SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Bellafiore - kierunek redukcja

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 48420

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 381 Wiek 6 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 9688
Podobno technikę przysiadu mam bez zarzutu, sprawdzone przez kilku trenerów i fizjo. To odczucie tyczy się tylko początku robienia, jak już się rozruszam to zero problemu.

Ok to wznosy bokiem z wodą będą zamiast tego .


Zmieniony przez - bellafiore w dniu 2018-04-04 14:40:06

Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 381 Wiek 6 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 9688
04.04.2018
Samopoczucie: czuję delikatniusie zmęczenie mięśni, ale przy tym mam bardzo dobry humor
Stan hormonalno/estetyczny: wyrzut trądziku, pobolewanie brzucha (też to będę pisać, bo w kalendarzu jakoś nigdy mi to nie wychodzi, a dość istotne dla monitorowania sytuacji hormonalnej ).

ŚNIADANIE (06:00): 1 gruba (1-1.5cm) kroma chleba gryczanego z 5 plastrami szynki, ćwikła z chrzanem, 2 jajka z pastą pieczarkową
06:50 ROWER DO PRACY (2,79 km w ok. 14 minut)
II ŚNIADANIE (10:00) banan
LUNCH (12:00) miska zupy gulaszowej
15:00 ROWER Z PRACY (2,79 km w 14 minut)
PODWIECZOREK (15:30): mniejsza miska zupy gulaszowej
OBIADOKOLACJA (18:00): 2 gałki ziemniaków z cebulą, 2 jajka sadzone
I podjadałam. Przyznaję się. Babkę z polewą czekoladową (2 kawałki). Po obiadokolacji nie jestem głodna.

To tak, nie poszłam rano biegać. Stwierdziłam, że nie jestem gotowa na pobudkę o 4 rano. Ale jestem dumna, że wsiadłam na rower i pojechałam do pracy. Trochę się zgrzałam nie powiem, w szczególności w drodze powrotnej.
Za podjadanie to zawsze należą się baty i usprawiedliwienia nie ma, nie będzie i babki też już nie będzie. Jak mnie jutro najdzie na podjadanie, bo TŻ nie zdąży jej zjeść to podzieli los gara zupy gulaszowej i wyląduje w zamrażarce (babka, nie TŻ). Podjadanie to taka moja pięta achillesowa i z tym walczę, już i tak jest lepiej, ale zdaję sobie sprawę, że mnóstwo pracy jeszcze przede mną. Planowanie posiłków powinno w tym pomóc.

Plusy dnia: rower
Minusy: podjadanie, banan na drugie śniadanie

Z planów na rozkład tygodnia chciałabym: 3x jeździć do pracy na rowerze, 2x biegać i 3x robić trening od Kebuli. A jak stwierdzę, że jest progress to się wprowadzić modyfikacje.

Jutro dostaniecie już wyliczony jadłospis z kaloriami. Zapasów powielkanocnych ogłaszam koniec.

Miłego wieczoru


Zmieniony przez - bellafiore w dniu 2018-04-04 21:14:23
1

Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 381 Wiek 6 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 9688
Hej, hej
EDIT EDIT EDIT: Właśnie zczaiłam, że na fotkach mam odwrócony miesiąc z dniem. To zdecydowanie są fotki z 03.04

Jutro nie jadę do pracy na rowerze, bo nie mam powietrza w tylnej oponie, ani pompki. Przez weekend ogarnę pompkę. Centymetra też dalej nie mam.

05.04.2018
Samopoczucie: generalnie nastawienie dobre, zmęczona przeokropnie, zakwasy po rowerze na udach, ale delikatniusie. Tracę apetyt
Stan hormonalno/estetyczny: wahania nastrojów, skóra jakby sobie dała siana, lekkie pobolewanie brzucha.

TRENING
Wszystko robiłam w 2 seriach. Ilość powtórzeń /1 seria przy każdym ćwiczeniu podana.
Konkluzja jest taka, że słaba jestem jak szczypiorek. Zlana potem. Ale trening sam w sobie mi się podoba, bo jest różnorodny. Aczkolwiek trzeba tam wziąć kilka poprawek na możliwości, wynikające z różnorakich blokad stawowych z braku rozruszania i braku stabilizacji. I zaczęłam od 2 serii, bo nie mam siły dzisiaj na 3. I robiłam przed chwilą.

