Moja sytuacja:
- mężczyzna
- wiek 33 lata
- wzrost 185 cm
- masa 109 kg
- nigdy nie ćwiczyłem na siłowni
- szczupłe ręce i nogi - duży brzuch
- cel miesięczny: redukcja tkanki tłuszczowej o około 2 kg miesięcznie
- CEL: Redukcja tkanki tłuszczowej (masy ciała) o 30 kg
Założenia jakie sobie przyjąłem:
- ćwiczę codziennie - na początku rzadziej, ale docelowo codziennie
- ćwiczenia siłowe: co drugi dzień na wybraną partię mięśni, w tym 7 min aeroby na rozgrzewkę (bieżnia/rower/orbitrek) + 30 min aerobów po treningu
- aeroby: co drugi dzień 40 minut (bieżnia/rower/orbitrek)
- jem o 20% mniej kalorii niż moje zapotrzebowanie
- jem 5-7 razy dziennie - małe porcje, ale często, dieta z ograniczeniem pieczywa
- planowana suplementacja: białko, aminokwasy, witamina C, witamina D (odżywka 1-2 razy dziennie)
- spożywam 2, max 2,5 g białka na kilogram masy ciała.
Mój aktualny tryb życia:
- praca przy komputerze - kompletny brak ruchu, nawet nie robię zakupów
Moje pytania:
Jak powinienem prawidłowo obliczyć zapotrzebowanie mojego organizmu na energię? Mój BMR wynosi 2268 kcal, wystarczy, że odejmę od tego 20% i tyle mogę jeść? Czy w takich wyliczeniach jakoś uwzględnia się treningi?
Wiem, że odpowiednie jedzenie to 70% sukcesu, ale mimo iż czytałem fora, to się pogubiłem z tym ile faktycznie mogę i powinienem jeść? Co jeśli opuszczę jakiś trening (zakwasy, pilne sprawy, wyjazd, wakacje, święta itp.), jak mam wtedy jeść? Jak to policzyć?
Czy założenie, że spalę około 0,5 kg tłuszczu w 8 dni, to zdrowe tempo, czy to trochę za szybko?
Na co powinienem zwrócić szczególną uwagę?
Zaznaczam, że zależy mi na redukcji - nie myślę póki co o budowaniu sylwetki - moim celem jest redukcja, jestem zapuszczony jak świnia, brzuch mi zwisa, czuję się jak prosiak, źle wyglądam - chcę z tym skończyć.
Proszę o wszelkie uwagi do moich założeń.
Z góry dziękuję za podpowiedzi :)