SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Paula- pociążowa redukcja :)- podsumowanie str. 17 i 43

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 111880

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Kaka idealne porównanie. Nic dodać nic ująć.

Teapot piore raz na 2 czasem 3 dni. Więc nie non stop. Akurat czytałam ciekawe artykuły oparte na realnych badaniach bo chyba w UK jest instytucja która robi różne badania dt. Użycia pieluch wielorazowych. I np. Wychodzi ze jest tylko ok. 7% większe zużycie prądu i 12% więcej wody. I mowa tu o tej samej rodzinie przed dzieckiem i po pojawieniu się dziecka. Więc nawet bez pieluch byłby jakiś wzrost na pewno bo generalnie prania jest więcej.


Trening B
1. Przysiad 5x5 r.
25 30 32,5 x3 40 45 45
30x3x3 40 45 45 50 55
20x5 25x5x2 40 45 45 47,5 52,5
20x8x2 25x8 40 45 45 45 50
20x3x3 40 40 45 46,5 46,5
Ccx10 20 x 6 35 35 40 45
2. Ściąganie drążka siedząc 4x10-12
31,5 35 35 35
34,5 31, 5 39,5x10 35x 8+4
35x11 35x10 35x 5+3 30x 10+2
35x10 35x10 35x10 inna maszyna
25 26.5 26,5 30
25 25 26,5 26,5
3. Hip thrust 3x12 3010
52 57 57 7+5
50 55 60
52 52 57
40 50 50
42 42 42
32 42 42x10
4a. Uginanie hantli z supinacja 3x12
6 8
6 8 8
6 7 7
6 6 7
6 6 6
5 5 5
4b. Prostowanie łokci leżąc 3x 12
17 17
17 17 17
14,5 17 17
12x12 12x12 14,5
10 15x10 15
10 10 12.5

1. Będę się oswajac z tym ciężarem i progresowac w seriach. 50 idzie ładnie 55 już ciężko.
2. Z 35 już było ciężko więc nie dokładalam.
3. Uwierala mnie sztanga a z mata trudniej nogi ustawić bo mam sztywna mate. Jak się wkurzyłam jak później znalazłam osłonke :p
4. Ok. Ostatnie powtórzenia na zmianę lewa prawa bi jakoś łatwiej.
5. Ok

Dieta w święta bez szału. Tragedii nie było ale ciasta pojadlam i mało warzyw. A na dobitke w poniedziałek pizza i lody i na wadze plus 1,5 kg.

Plus taki, że codziennie była joga. A w poniedziałek byłam pierwszy raz pobiegać. 2,5 km tuchtu. Będzie częściej bo było fajnie.

Dzisiaj dieta ogarnięta ale jeszcze nie liczyłam :p
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Środa

Trening: Szybka joga szpagatowa

Dieta:

1. Owsianka z truskawkami i bananem + gorzka czeko i jogurt z wheyem
2. Pulpety z pomidorami i mozarellą, ziemniaki, pomidory
3. parówki + jajecznica z suszonymi pomidorami, chleb żytni

Dojadałam zupę krem z brokuła której nie liczyłam. Bo nie mam pojęcia ile tego było.

Pół dnia spędziłam z młodym na bawialni dla dzieci z innymi mamami. Mamy super działającą grupę mam chustujących i co tydzień są takie spotkania. Super sprawa.
Młody już jest bardzo mobilny- raczkuje i staje przy meblach i ma super zabawę tam, no i kontakt z otoczeniem innym, więc mam trochę spokoju :P

Czwartek

Trening: powinnam iść na siłkę dzisiaj, ale coś mnie od dwóch dni bierze więc zobaczę jak się będę czuła. Na pewno będzie spacer i joga jak będzie nadal słabo.
Oby szybko przeszło i się nie rozpędziło bo na razie taki cień choroby- trochę gardło, boli głowa i tabsy nie pomagają, bolą mięśnie i mdli mnie trochę. Zapodałam gripex i witaminę C.