Rozgrzewka (5 minut)
1. Hyper extensions 12x (na łóżku, trzymałam się TŻ-a , przykład, że jak się chce to się miejsce znajdzie )
2. Pompki damskie 5x (nie jest to "modelowa" pompka z klatką równolegle do podłogi, na to jestem za słaba, ale jest lepiej niż tydzień temu)
3. Bułgarski (10x na nogę, czyli po 20x)
4. Dipsy (po 5x, krzesła płakały)
5. Wznosy bioder klasyczne (na jednonóż jestem trochę za słaba stabilizacyjnie i mam blokadę w biodrze, że w sumie nie wiem co z tą drugą nogą zrobić, hip thrust odpuściłam, bo ... bolały plecy od krzesła. Na piłce nie byłoby tego problemu. Różnica między hip thrust i wznosami jest kwestią pracy bardziej tyłka i w drugim bardziej pleców?)
6. Unoszenie kończyn naprzemienne (po 10 na stronę)
7. deska niska po 10s
8. odwodzenie i przywodzenie (po 10x na jedno ćwiczenie, na 1 stronę)
+ Rozciąganie

W jedzeniu się trochę % rozjechały. Cały dzień na uczelni, dlatego jedno danie na 3 posiłki (z czego jeden po treningu, bo jakoś apetytu w dzień brakło).
Do tego jedna kawa typu long, 2 herbaty. Mało wypiłam.

I zawczasu życzę miłego piąteczku .




* udko było ze skórą, przyszłam na gotowe i ważyłam po pieczeniu
Ziemniaki bez skóry, ale też ugotowane były ważone.
** A rano sprzątałam resztki z lodówki. Raczej widać


Zmieniony przez - bellafiore w dniu 2018-04-05 22:33:40

Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 3416 Napisanych postów 6136 Wiek 36 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 264578
ja tez ważę ziemniaki po ugotowaniu, bo zawsze gotuję dużo więcej niż moja jedna porcja jem je rzadko teraz i się nie przejmuje tym za bardzo, bo ile taki ziemniak mógł stracić na wadze - bez przesady

Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...

https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
przy glute bridge amplituda ruchu jest zmniejszona, kąt między nogami a tułowie jest po prostu większy, ale, co dziwne, pozwala to więcej dźwignąć. wiadomo lędźwia są w jakims tam stopniu zaangażowane, ale nalezy zmniejszyć ich pracę. dużą rolę odgrywa tu trzymanie tak napiętego brzucha, żeby kręgosłup był jak najblizej podłogi. wręcz przyklejony na całej długości. przy czym jak robisz obunóż to warto się czymś obciążyć, nie wiem, może torbą z książkami:P. Ja jednak wolę hip=thrust, laltwiej mi kontrolować pracę poślada, ale przyznaję, trudniej utrzymać kręgosłup. tzn, pewnie stopien trudności jest ten sam, ale nie jestem tego świadoma, bo nie mam punktu kontrolnego.
na piłce będzie mozna robić więcej ćwiczeń, wiadomo. a na krzesło możesz sobie położyć poduszkę
1

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 381 Wiek 6 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 9688
Byłam tak zagoniona, że ciężko było przyjść i zreferować, co się działo.
Wczoraj nie było wzorowo. Jak już coś się na mnie patrzy to nie umiem powiedzieć nie. Szczególnie jak jestem głodna, to coś chrupie... wczoraj jeździłam w gości i na koniec trafiła się nam kolacja u jednych (byliśmy tam do 3 i był do tego popcorn i ciasto, które mogłam; potem wyjść z toalety nie mogłam, ale to inna kwestia).

Nene całkowita racja co do gotowanych ziemniaków. Z udkiem to chyba gorzej wygląda, ale powiedzmy, że na robocze potrzeby to nie przeszkadza.

Kebula to będę robić oba jak przywiozę piłkę. I chciałam tylko powiedzieć, że po zrobieniu tego treningu już był problem ze schodami. W sensie nawet nie zakwasów tylko zmęczenia.

