazet możemy się dowiedzieć, że Lorenzo Sanz kilka dni temu kontaktował się z reprezentantem Brazyljczyka, jego bratem Roberto de Assis'em. Sanz na razie sprawdza tylko swoje szanse na pozyskanie gwiazdora Blaugrana. Jak sugerują niektóre gazety, niedługo może dojść do spotkania Sanza z agentem Ronniego. Jeżeliby do takiego spotkania doszło to najprawdopodobniej w Paryżu, gdzie mieszka Roberto de Assis. Ronaldinho ma być najpotężniejszą bronią w kampanii Lorenzo Sanza.

Oprócz prób ściągnięcia Ronaldinho Lorenzo Sanz prowadzi rozmowy z byłym trenerem 'królewskich', z Vincente del Bosque. Po zwolnieniu go przez Florentino Pereza,legendarny już trener Realu nie znalazł jeszcze zatrudnienia. Według Sanza del Bosque i Ronaldinho w głównej mierze mogą przyczynić się do strącenia z tronu pana Pereza. Właśnie Ronnie i del Bosque to postacie, o których marzą kibice Realu Madryt. Czyżby Ronaldinho założył białą koszulkę Realu, tak jak uczynił to przed paroma laty Luis Figo? Zobaczymy, wybory coraz bliżej...

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660


Real Zaragoza - FC Barcelona
Walka, walka i jeszcze raz walka - oto co nas czeka w najbliższej, a do tego ostatniej już kolejce spotkań ligowych hiszpańskiej Primera Division. Kończy się kolejny sezon, ale na podsumowania przyjdzie czas później, póki co emocjonujmy się ostatkami. Po zeszłotygodniowym zwycięstwie oraz dzięki niespodziewanej porażce Realu Madryt ze zdegradowaną od dawna do II ligi Murcia, Barca wyprzedziła swych odwiecznych rywali w tabeli La Liga i dumnie "rozsiadła" się w fotelu wicelidera. Lepiej już być nie może, bowiem tytuł mistrzowski przypadł w tym roku Valencii, ale teraz najważniejszym zadaniem dla azulgrany jest utrzymanie stanu posiadania, czyli zdobycie wicemistrzostwa. Zagwarantowałoby to klubowi prawo startu w przyszłorocznej Lidze Mistrzów bez konieczności rozgrywania rundy kwalifikacyjnej ("zaszczyt" ten przypadłby Realowi i Deportivo), co wydaje się bardzo istotne także ze względu na planowany wyjazd FC Barcelony na Asia Tour 2004.

Na drodze do osiągnięcia tego celu, co byłoby niewątpliwym sukcesem podopiecznych trenera Rijkaarda - pamiętając pozycję jaką zespół zajmował po pierwszej rundzie rozgrywek, pozostał już tylko Real Zaragoza. Spotkanie pomiędzy tymi zespołami zaplanowano na niedzielę 23 maja 2004r na godzinę 21.00 CET, areną tego widowiska będzie Estadio La Romareda mogący pomieścić około 35 tysięcy widzów. Zespół z Zaragozy był beniaminkiem w tym sezonie - nie pomyliłem się pisząc w czasie przeszłym, gdyż gospodarze niedzielnego pojedynku już zapewnili sobie pozostanie w gronie najsilniejszych ekip także w następnych rozgrywkach o palmę pierwszeństwa w Hiszpanii. Pomogło w tym na pewno ostatnie zwycięstwo 2:1 nad Atletico Madryt, które zostało odniesione na terenie wroga, czy też pokonanie 1:0 Osasuny dwie kolejki wstecz, a efektem finalnym takich i podobnych wyników jest zajmowana obecnie 13 pozycja w tabeli. W pierwszym meczu tych drużyn rozegranym na Camp Nou Barca rozbiła gości 3:0 po golach Savioli, Ronaldinho (z karnego) i Xaviego. Fani katalońskiego zespołu byliby bardzo zadowoleni z powtórzenia tego wyniku, choć "skromne" 1:0 też zostanie przyjęte wielkimi brawami.

Także w niedzielę o 21.00 na Estadio Santiago Bernabeu rozpocznie się mecz pomiędzy miejscowym Realem a jego imiennikiem z Sociedad, dojdzie więc do korespondencyjnego pojedynku na linii Madryt - Zaragoza. Fani stołecznej drużyny będą z niepokojem oczekiwać na wynik blaugrany - błagając o porażkę Katalończyków, bowiem przy ewentualnym zwycięstwie swych pupili, mogą jeszcze liczyć na odzyskanie straconego przed tygodniem wicemistrzostwa.

