[BLOG] Moja kręta droga do bycia dzikiem :)

Z warzyw liczę węgle ale tylko ze strączkowych ziemniaków.... reszta mnie nie obchodzi....
Chyba od dzisiaj zacznę liczyć wszystko w apce fitatu, robi robote nie powiem....
Białko mam zamiar liczyć tylko ze strączków, kasz, makaronów, ziemniaków....
Apka policzy za mnie kalorykę, ważne zeby mnie więcej była na poziomie DT330 , DNT 2900....
Muszę zredukować skutecznie w końcu....
Cele jest jeden zbudowanie atletycznej sylwetki ale nie bycie szczurem....


Zmieniony przez - R.o.o.b w dniu 2019-07-29 11:54:03

I tu masz dobre podejście nie ma sensu z wszystkich warzyw liczyć bo w większości nie ma tam dużo rzeczy najważniejszy to błonnik, witaminy i minerały.
Spróbuj jak apka fajna to warto bo zawsze się ma przy sobie w telefonia, a już kilka osób mi mówiło, że ta aplikacja działa całkiem fajnie, ja korzystam ze starego programu dietetyk, ale już nie ma aktualizacji od dawna ale liczy tez minerały i witaminy więc jestem zadowolony i sprawdzam sobie co jakiś czas.
Ale jak wybierzesz metodę dla siebie to będziesz mógł na bieżąco kontrolować.

rion10

I tu masz dobre podejście nie ma sensu z wszystkich warzyw liczyć bo w większości nie ma tam dużo rzeczy najważniejszy to błonnik, witaminy i minerały.
Spróbuj jak apka fajna to warto bo zawsze się ma przy sobie w telefonia, a już kilka osób mi mówiło, że ta aplikacja działa całkiem fajnie, ja korzystam ze starego programu dietetyk, ale już nie ma aktualizacji od dawna ale liczy tez minerały i witaminy więc jestem zadowolony i sprawdzam sobie co jakiś czas.
Ale jak wybierzesz metodę dla siebie to będziesz mógł na bieżąco kontrolować.

Są ludzie którzy liczą makro z pomidora, ja do nich nie należę:) racjonalne podejście chyba jest w tym wszystkim najważniejsze....Trzeba w tym całym fit świecie znaleźć swoja drogę... Gdyby mi się kaloryka nie rozjeżdżała przez biłka roslinne to je też bym olał i jechał na zwierzęcych... Z drugiej strony kulturystyka i budowanie sylwetki nie jest czarnobiałe tak jak kiedys... Wiedza się poszerzyła, koks została zakazany:) także trzeba poszerzać wiedzę... Nie jestem i nie bede profesjonalnym BB ale to jest moje mega hobby i ostatnio doszedłem do wniosku ze fajnie byłoby poszerzyć wiedzę na temat żywienia....

Otóż to trzeba podejść do tego rozsądnie bo i tak nie jest się w stanie policzyć wszystkiego makro co do grama, zawsze i tak w diecie zostaje jakiś margines błędu, a ja miałem taką klientkę kiedyś co liczyła z pomidora, ogórka czy kawałek papryki w sałatce. Forma, formą ale trzeba mieć jakieś sensowne podejście do tego wszystkiego i nie dać się zwariować.
Bo tak jak piszesz pro nigdy nie będziemy i towar nie leci więc wszystko dla ludzi, a zdrowe podejście do wszystkiego jest w cenie. Masz teraz swój patent i tego się trzymaj.

rion10

Otóż to trzeba podejść do tego rozsądnie bo i tak nie jest się w stanie policzyć wszystkiego makro co do grama, zawsze i tak w diecie zostaje jakiś margines błędu, a ja miałem taką klientkę kiedyś co liczyła z pomidora, ogórka czy kawałek papryki w sałatce. Forma, formą ale trzeba mieć jakieś sensowne podejście do tego wszystkiego i nie dać się zwariować.
Bo tak jak piszesz pro nigdy nie będziemy i towar nie leci więc wszystko dla ludzi, a zdrowe podejście do wszystkiego jest w cenie. Masz teraz swój patent i tego się trzymaj.

Teraz tylko trzeba zobaczyć czy ten patent zadziała:)

Trzeba być dobrej myśli. Z drugiej strony jak nie spróbujesz to się nie przekonasz

Prawda.... Zastanawia mnie też kwestia wchłania białka jaki jest max który można dostarczyć z jednego posiłku żeby przyniosło to jak najlepsze efekty....

To już jest w ogóle sprawa kosmos bo tutaj zależności jak na prawdę cała masa, kiedyś krążył taki mit, że maksymalna ilość białka w posiłku to 30g i tyle organizm może przyswoić, ale przecież nie wchłonie tyle samo białka w posiłku 120kg chłop i 50 kg dziewczyna, poza tym to też zależy od całości diety, od stanu mikroflory jelitowej itd.
Bo tutaj faktycznie jest sporo zmiennych ale temat jest na prawdę ciekawy i poruszany na wszelakich szkoleniach.
Tutaj masz fajny temat Tadeusza Sowińskiego http://tadeuszsowinski.pl/bialko-instrukcja-obslugi/ 

Słyszałem ten mit i kiedys mnie prowadził tak jeden trener... porażka.... 30gr ale na beztłuszczowa masę mięsniową być może tak, ale nie na całościową masę człowika... ja na 30gr to bym chyba zdechł....

Wiesz tutaj na prawdę można polemizować i do sporo rzeczy się przyczepić. Ja swego czasu miałem po 40-50g w posiłku nie miałem żadnych dolegliwości ze strony układu trawiennego i ogólnie czułem się spoko. Ale jak ktoś ma dietę standardową czyli te 4-5 posiłków to nie będzie mieć problemu ze zjedzeniem powiedzmy tych 150-200g białka.
A już w ogóle nie można odnieść tego do osób, które są na jakimś cyklu bo wówczas możliwości organizmu są na zupełnie innym poziomie jeśli chodzi jedzenie i budowanie masy mięśniowej.