...
Napisał(a)
Niestety i dupa z tego. Jem przez cały dzień i codziennie około kd dorsza na zmianę z łososiem, teraz urozmaiciłem o tuńczyka ew indyk, wszystko grilowane, do tego worek ryżu około 15 godziny i dwa banany. pije olej lniany około 4 łyzki dzienie plus pliwa z oliwek polewam ryż. To są moje posiłki. Chciałem z węglami zejść do 0 bo zainteresowała mnie ketoza ale to już hardcore. Nie tak do końca twierdzę, że sobie z tym rady nie daje ale cholera nawet 5 mm nie poszło i stąd jest ten płacz. jak schodzę ponizej 108kg to juz wiatr mnie zwiewa
...
Napisał(a)
Waga schodzi więc nie panikuj. Jak jest wiatr to zostawaj w domu . Gorzej jak waga przestanie schodzić bo ciąć to już nie ma z czego.
...
Napisał(a)
Nie musisz od razu robic keto, rób zbilansowaną, ale nie taka obciętą, to kalorie jak dla dziewczyny! Białko ok, tłuszczu daj 1.0g a węgli reszta. Liczysz wszystko co wkładasz i wlewasz do ust?
...
Napisał(a)
bartek81Nie musisz od razu robic keto, rób zbilansowaną, ale nie taka obciętą, to kalorie jak dla dziewczyny! Białko ok, tłuszczu daj 1.0g a węgli reszta. Liczysz wszystko co wkładasz i wlewasz do ust?
Tak, Bartku, liczę wszystko.
Przed redu siła spoko, dziś miałem, po 2 tyg chwilę zwątpienia, bo nie dość, że bez cukrów i węgli to ze wszystkiego schodzi tylko nie z brzucha.
Chyba jednak jadę na masę Bo tam mam siłę dobrą i rosnę szybko
...
Napisał(a)
Zrób zrzut diety, ciężko tak na oko powiedzieć cos więcej. A zapotrzebowanie jak liczyłeś?
...
Napisał(a)
to nie zapotrzebowanie jest problemem tylko głowa
nie dalej jak wczoraj odpowiedział w tym wątku taki jeden co ma ten sam problem i dlatego też nie zrobi redukcji dopóki sam nie będzie przekonany o tym że tego na pewno chce, a zaczynał już kilka razy i zawsze później próbuje jednak większą klatę zrobić jak z bencloka nie schodzi
nie dalej jak wczoraj odpowiedział w tym wątku taki jeden co ma ten sam problem i dlatego też nie zrobi redukcji dopóki sam nie będzie przekonany o tym że tego na pewno chce, a zaczynał już kilka razy i zawsze później próbuje jednak większą klatę zrobić jak z bencloka nie schodzi
...
Napisał(a)
Kabo9, cos w tym pewnie jest. Na początku sam nie bardzo sobie wyobrażałem zmniejszac rozmiar z XL (a czasem XXL w zależności od marki odzieży), do redukcji trzeba po prostu dojrzeć. Wciąż nie idzie mi to najlepiej, bo cały czas rekomponuję.
BioHay, na początku nie jest łątwo znaleźć swoje zero kaloryczne, każdy wzór czy kalkulator ma jakis margines błędu a w tym sporcie "głupie" 200kcal robi róznicę. Nie musisz od razu ostro redukowac jesli tego nie czujesz czy wręcz nie chcesz, ale robienie masy w wadze 110kg i 188cm brzmi źle… czasy wielkich prosiąt wytaczajacych sie z siłowni dawno minęły. Mozesz spróbowac półśrodka czyli rekompozycji sylwetki, zajmuje to więcej czasu niż redukcja, wydaje sie byc mniej efektywne I wymaga większej cierpliwości ale jeśli nie chcesz schodzic z rozmiaru to może przypasuje Ci ta droga.
BioHay, na początku nie jest łątwo znaleźć swoje zero kaloryczne, każdy wzór czy kalkulator ma jakis margines błędu a w tym sporcie "głupie" 200kcal robi róznicę. Nie musisz od razu ostro redukowac jesli tego nie czujesz czy wręcz nie chcesz, ale robienie masy w wadze 110kg i 188cm brzmi źle… czasy wielkich prosiąt wytaczajacych sie z siłowni dawno minęły. Mozesz spróbowac półśrodka czyli rekompozycji sylwetki, zajmuje to więcej czasu niż redukcja, wydaje sie byc mniej efektywne I wymaga większej cierpliwości ale jeśli nie chcesz schodzic z rozmiaru to może przypasuje Ci ta droga.
1
...
Napisał(a)
A dla mnie natomiast lepszy jest konkret. Przy masie waga rośnie, przy redukcji spada i wszystko gra oraz łatwiej to kontrolować.
Próba rekompozycji wymaga chyba jeszcze silniejszej głowy, bo stoisz w miejscu i na efekty trzeba czekać. Może też łatwo skończyć się na oszukiwaniu samego siebie - waga nie spada (albo nawet rosnie) bo idzie recomp, mięcho wchodzi zamiast fatu .
Ale próbować można jak ktoś nie jest gotowy żeby się wyharatać do kości .
Próba rekompozycji wymaga chyba jeszcze silniejszej głowy, bo stoisz w miejscu i na efekty trzeba czekać. Może też łatwo skończyć się na oszukiwaniu samego siebie - waga nie spada (albo nawet rosnie) bo idzie recomp, mięcho wchodzi zamiast fatu .
Ale próbować można jak ktoś nie jest gotowy żeby się wyharatać do kości .
...
Napisał(a)
Z tą redukcją jest tak że może ona być łatwa i przyjemna pod warunkiem ze nie patrzy się tylko makro i kalorie, ale i na gęstość kaloryczną posiłków. Serio- ja przy 2200 kcal chodziłem wiecznie obżarty. Z takiej kaloryczności można wyczarować ze 3 kg żarcia jak nie lepiej. W sumie na redukcji czuje się lepiej fizycznie niż na jakiś pseudomasach, które prędzej czy później kończą się kulinarnymi orgiami i popuszczaniem pasa. A co do wycinania do kości....niewiele ze mnie zostanie do grudnia
Następny temat
Wyzwanie - bieganie!!!
Polecane artykuły