Dieta:

1. owsianka z malinami i bananem + gorzka czeko i jogurt z wheyem
2. Pulpety jak wczoraj + ziemniaki i pomidory
3. Kanapki z wędzonym łososiem i jajkiem na twardo

Opuchlizna świąteczna już zeszła i waga wróciła do normy ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Joga szpagatową brzmi boleśnie. Nigdy nie udało mi się rozciàgnąć na tyle, żeby zrobić jakikolwiek szpagat, chociaż w liceum byłam nawet blisko, ale wtedy rozciągała się prawie codziennie. Przy okazji parę razy sobie coś ponaciągałam i bolało... wiec już straciłam nadzieję.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
To był lvl 1 więc boleśnie nie było. Teraz jestem masakrycznie pospinana i cofnęłam się w tej kwestii a niby relaksyna rozluźnia. Ale niestety czasem mięśnie żeby trzymać te rozluźnione w ciąży stawy mogą się napinać. No i długo nic z tym nie robiłam to mam. Przed ciążą byłam dość blisko, ale nigdy jakoś mega porządnie się za to nie zabierałam ale lubię ten typ rozciągania po prostu, bo rozluźnia m.in. biodra które mam mega pospinane i tylną taśmę.


Dzisiaj waga 75,5 kg. Czyli kolejny kilogram w dół. Ale rano ciągle się źle czułam więc nawet mi się mierzyć nie chciało. Bez treningu bo się chciałam wykurować i chyba jest lepiej. Dwa spacery dzisiaj zaliczone i joga relaksacyjna na koniec dnia.

Jutro mam szkolenie z trójboju siłowego i trochę się boję :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 732 Napisanych postów 1984 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 192631
Szkolenie z trójboju brzmi fantastycznie! Poopowiadaj jak będziesz po, Ps: coś widzę że fala słabości dopadła większość dziewczyn z forum, każda słaba :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
Paula, ja tu swiadkiem mocy bylam nie slabosci!! Jak Jedi:)
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6529 Napisanych postów 36038 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679847
I jak po szkoleniu z trójboju?? Wygięłaś jakiś gryf czy coś?? Kto prowadził - jakiś znany trójboista??

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
/Jak dla mnie szkolenie=masa emocji
Samych pozytywnych oczywiście :P


Nie mam porównania do innego szkolenia z trójboju ale byłam już na dwóch innych szkoleniach z samego przysiadu, więc tutaj coś mogę porównać. Masa wiedzy, głowa paruje. Coś tam sobie próbowałam zapisać po, ale na pewno wiele ucieknie. To minus. Ale ciężko było notować bo wplecione dużo kwestii praktycznych. Mobilizacja i aktywacja przed każdym z bojów.

Szkolenie prowadzili Michał Tybora, Paweł Jurczyński i Rafał Ziewiecki.

Ja się na żadne maksy nie nastawiałam. Najbardziej mi zależało po prostu na poprawie wzorca ruchowego, bo czułam największą potrzebę. A tu się okazało, że przy okazji całkiem niezłe wyniki poszły.

Śmieję się, że słaba ze mnie blogerka, bo pratycznie zdjęć nie zrobiłam. Mam tylko filmik z maksa w MC i to pomyślałam o tym na końcu jak zobaczyłam jak się obok chłopaki nagrywają. Ale w sumie to dobrze, bo nie jestem jeszcze taka "zepsuta" i skupiałam się na szkoleniu. :)

Najwięcej czasu zajął nam przysiad. I bardzo się cieszę, bo tutaj głowa miała największy problem na treningach.
Wiecie ja znam bardzo dobrze teorię co do przysiadu tylko jakoś nie potrafiłam tego wprowadzić w życie. Może trochę z zaniedbania, bo tragedii nie było. Ostatnio za bardzo skupiłam się na głębokości tracąc kontrolę, więc tutaj udało mi się skupić na aktywacji tylnej taśmy i utrzymaniu napięcia core przez cały ruch.

Ostatecznie poszło 75 kg. Z minimalnym zapasem, ale ostatni siad robiłam z za niskiego stojaka. Po za tym, wiedziałam że to nie koniec dnia. Co innego jakby robić jeden maks i porządnie się do niego przygotować.

Potem była ława. Dla mnie kompletna nowość. Pierwszy raz robiłam mostek jak w trójboju. Dla mnie kompletna zmiana ustawienia i szczerze to nawet 40 kg, które robiłam na treningu x5 a tutaj x3 były dla mnie ciężkie. Ale ostatecznie 50 kg poszło.

