Bellafiore- o tę soję i kurczaka pytałam bo są różne zdania na temat ich wpływu na nasz organizm a konkretnie, wpływu tego, co może się w nich znajdować a nie powinno. Sama mam mieszane uczucia na ten temat i trochę nie wiem, komu ufać ale tak profilaktycznie przerzuciłam się na indyka a kurczaka od czasu do czasu wcinam. Soi w ogóle nie jem więc nie zgłębiałam tematu natomiast coś tam mi się obiło o oczy :)
Bellafiore- o tę soję i kurczaka pytałam bo są różne zdania na temat ich wpływu na nasz organizm a konkretnie, wpływu tego, co może się w nich znajdować a nie powinno. Sama mam mieszane uczucia na ten temat i trochę nie wiem, komu ufać ale tak profilaktycznie przerzuciłam się na indyka a kurczaka od czasu do czasu wcinam. Soi w ogóle nie jem więc nie zgłębiałam tematu natomiast coś tam mi się obiło o oczy :)
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
Invidia ja się soi jako takiej nie boję, kuraka też nie. Staram się jak najbardziej urozmaicać, natomiast nie jestem w stanie finansowo przerzucić się na indyka choć bym chciała (oprócz mnie mam TŻ-a, który bardzo intensywnie trenuje i je mega dużo mięsa). Dlatego raczej kurak jako podstawa + urozmaicanie innymi. Nic w nadmiarze nie jest zdrowe.
Też mi się wydaje, że warto walczyć o pompki i podciąganie. Dla urozmaicenia i zaspokojenia ambicji.
Nene no tak, to samo. Dlatego powoli mnie zaczyna roznosić :D.
W ogóle zaczęłam do wszystkiego chili dodawać, co by troszkę podkręcić tempo :).
Idę się uczyć
Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
@Kebula trening trwa ok. 15 minut sam w sobie. Przerwy trwają około 1 minuty - na zegarek nie patrzę, ale raczej są krótkie. I nie powiem męczę się na nim, pot mi spływa (Szczególnie jak rozgrzewka bardziej intensywna), ale brakuje mi innych partii.
Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html
ja bym dodała jednak coś na aktywację mięśni i mobilność do rozgrzewki. jej nigdy nie za dużo, zwłaszcza jak się dużo siedzi
do ćwiczeń mogłabyś dodać glute bridge (lub hip thrust, ale on w sumie jest trochę w zgięciu) po superserii mc+goblet, a po superserii wioslo/pompki wznosy bokiem, a później rotatory
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
Co do glute bridge moja szyja ostatnio mi po tym strajkowała. Mogę robić coś w ten deseń, ale z plecami na piłce szwajcarskiej.
@Nene ja chodzę na siłownię ;).
Wieczorem coś wymyślę i dam do oceny :)
Dzięki!
Szukam swojej optymalnej formy! :)
http://www.sfd.pl/DT__Bellafiore_na_tropie_-t1172955.html