Znalazłam centymetr (był w miejscu,w którym szukałam 10x no ale za 11 się znalazł). Pomiary zrobię po @.


06.04.2018

Samopoczucie: zmęczona, zziębnięta
Stan hormonalny: boli coraz bardziej, wkurzam się o byle co, prowokuję. Jakiś pms wersja hardcore

Odezwał się brak zaplanowanego II śniadania. Tak nie może być.

Trening: brak

Jedzenie
Śniadanie i lunch: 130g brokuła, 140 g makaronu, 198 g piersi z kurczaka, 10 g oleju rzepakowego
II: soczek Kubuś mały marchew, jabłko, banan; paczka chrupek plecionek (to był stan, że dałabym się pokroić za to; przerażające)
Obiad: 76 g ryżu białego, 282 g piersi z kurczaka
Kolacja: miska gulaszu

07.04.2018
Samopoczucie: zziębnięta, słaba, rozdrażniona
Stan hormonalny: po 70 dniach @ zawitało. I wywnioskowałam, co jest winowajcą tych odchyleń czasowych, bo jak ćwiczę to po tygodniu @ jest - kortyzol.

Trening: brak

Jedzenie
Śniadanie: 116 g jajko kurze, 77 g mąki owsianej, 125 g groszku zielonego
Obiad: 181 g kotleta drobiowego w panierce (panierka z jajka i rozkruszonych płatków kukurydzianych, przyszłam na gotowy obiad), ziemniaki 145 g
Długo, długo nic:
Kolacja: popcorn, 5 kawałków ciasta marchewkowego, polędwiczki pieczone w cydrze z jabłkiem i cebulą, 3 kieliszki cydru (nie stosuję cheatów, ale powiedzmy, że to taki cheat).

***
Dobra wiadomość jest taka, że unikam sytuacji, że mam aż tyle u kogoś do jedzenia, żeby się to tak nie kończyło.
Kolejna dobra wiadomość jest taka, że @ przyszła i chwilowo mimo bólu jestem mega zadowolona z tego faktu
Następna dobra wiadomość jest taka, że zaczęłam odczuwać głód fizjologiczny, a nie że szybciej mi cukier spadnie.
Zła wiadomość jest taka, że 2 dni nie było żadnego treningu, jestem mega zmęczona, a przy tym mam psychiczną potrzebę poruszania się.
I kolejna zła: no te jadłospisy nie wyglądają tak jak powinny.
Ale się poprawię

I żeby usystematyzować terminy treningów:
Poniedziałek: trening od Kebuli
Wtorek: bieganko
Środa: trening od Kebuli, wycieczka do pracy na rowerze
Czwartek: bieganko
Piątek: trening od Kebuli, jazda na rowerze
Weekend: wolne

Ważę się w poniedziałki.
Mierzę się co 2 tygodnie w soboty (zaczynając od kolejnej)
Fotki robię raz na miesiąc.

Miłej niedzieli, ja idę pracować fizycznie (sprzątać)


Zmieniony przez - bellafiore w dniu 2018-04-08 09:43:23

Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 381 Wiek 6 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 9688
Hejo :)

08.04.2018

Samopoczucie: chyba złapałam wirusa żołądkowego... walczę, ale apetyt mi zaczyna odbierać

W jadłospisie nie ujęto rosołu, tłuszczu do obiadu, bo nie mam jak tego policzyć, bo rodzice gotowali.I była jeszcze sałatka z octem balsamicznym.
Brak treningu.
2 kawy czarne



1

Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Wirus żołądkowy potrafi zamęczyć. Mam nadzieję że to jednak nie to i szybko przejdzie.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 381 Wiek 6 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 9688
Na tę chwilę wygląda jednak na to, ale walczę. Ogranicza się do mdłości i bóli brzucha. Dieta dzisiaj to węglowodany party.

09.04.2018
Masa ciała: 84,7 kg (-0,2 kg)


Zmieniony przez - bellafiore w dniu 2018-04-09 13:18:23

Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Współczuję. Potrafi to wymęczyć. Oby szybko przeszło.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening na redukcję i na ujędrnienie

Następny temat

Kulturystyka, a 145cm wzrostu.

WHEY premium