Dziennik ciążowy

Kaka - nie umiem Ci tego wytłumaczyć, ale mimo leżenia 2/3 czasu na patologii ciąży, fakt posiadania w brzuchu moich chłopaków wspominam jako najwspanialszy i najbardziej wartościowy okres w moim życiu. Żadne 2 fakultety nie dają tego poczucia "osiągnięcia" jak dzieci. Moze juz zdążyłaś się zorientować, ale nie jestem jakąś szaloną matką, super łatwo z nimi nie mam - natomiast fakt ciąży i porodu wspominam bardzo dobrze. Byłam ciekawa co sie dzieje z moim ciałem, co sie dzieje u dzieci - takie radosne oczekiwanie. Mam wrażenie że to hormony taka euforię wywołały, ale tak ten okres zapamiętałam.

Mam nadzieję, że przyjdzie i do mnie takie uczucie :) A najlepsze, że wcześniej jak inni mówili o swoich ciążach to cieszyłam się i przeżywałam dużo bardziej niż swoją :) oby mi potem nie odbiło bo nie chcę być sfiksowaną matką dziubdziusia :)

powodzenia

Do mnie długo nie mogło dotrzeć, że mam w sobie człowieka. Coś tam w świadomości zaczęło sie przebijać, kiedy poczułam pierwsze ruchy, ale żeby gadać z brzuchem, to nie, do końca wydawało mi sie to trochę dziwne No ale po porodzie sfiksowałam na tle małego niuniusia...
Tak że spokojnie, natura jest mądra i specjalnie dała 9 m-cy na to, żeby kobieta miała czas oswoić się z nowym.




Zmieniony przez - Tsubame33 w dniu 2018-07-03 13:48:58

Chciałabym nie narzekać ale nie da się Piszę tego posta aby pokazać, że pomimo miłości do sportu, treningów, tęsknoty do sztangi i tego jaką radość daje siłownia, to ciało rządzi mną i żadna motywacja z tym nie wygra i nie ma co walczyć bo nie warto. Planowanie przed ciążą też można sobie darować Tzw warto zdobyć wiedzę na temat treningu w ciąży i starać się być aktywną ale planowanie i stosowanie się do słów, że w pierwszym trymestrze można ćwiczyć jak dotychczas można miedzy bajki włożyć.
Od wczoraj czuję się wyczerpana, nie zmęczona, słaba tylko na skraju wytrzymałości fizycznej, wydaję mi się że duży wpływ, ma na to dodatkowe jedzenie progesteronu, mam nadzieję że tylko do piątku. W dodatku popołudniu zorientowałam się, że rano przy pobieraniu krwi pobrano mi aż 5 fiolek krwi. Może to też mnie osłabiło. Popołudniu zjadłam 3 michałki i tak bardzo tego potrzebowałam, że po zjedzeniu poczułam się dużo lepiej i spokojniej, tak jakby to było to czego mi trzeba, ani więcej ani mniej. Tyle czasu spędzam na kanapie leżąc i drzemiąc, że jestem na bieżąco z wszystkimi meczami i informacjami dotyczącymi mundialu
Mam nadzieję, że dziś będę się czuła wieczorem lepiej i że uda mi się iść potrenować bo jeśli już mam siłę się zebrać na trening to czuję się dużo lepiej i emanuję energią.
Żeby nie było tak smutno to daje mi też radość to maleństwo, mam aplikację która codziennie rano mnie budzi i podaje 1-2 zdania na temat rozwoju dziecka a zawsze wtedy się uśmiecham, a jak budzę się wcześniej to klikam mówiąc do siebie "co tam dziś słuchać u mojej Matyldy "

Teraz się już z tego śmieje ale wieczorem kiedy kładłam się spać taka padnięta i gdy pomyślałam, że mając małe dziecko będę taka zmęczona i niewyspana przez 3 lata albo więcej to się rozpłakałam

W końcu skończyła mi się wałówka i nie będę jadła tłustych, pysznych rolad więc zadbam o zdrowe tłuszcze

Progesteron przyjmowałam prze pierwsze 3 miesiące. Nie miał u mnie wpływu na huśtawkę nastrojów. Bywały dni, ze fruwałam, bywały ze polegiwałam.
Bedzie trochę tak i trochę tak - od Michałków nie umrzesz - a jak widać cukru brakowało:) Poczytaj sobie co sie teraz u Matyldy dzieje:) No i pamietaj ze ciąża to nie choroba, a nasza głowa lubi czasami nam tak wkręcać, żeby sie samej przed sobą wytłumaczyć. Najczęściej to znaczy,ze po prostu byłaś zmęczona. Czasami jak nie byłaś w ciąży też Ci się nie chciało...

Wiem, że nie choroba, pracuję, staram się w miarę normalnie funkcjonować, gdy lepiej się czuję to uprawiam sport ale i tak mogę śmiało powiedzieć, że w kwestii snu to ciało rządzi mną a nie ja nim. Z utęsknieniem czekam na drugi trymestr gdzie teoretycznie ma przyjść przypływ energii :)

Wreszcie napisałaś sama ze planowanie z góry można sobie darować - moim zdaniem wielki postęp. Bo tak właśnie jest. A poza tym - to skoro jesteś na bieżąco z mundialem - to kogo obstawiasz na Mistrza??

Kibicuję Chorwacji ale wydaję mi się, że ostatecznie wygra Francja, chociaż gdyby Francja teraz przegrała z Urugwajem to nie byłoby takiego wstydu dla nas bo przegralibyśmy z mocną drużyną :P

Wyśpij się najlepiej na zapas:)