Na koniec był martwy. Tutaj czuję się najlepiej. I rzeczywiście aż tak dużo do poprawy nie było. Ciut więziej stanęłam. Biodra na dobrej wysokości. Pamiętać o aktywacji najszerszego, o głowie. I u mnie słabo działają biodra z dupką i delikatnie core. Ale to po całym dniu miał prawo się stawiać pociążowy brzuszek.

Ciekawostka- wydawało mi się, że idealnie stawałam do sztangi. A jednak czasem dobrze jak ktoś spojrzy z boku. Jak mnie Rafał poprawiał chociaż byłam pewna że stoję dobrze to połączyłam fakty. Biust zasłania mi stopy i muszę się trochę wychylić, żeby zobaczyć czy dobrze stoję. Więc muszę brać poprawkę na inny kąt :P Ale już wiem jak stawać.

W MC poszło 95 kg. Była wielka ochota na próbę ze 100 kg. Ale już kończyliśmy a ja już byłam trochę słaba. Trochę żałuję, że nie podeszłam, bo 100 kg w MC to moje marzenie, ale przynajmniej wiem, że jest osiągalne.

Ogromnym plusem szkolenia byli ludzie, którzy w nim uczestniczyli. Różnorodność bardzo duża. W grupie dzewczyn (a było nas tylko 6 na całą grupę) była jedna trójboistka. Niewysoka a bardzo niepozorna. Świetnie się patrzy na dźwigające z taką lekkością dziewczyny. Faceci też świetni. Chłopaki targali takie ciężary, że miejsca na sztandze nie było i musieli gumami obwiązywać, żeby się to trzymało... Więc atmosfera świetna. Muszę iść kiedyś na zawody, bo jak jeden gość siadał i chyba bił swój rekord to się wzruszyłam :P

No i hicior- poznałam Tetiszeri. Całkiem przypadkiem. Ćwiczyłysmy razem. Podziwiałam fajną dupkę w przysiadach :P A potem na przerwie jak gadałyśmy to połączyłam fakty i zapytałam czy to Ona :P Bardzo miłe spotkanie.

Jako ciekawostka porównanie moich wyników sprzed ciąży przed specką na siłę/po specce na siłę/ po ciąży

Przysiad 75kg/ 90 kg / 75 kg
WL 47,5 kg/ 52 kg/ 50 kg
MC 80 kg/ 82,5 kg/ 95 kg


Haha trochę mi się w pamięci pomieszało. Teraz jak patrzę to się upewniłam w tym, że jest zajbiście :P Mogę oficjalnie powiedzieć, że siła wróciła do stanu sprzed ciąży po 9 miesiącach. Jakbym teraz weszła na bilans zerowy i się wyspała to na pewno te wyniki są do pobicia. Ale to nie czas teraz. Jeszcze przyjdzie na mnie pora.

Na pewno wykorzystam wiedzę ze szkolenia w treningach. Myślę, że w treningu w którym mam przysiad jako asystę w większym zakresie zrobić sobie box squaty. Wiem już jak to robić, a potrzebna mi aktywacja tyłu więc to nie głupi pomysł.

Dodatkowo miałam stresa i ciągle sprawdzałam telefon jak chłopaki dają radę. Ale dzieci są mądre i jak nie ma cyca to jedzą inaczej. Tata zastąpił mamę i rozpaczy nie było :) Uffff

To się rozpisałam :P


A i dodam, że dzsiaj boli to co powinno Czuję głównie dwójki, troszkę tyłek. Mocno plecy, ale nie patologcznie :P









Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2018-04-09 10:14:08
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6529 Napisanych postów 36038 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679847
Super. BRawo za maxa.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
Potwierdzam. Bylo super. Nowy sposob patrzenia,wskazowki i porzadna inspiracja babska. Sadze, ze nasze babskie towarzystwo, w tym jedna malutka zawodniczka, dalo nam kopa i wiare. I wsluchanie sie w cialo, oddech i glowa! I poszlo. Jak na niewyspana mamuske to zes pojechala mega z ciezarem wiec swiadczy to o potencjale. Super spotkanie Paula. Sciskam z rownie bolacym zadkiem :)
2
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ćwiczenia na plecy i barki nieobciążające klatki piersiowej

Następny temat

DT Sniezka, mama w walce o figure

WHEY premium