Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
nightingal
Trudniejsza redukcja przynosi większą satysfakcję. No ale w trakcie jednak jest to frustrujące.
Na szczęście nawet nie jest to frustracja a lekki zawód. Frustruje mnie może trochę jak widzę się na zdjęciach bo się nie czuje tak jak wyglądam :p
Mam niestety nawyk codziennego ważenia się tak bardzo czekam na spadki. A tym czasem jest znowu górka. To normalne ale jak na koniec tygodnia zostanie znowu z górka pomimo trzymania się założeń to obetne ze 100 kalorii kosmetycznie bo może ta moja aktywność jest jednak za mała na taką kaloryke.
Szacuny
5995
Napisanych postów
10061
Wiek
32 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
214367
Paula trzymam mocno kciuki , jakieś spadki są także ważne, ze do przodu.
Po drugiej ciąży po prostu oporniej idzie niż po pierwszej czy teraz ciężej Ci utrzymać dietę i aktywność ? (Więcej obowiązków z dwójką dzieci, mniej czasu dla siebie, mniej motywacji itp.) Stosujesz taki sam rozkład makro jak poprzednim razem ?
Jak Twoje dostawy warzyw ? Nadal z tego korzystasz ?
Zmieniony przez - missInvincible w dniu 05/08/2019 13:59:21
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Miss idzie oporniej. Kaloryka praktycznie taka sama. Aktywność teraz raczej większa. Przede wszystkim wtedy jeszcze przed redukcja coś tam samo zleciało. Jadłam wtedy też na luzie typu podjadanie w gościach itp. No ale to druga ciąża w krótkim czasie więc organizm ma prawo inaczej zareagować. Ale to dopiero początek więc się nie łamie :p
Ale jak sobie rozpisałam cel to miałam nadzieję że w pierwszy miesiąc te 4 kg zleca biorąc pod uwagę to, że leci woda na początku też. Zostały dwa tygodnie, może się jeszcze uda :)
A z warzyw korzystam. Umowę mamy na cały sezon do końca listopada. Robi się coraz ciekawiej a ostatnio Piotrek pomagał wydawać paczki i dostaliśmy więcej. I zużywam wszystko na bieżąco. Trochę zamrozilam jak mi się zgromadziło więcej. Najważniejsze że Grześ już korzysta bo to było dla mnie dodatkowa motywacja. Rozszerzam mu już dietę i ma super warzywa. Hitem ostatnio były kolorowe marchewki i buraki no i oczywiście pomidory nie z tej ziemi. Mam już ogórki konserwowe zrobione i ketchup z cukinii. Lubię takie niewielkie ilości słoików szykować.
Ale w sumie to mrozenie jest moim odkryciem bo mroze prawie wszystko żeby nie marnować. Jakbym miała dom to na pewno miałabym wielka zamrażarke
Szacuny
5995
Napisanych postów
10061
Wiek
32 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
214367
Szkoda, że tym razem jest oporniej ale właśnie - to dopiero początek
A potencjalny dzidziuś numer 3 już jest obiektem negocjacji czy jeśli już to to jest raczej odległy plan ?
Warzywa brzmią świetnie - i chłopaki muszą mieć frajdę z takich niestandardowych kolorów i kształtów
Mrozisz wszelkie warzywa rozumiem ? Zauważyłam, ze w UK dużo ludzi mrozi ugotowany ryż, ziemniaki - dosłownie wszystko co się da i zastanawiałam się czy ktoś tu próbował takie pełne dania mrozić - typu kurczak, ryż, warzywa. Ja jakoś nie mogę sobie na razie wyobrazić, żeby to mogło dobrze smakować.
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Z ryżem jeszcze nie próbowałam bo zazwyczaj tego mam dobrze wliczone porcje. Ale często sos zostaje to mroze. No i teraz wszelkie warzywa włącznie z lisciami ale to na pesto itp bo wiadomo że forma będzie już taka średnia.
Dziecko w negocjacji czy w ogóle ale jeśli w ogóle to na pewno jak dzieci będą już większe. Na kolejną ciążę w tak krótkim czasie bym się na pewno nie zdecydowała bo to za dużo dla organizmu
Szacuny
99
Napisanych postów
260
Wiek
37 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
5107
Ryz i makaron+ resztki z obiadu tez mozna mrozic. Nie smakuje to oczywiscie jak swiezo przyrzadzone ale wciaz jest smaczne. Najlepiej jednak rozmrozic to w lodowce przez noc :)
„Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno” - Quintus Ennius, 239 – 169 p.n.e. https://www.sfd.pl/Gryfina_Dziennik_Ciazowy-t1191586.html
Szacuny
99
Napisanych postów
260
Wiek
37 lat
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
5107
Chodzilo mi o zapiekanki np z makaronem i dania takie jak np. chilli z ryzem. Sa to resztki odlozone na czarna godzine, kiedy nikt nie ma ochoty na gotowanie. Kiedy podczas budowy domu musialam wyjechac do Polski to wiedzialam, ze A., ktory mial pelnoetatowa prace a po niej wykanczal nasz dom, albo zamowi pizze albo codziennie bedzie smigal do smazalni po rybe z frytkami. Wolalam mu przygotowac hurtowo domowe obiady w pakiecie z tluczonymi kartoflami, ryzem lub makaronem wlasie. Samego tez mi nie chcialoby sie gotowac
„Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno” - Quintus Ennius, 239 – 169 p.n.e. https://www.sfd.pl/Gryfina_Dziennik_Ciazowy-t1191586.html
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Ja też to stosuje jako rezerwę na czarną godzinę. U mnie częściej tak, że Piotrek nie zje obiadu albo coś zamówi i mi się nie chce robić dla mnie tylko to wolę coś wyciągnąć z zamrażarki i się cieszyć z zaoszczedzonego czasu. Albo jak wiem że nie zjemy takiej ilości a następnego dnia mam już coś innego itd. Dobrze wiedzieć że z dodatkami też wyjdzie. Chleb też mroze :p
I moje odkrycie - drożdze. Nie kupowałam świeżych bo nie używam całej kostki. To mam w kostkę pokrojone w zamrażalniku. Po rozmrozeniu nadal działają.
I seler naciowy. Zawsze są wielkie paczki i problem z zużyciem. A zamrożoyny da się pokroić i super do sosów pasuje.
Nic odkrywczego ostatnio z warzyw nie robiłam. Ale dzisiaj wyszły super gofry z cukinii. Ja zjadłam na wytrawnie. Super wyszło.
Dostałam od psiapsiolki w prezencie mini bandy i piłki do mobilizacji. Piłki są super. Wielkości piłki do tenisa a twarde jak do lacrossa.
Wczoraj był off niecałe 1600 kcal i tylko mobilizacja z piłeczkami. Mega jestem pospinana. To co się dzieje na wysokości odcinka piersiowego to jakaś masakra
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6526
Napisanych postów
36034
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679811
Z drożdżami to od lat tak robię. Nie wiadomo kiedy się mogą przydać a czasem sklep zamknięty i nie ma jak kupić. a tak zawsze pod ręką i odmrożone robią to samo co świeże.