Frank Rijkaard ogłosił już kadrę 18 piłkarzy, wśród których najbardziej widoczny jest brak ulubieńca katalońskiej publiczności Carlesa Puyola - czerwona karta w meczu z Racingiem. Do grupy tej powrócił natomiast Gabri po przymusowej absencji spowodowanej nadmiarem żółtych kartoników. Zawodnik ten został powołany do reprezentacji Hiszpanii na zbliżające się Mistrzostwa Europy i w meczu FC Barcelony z Zaragozą będzie starał się udowodnić, że powołanie to słusznie mu się należało. W drużynie gospodarzy zabraknie Cuartero, a także Velliscy i Jesusa. Niewiadomą wydaje się koncepcja Mistera na skład osobowy podstawowej 11 prowadzonego przez siebie zespołu - według dziennikarzy Sportu szansę na występ otrzyma wspominany powyżej Gabri, który miałby zastąpić Inieste na prawym skrzydle. Także pozycja Pibito nie jest już taka pewna po ostatnich spotkaniach, w których nie zdobył on bramki, a w związku tym szansę gry od pierwszych minut może otrzymać Patrick Kluivert. Jednakże zwycięskiego składu się nie zmienia, a za Argentyńczykiem przemawia ponadto jego doskonałe zgranie i wzajemne zrozumienie z Ronaldinho, dzięki czemu niejednokrotnie zaskakiwali już przeciwników niekonwencjonalnymi zagraniami. Wszystko dopiero przed nami i miejmy nadzieję, że niezależnie od roszad personalnych, Barca odniesie zwycięstwo w Zaragozie, a tym samym dokona tego, co jeszcze niedawno było tylko marzeniem, bowiem wicemistrzostwo jest na wyciągnięcie ręki.

Arbitrem spotkania będzie pan Rafael Ramirez Dominquez.

Przewidywane składy:

Real Zaragoza: Valbuena, Rebosio, Alvaro, Milito, Toledo, Galleti, Savio, Ponzio, Soriano, Villa, Dani

FC Barcelona: Valdes, Reiziger, Oleguer, Marquez, van Brockhorst, Cocu, Xavi, Davids, Gabri, Ronaldinho, Saviola

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660


Real Zaragoza - FC Barcelona 2:1
FC Barcelona w ostatnim meczu sezonu 2003/04 przegrała na wyjeździe z Realem Zaragoza 1:2. Jedyną bramkę dla Barçy strzelił Saviola, niestety było to za mało, aby dzisiaj pokonać rywala. Nie ma to już jednak najmniejszego znaczenia, bo pozycja Barcelony w tabeli nie zmieniła się i już teraz możemy się cieszyć z udziału w Lidze Mistrzów bez potrzeby rozgrywania kwalifikacji.

Początek spotkania nie mógł być lepszy dla Barcelony. Trochę niewyraźne początki, ale już 9 minut po pierwszym gwizdku sędziego Barça obejmuje prowadzenie. Na prawej stronie szarżuje Giovanni van Bronckhorst, wrzuca piłkę w pole karne do Xaviego, ten jednak w towarzystwie obrońcy Zaragozy nie decyduje się na strzał, a odgrywa piłkę do Savioli, który nie pudłuje i zmienia wynik meczu na 1:0 dla Barçy. Kibice Blaugrany szaleją, a już 4 minuty później przychodzą dobre wieści ze stolicy - Real przegrywa 0:1. Nas mimo wszystko interesuje co działo się w meczu Barçy, a trzeba powiedzieć, że sytuacja zrobiła się mało ciekawa, bo to właśnie gospodarze przeszli do ataku. Trochę pracy miał Víctor Valdés, ale widać było, że to pewny punkt w naszej drużynie. Kiedy tylko Zaragoza trochę odpuściła, zaraz Ronaldinho zaczynał czarować. Niewątpliwie to on był najaktywniejszą postacią w drużynie, a jego gwiazda świeciła coraz mocniej, choć trzeba przyznać, że dryblował on nawet za dużo, co spowodowało, że później nie dawał już rady. Bramki padają w Madrycie, ale i nie brakuje ich także w Zaragozie, gdzie gospodarze doprowadzają do remisu. Do końca pierwszej połowy pozostają tylko 4 minuty i sędzia za wiele nie przedłużając kończy pierwszą część spotkania.

