W wyciskaniu od 110kg czułem ten biceps, a od 120 zaczynało boleć przez co znowu sztanga szła krzywo. 125 miało być na 3 powtórzenia, ale zostawiłem przy drugim zapas. Później pierwsze podejście do 130kg w tym roku (udane). Siła idzie powoli do przodu. Jeśli udałoby się za około miesiąc wycisnąć 140kg,to byłbym meeega szczęśliwy.
Aktywne opuszczanie tylko jedna seria, bo nie chce forsowac tej ręki.
W Podciaganiu znowu dołożyłem po 1 powtórzeniu w każdej serii. W push press zapas w każdej serii. Wznosy już przy zmęczeniu, na koniec mała pompka i do szatni.
Dzisiaj byłem meeega zmęczony. Poszła przedtreningówka. Wyrównany rekord w przysiadzie oraz nowy rekord w martwym. Tym razem już przy przysiadach pojawił się ból w lewym bicepsie.
Łapie mnie przeziębienie, do tego problem z ręką jest coraz większy. Kolejne 2 treningi będą na 60% Maxa, a dalej zobaczę. Raczej będę zmuszony zmienić trening i na jakiś czas odpuścić ciężary, bo w tej chwili nie ma to żadnego sensu.
Szacuny
140
Napisanych postów
401
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
13529
Witam. Zastanawiam się, czy warto kontynuować ten plan. W tym momencie miałbym zaczynać pikowanie. Na pewno muszę na kilka dni wyluzowac z ciezarami.
Jestem w kropce, bo tak fajnie szło z tygodnia na tydzień. Te ciężary mi wcale jakoś nie wazyly, ale przez rękę odcinalo mnie w trakcie ruchu. Nawet po przysiadach bardziej czułem biceps niż nogi czy prostowniki. To na pewno jest zyciowa forma, ale dalej nie pójdę. Może to się skończyć kontuzją.
Być może znowu zejdę z obciążeniem i pójdę w objętość.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6516
Napisanych postów
62312
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777742
Powiem Ci, że nad tym Twoim bicepsem to musisz się pochylić bardziej i znaleźć przyczynę i zobaczyć co się da z tym zrobić bo ten biceps będzie Ci stopował progres w kolejnym mikrocyklu. Bo widać, że coś się tam dzieje niedobrego jak wchodzisz już na fajne ciężary to biceps torpeduje progres. Ja swego czasu miałem tak z przedramieniem, że jak wchodziły przyzwoite ciężary we wiosłowaniu to bolało mnie tuż przy łokciu, rozbijanie, rolowanie z czasem pomogło ale męczyłem się ze dwa lata z tym, ale też niewiele z tym robiłem.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Rion- jest też szansa, że to jakis stan zapalny i stąd problem. Być może kilka lżejszych treningów i będzie po problemie.
Kilka dni odpoczynku i pierwszy trening z nowej rozpiski. Wl lekko. Nic nie bolało (przy pierwszej serii tylko baaardzo delikatnie, ale później już zupełnie nic).
Tak mała objętość pozostałych ćwiczeń, a spompowalo mnie niesamowicie. Już nie pamiętałem co to jest pompa na klacie.
Później wkleje plan, którym chce ćwiczyć przez najbliższe tygodnie.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6516
Napisanych postów
62312
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777742
Oby tak było, że to stan zapalny i po kilku dniach się wyjaśni bo takie właśnie drobne rzeczy potrafią napsuć krwi przy treningach. Choć u Ciebie ta sprawa się powtarza więc może faktycznie tym razem się sprawa zaleczy i nie będzie wracać. Ja im starszy jestem tym więcej mi właśnie takich, małych teoretycznie, kontuzji wyłazi co jakiś czas i paskudzi progres w podstawowych ćwiczeniach. Teraz na tapecie jest przywodziciel i tak pograłem ostatnio w kosza z chłopakami i skończyło się jak zwykle i teraz trzeba się oszczędzać.
1
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Nowy plan na Przysiady rozpoczęty. Zmęczenie bardzo duże, więc i te śmieszne 140 trochę wazylo. Teraz kilka treningów z zapasem to i świeżość przyjdzie.
Szacuny
140
Napisanych postów
401
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
13529
Rion, ja wystrzegam się zwłaszcza gry w piłkę nożną. Często tak ponaciagam uda i Lydki, że się później kilka dni nie mogę ruszać. Wystarczy jedno wyjście na kilka godzin i jest problem.
Co do ręki to póki co nic nie czuje, z czego bardzo się cieszę.