Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6514
Napisanych postów
62307
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777716
To jest najważniejsze, że jest radość z treningów bo bez tego to nie ma treningu, ale detoks się przyda. Ja bardzo rzadko stosuję przedtreningówki i już ich nawet nie kupuję bo było tak, że kupowałem w słabsze dni jadłem pół dawki a później 3/4 opakowania leciało do kosza bo robiła się kostka w środku. A poza tym ja teraz jak już dopinguję się kawą bo mnie pobudza, a w przedtreningówkach jest z reguły więcej dodatków, po których mam swędzenie skóry, a jak już mnie skóra swędzi to jest dupa z treningu
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Nie ma szału z ciężarami ale wiadomo redukcja, dobrze by było zachować to co jest.... Dzisiaj wiosłowanie sprobowałem trochę inna technika niż robiłem ostatnio:
Weszło w najszerszy mocno:)
Zmieniony przez - R.o.o.b w dniu 2019-07-25 23:55:35
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6514
Napisanych postów
62307
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777716
No jak to redukcja z reguły ciężary nieco lecą ale trzeba się starać jak najwięcej utrzymać bo to też zabezpiecza zbudowaną masę mięśniową, ale nie są złe Wiosłowanie to chyba jedno z tych ćwiczeń, którego wersji jest milion począwszy od ułożenia nadgarstków, przez prowadzenie sztangielki. Z jednej strony fajnie bo czasem można coś nowego popróbować, a z drugiej jak widzę, niektóre wersje ćwiczeń to już mam wrażenie, że to takie wymyślanie na siłę byle by było coś nowego. Więc do niektórych trzeba podejść ostrożnie. Ale ważne, że ta wersja Ci wchodzi jak należy.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Szacuny
65
Napisanych postów
665
Wiek
36 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
29140
rion10
No jak to redukcja z reguły ciężary nieco lecą ale trzeba się starać jak najwięcej utrzymać bo to też zabezpiecza zbudowaną masę mięśniową, ale nie są złe
Wiosłowanie to chyba jedno z tych ćwiczeń, którego wersji jest milion począwszy od ułożenia nadgarstków, przez prowadzenie sztangielki. Z jednej strony fajnie bo czasem można coś nowego popróbować, a z drugiej jak widzę, niektóre wersje ćwiczeń to już mam wrażenie, że to takie wymyślanie na siłę byle by było coś nowego. Więc do niektórych trzeba podejść ostrożnie.
Ale ważne, że ta wersja Ci wchodzi jak należy.
Wszyscy piszą że to poprawna wersja ze w zasadzie nie powinno byc duzego zgięcia w łokciu i max do biodra... wiec juz sam nie wiem co jest prawidłowe... ale jak bierze 40 kg hantle to dosc ciezko jest zrobic super prawidłowo....a juz nie miec zgiecia w łokciu to dla mnie nie osiagalne inaczejnie podniosę.... staram się maxymalnie zachować siłę....poki co jestem na średnich kaloriach DNT 2900/ DT 3100 wiec nie głoduje ale jest to dla mnie minus kaloryczny....wiec siła troche spada:)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6514
Napisanych postów
62307
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777716
Wiesz z wiosłowanie sztangielką jest taki problem, że tych wersji jest na prawdę sporo i teoretycznie wszystkie są ok bo podstawowa wersja jest jak ta na filmie czyli ciągniesz do biodra ale są też wersję do żeber, która w teorii mocniej atakuje obszar między łopatkami, są też wersje do pachy gdzie mocniej atakujesz górę czworowbocznego i tył naramiennych, a to tylko miejsce dociągnięcia hantli a wystarczy, że zmienisz sposób prowadzenia łokcia i już masz kolejne wersje tego samego ćwiczenia. Co prawda wszystkie atakują grzbiet ale pod nieco innym kątem.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Szacuny
65
Napisanych postów
665
Wiek
36 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
29140
rion10
Wiesz z wiosłowanie sztangielką jest taki problem, że tych wersji jest na prawdę sporo i teoretycznie wszystkie są ok bo podstawowa wersja jest jak ta na filmie czyli ciągniesz do biodra ale są też wersję do żeber, która w teorii mocniej atakuje obszar między łopatkami, są też wersje do pachy gdzie mocniej atakujesz górę czworowbocznego i tył naramiennych, a to tylko miejsce dociągnięcia hantli a wystarczy, że zmienisz sposób prowadzenia łokcia i już masz kolejne wersje tego samego ćwiczenia. Co prawda wszystkie atakują grzbiet ale pod nieco innym kątem.