Druga połowa również zaczęła się dość spokojnie, żadna z drużyn nie miała wyraźnej przewagi, dużo gry w środku pola i zacięta walka to to, co mogliśmy podziwiać na początku. Niestety w 60. minucie Real Zaragoza obejmuje prowadzenie. Wpuszczony w przerwie meczu Soriano podwyższa wynik i sytuacja nieco się komplikuje. Nie można powiedzieć, jakoby obrona Barçy była dzisiaj najpewniejszym punktem drużyny, ale już nie takie "akcje" naszych pupili widzieliśmy w tym sezonie. W meczu dalej nie ma widocznej przewagi jednej ze stron, a Rijkaard starając się uratować wynik meczu w 69. minucie ściąga Reiziger i wprowadza Overmarsa. 7 minut później kolejny obrońca opuszcza boisko - Kluivert za Márqueza, a w międzyczasie jeden z kibiców wbiega na murawę eksponując swoją koszulkę. Schodzi Márquez, który zagrał źle, żeby nie powiedzieć tragicznie, ale i jego zmiennik nie zaprezentował nic ciekawego. Na 10 minut przed końcem meczu Davidsa zastępuje jeszcze Motta i po woli zbliżamy się do upragnionego końca meczu, choć z niekorzystnym wynikiem. Sędzia dolicza jeszcze trzy minuty i zaraz kończy spotkanie. Real Zaragoza 2, Barça 1.

W równocześnie rozgrywanym meczu na Santiago Bernabeu, Real Madryt przegrał z Realem Sociedad 1:4 i tym samym, dzięki zwycięstwie Deportivo nad Racingiem 1:0, klub ze stolicy zakończył zmagania ligowe sezonu 2003/04 na czwartej pozycji. Barçie udało się utrzymać miejsce wicelidera i tym samym zapewnić sobie udział w Lidze Mistrzów bez gry w kwalifikacjach. Espanyol wygrywając dzisiaj ze "zdegradowaną" już kilka kolejek temu Murcią utrzymał się Primera Division i dzięki temu w przyszłym sezonie nie zabraknie Derbów Barcelony. Podopieczni Rijkaard nie będą za to mieli okazji zmierzyć się w lidze z Valladolidem, Celtą i wspomnianą już Murcią. Ciekawie wyglądała też walka pomiędzy Atlético Madryt i Athletic Bilbao. Ostateczny wynik tego spotkania to 4:3 dla gospodarzy, ale mimo to W PUEFA zobaczymy piłkarzy z Bilbao.

Dzisiejszy mecz był ostatnim spotkaniem Barçy w tym sezonie. W sezonie, w którym kibice Blaugrany stawiani byli w najróżniejszych sytuacjach, od haniebnych porażek w pierwszej części sezonu, po niesamowitą falę euforii dzięki fenomenalnym wręcz wynikom w drugiej części piłkarskiego roku. Z marnych szans na osiągnięcie czegokolwiek, w kibicach odżyła nadzieja, nadzieja pozwalająca z optymizmem patrzeć na przyszłość, choć w nowym sezonie nie będzie to już ta sama Barça. Jak zawsze przyjdą nowi zawodnicy, ale zabraknie w drużynie kilku obecnych. W ostatnim meczu pożegnaliśmy Luisa Enrique, który dzisiaj nie miał szansy wystąpić, ale także inni zawodnicy muszą liczyć się z tym, że dzisiejszy mecz był ich ostatnim w Barcelonie....

Real Zaragoza: Zaparain; Rebosio (Soriano, 50'), Alvaro, Milito, Toledo (Pirri, 73'); Ponzio, Movilla; Cani, Dani, Generelo oraz Villa (Yordi, 68')

FC Barcelona: Valdés; Reiziger (Overmars, 69'), Márquez (Kluivert, 76'), Oleguer, van Bronckhorst; Xavi, Cocu, Davids (Motta, 78'); Gabri, Ronaldinho i Saviola.

Arbiter: Ramírez Domínguez.

Gole:
0-1, Saviola 9'
1-1, Cani 41'
2-1, Soriano 59'

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660


Z siódmego miejsca na drugie
Pomimo że coś dziwnego przytrafiło się wczoraj Barçie, to drugą część sezonu w jej wykonaniu można opisać jako spektakularną grę na naprawdę wysokim poziomie. Porażki z Celtą i Zaragozą są jedynymi potknięciami podopiecznych Rijkaarda w 19 rozegranych meczach. 14 z nich zakończyło się triumfem Barçy, a tylko trzy remisami.

Wyśmienite wyniki drużyny, pomimo bardzo kiepskich w pierwszej części sezonu sprawiły, że Barça wskoczyła na drugą pozycję i jednocześnie zapewniła sobie udział w Lidze mistrzów bez potrzeby rozgrywania kwalifikacji. Najciekawsze jest to, że pomimo takiej niemocy po pierwszych 19 meczach sezonu, Barcelona potrafiła podnieść się i wygrać ze swoimi największymi i zarazem bezpośrednimi rywalami. Z możliwych 57 punktów do zdobycia, Barça zebrała 79%, czyli 45 punktów. Drużyna strzeliła 37 bramek, co daje średnią dwóch na mecz, a straciła jedyne 14 goli.

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660
Niestety nie pożegnaliśmy La Liga zbyt pięknie, bo porażka z Realem Zaragoza na pewno powoduje niedosyt, jednak jest jeden mały niuans, który rekompensuje ten ból... BARCA została vicemistrzem Primiera Division i w następnym sezonie zmierzy się z czołówką europejską w Lidze Mistrzów i to bez kwalifikacji !!! Nareszcie coś drgeło w Katalonii... Trzecie miejsca zajęlo... Deportivo, które na finiszu wyprzedziło Real Madryt, który toi został rozgomiony przez Real Sociedad aż... 1-4 !

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660


Rzeź na Holendrach!?
Obaj Holendrzy, Patrick Kluivert i Marc Overmars zagrali we wczorajszym meczu tak jak by miał być to ich ostatni, pożegnalny mecz. Reszcie reprezentantów Oranjes, czyli Davidsowi, Cocu i Reizigerowi kończy się niedługo kontrakt, lecz negocjacje w sprawie przedłużenia ich są w fazie zaawansowanej. Spotkanie na Romareda mogło być dla niektórych zawodników ostatnim w barwach Blaugrana.

Podobnież Kluivert i Overmars nie znajdują się w planach klubu na przyszły sezon. Barca zamierza pomóc znaleźć im klub do którego mogliby się przenieść, jednak wysoka pensja zawodników może w tym przeszkodzić. Do końca nie wiadomo co się stanie z Holendrami, a może zostaną jeszcze na jeden sezon w klubie, któż to wie? Możliwe, że wczorajszy kwadrans gry na Romareda był ich ostatnim w Barcelonie.

Wydaje się że Mistrzostwa Europy mogą też przechylić szale przyszłości obu panów. Jeśli, któryś z 'zagrożonych' Holendrów pokaże się z dobrej strony, klub może chcieć go zatrzymać na Camp Nou.

Obecnie trwają rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktów Davidsowi, Cocu i Reizigerowi. Trzem Holendrom kończy się kontrakt 3 czerwca 2004 roku. Priorytetem jest niewątpliwie przedłużenie kontraktu Davidsa, lecz jego sprawa przedstawia się skomplikowanie. Z Cocu i Reizigerem, Barca powinna dojść do porozumienia już w tym tygodniu. Zapowiada się naprawdę gorące lato.

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660


Rijkaard zadowolony
Barcelona przegrała ostatni mecz w tym sezonie, lecz Frank Rijkaard wydaje się być zadowolony z wczorajszego dnia: "cel osiągnięty".

"Niestety nasi przeciwnicy okazali się lepsi, z pozoru słaba drużyna pokonała teoretycznie silniejszą, taki jest futbol. Jednak jestem bardzo zadowolony z wywalczenia drugiego miejsca, co było naszym celem".

Zaragoza chciała wygrać

"To normalne, że po zdobyciu gola graliśmy trochę bardziej zrelaksowani. Mogliśmy wykorzystać sytuacje i podwyższyć wynik spotkania, lecz tak się nie stało. Gdy Zaragoza doprowadziła do wyrównania, ich cały zespół uwierzył w siebie i ruszył do ataku. U nich cała drużyna uczestniczyła w obronie, tego nam brakowało".

Zmęczeni zawodnicy

"Dużo nas kosztowało zajście tak wysoko, niektórzy piłkarze są potwornie zmęczeni, wydaje mnie się, że zasłużyli na zasłużony odpoczynek".

Sezon jak medal

"Dla nas sezon był dwiema odmiennymi połówkami. Pierwszą część sezonu cała drużyna przecierpiała, lecz nie załamała się co zmotywowało do drugiej części rozgrywek. Drużyna dużo zawdzięcza indywidualnym piłkarzom".

Świetlna przyszłość

"Zadowoleni jesteśmy z pracy jaką wykonaliśmy do tej pory, jednak z tym klubem trzeba wygrywać tytuły. I dlatego właśnie naszym celem w przyszłym sezonie będzie wywalczenie wszystkiego co jest możliwe do wygrania".

Zakupy

"Spotkam się w najbliższych dniach z zarządem w celu przedyskutowania o wzmocnieniach na przyszły sezon. Już niedługo wszyscy poznacie nowe nabytki Barcelony".

*trening czyni mistrza*

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1184 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 2660
Primera Division
1. Valencia 38 77
2. Barcelona 38 72
3. Deportivo 38 71
4. Real M. 38 70
5. Athletic 38 56
6. Sevilla 38 55

*trening czyni mistrza*

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Hattrick - wirtualny manager

Następny temat

Najlepszy bramkarz w Europie.

WHEY premium