Prawda ale chciałbym kiedyś zobaczyć ludzi którzy biorą ciężar nie 10 kg a 40,50 i wiosłują super prawidłowo....ciężar ciągnie tak w dół ze czujesz że przed ramie zostanie ze sztangielką na ziemi:) (nie biorą tu pod uwagę Ronniego bo jeżeli chodzi o podciąganie to nie widziałem jeszcze takiego kozaka) u mnie bez pasków się niestety nie obędzie... ale staram ich używać tylko na ostanią serię.... ale plecy już fajnie poszły... co prawda prawa strona większa od lewej ale to już będzie trzeba dopracować indywidualnie....
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6514
Napisanych postów
62307
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777716
Ciężar ok 40kg jest jeszcze do ogarnięcie we wiosłowaniu hantelką ale najczęściej forma tego wiosła jest słaba, ale z drugiej strony jak widzę, że gość 80kg wiosłuje hantlą 15-20kg to po prostu się obija, ale w wiosłowaniu jest problem taki, że ludzie najczęściej bujają całym tułowiem i mocniej trenują mięśnie brzucha niż grzbietu. Ale nie ma co ukrywać w tym ćwiczeniu trzeba iść siłowo przy zachowaniu techniki bo jak ktoś wiosłuje 15kg z pedantyczną techniką to grzbietu w dłuższej perspektywie nie zbuduje.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Szacuny
65
Napisanych postów
665
Wiek
36 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
29140
rion10
Ciężar ok 40kg jest jeszcze do ogarnięcie we wiosłowaniu hantelką ale najczęściej forma tego wiosła jest słaba, ale z drugiej strony jak widzę, że gość 80kg wiosłuje hantlą 15-20kg to po prostu się obija, ale w wiosłowaniu jest problem taki, że ludzie najczęściej bujają całym tułowiem i mocniej trenują mięśnie brzucha niż grzbietu. Ale nie ma co ukrywać w tym ćwiczeniu trzeba iść siłowo przy zachowaniu techniki bo jak ktoś wiosłuje 15kg z pedantyczną techniką to grzbietu w dłuższej perspektywie nie zbuduje.
Mój rekord to 42 i jak ktoś mówi mi po wyjściu w górę przytrzymaj na 2 sec to jest nie poważny.... 15 kg to moja zona w ciąży dałaby radę wiosłować:) plecy to duża partia i trening musi cię wymęczyć no nie ma bata... musisz czuć nastanego dnia że cos tam się dzieje.... z mojego doświadczenie lekkie bujnięcie na ostatnim powtórzeniu jeszcze nikgo nie zabiło ale nie mozna tak robić 4 serie oczywiście....
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6514
Napisanych postów
62307
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
777716
Wiesz tylko to jest kwestia świadomości tego co się robi. Bo wiosłować się powinno z ustabilizowanym dolnym odcinkiem kręgosłupa i jak trenuje ze swoimi chłopakami to im mówię zawiosłuj swoim sposobem robi serie z gibaniem się, a później każę zrobić tak aby w lędźwiowym odcinku nie dochodziło do ruchu ma być tak ustabilizowany przez mięśnie rdzenia, że pracuje ramię bez bujania i zakres jest taki na jaki pozwala mobilność łopatki, a nie skręt w lędźwiowym i ciężar spada na poczatku ale doznania są zupełnie inne z treningu.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Szacuny
65
Napisanych postów
665
Wiek
36 lat
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
29140
rion10
Wiesz tylko to jest kwestia świadomości tego co się robi. Bo wiosłować się powinno z ustabilizowanym dolnym odcinkiem kręgosłupa i jak trenuje ze swoimi chłopakami to im mówię zawiosłuj swoim sposobem robi serie z gibaniem się, a później każę zrobić tak aby w lędźwiowym odcinku nie dochodziło do ruchu ma być tak ustabilizowany przez mięśnie rdzenia, że pracuje ramię bez bujania i zakres jest taki na jaki pozwala mobilność łopatki, a nie skręt w lędźwiowym i ciężar spada na poczatku ale doznania są zupełnie inne z treningu.
To też prawda.... dół wiadom musi być mega stabilny tak żeby można na nim było deskę złamać:) człowiek się uczy całe życie:)