Paula- pociążowa redukcja :)- podsumowanie str. 17 i 43

Z tymi rozstępami to podobno kwestia genetyki, jak ktoś ma skłonności to się nie uchroni. Ja miałam brzuch ogromy, ale rozstępów żadnych. Co do biustu... no cóż, w ciąży i jakiś czas po był super i taki mógłby zostać, niestety, nie został Ale też nie zmalał bardziej niż przed, zresztą nie bardzo ma z czego maleć
A tak wierzyłam w te historie, że po ciąży zostaje juz większy...

Viki też myślę (i wiele na to wskazuje), że to genetyka. Szkoda trochę, że zabiegi na to są tak drogie. Ale jak już są jasne to mi nie przeszkadzają.

Kaka wszystko ma swoje plusy i minusy. Ja pewnie zostanę ze skarpetami :) Pustymi z kamieniami na końcu
Znam jeden przypadek, gdzie po ciąży został większy biust. Ale ja mam nadzieję, że jednak zmaleje :P

Nie no musimy być bardziej optymistycznie nastawione, na pewno nie będzie tak źle :)

niewazne co niewazne gdzie - zawsze trzeba szukac pozytywnych stron, inaczej czlowiek sie zajedzie

Ja tam wolę się nastawić na najgorsze i się pozytywnie zaskoczyć :P Tzn. nie do wszystkiego mam takie podejście tylko do tej kwestii :P

Trochę nadrobię ale wpis będzie w wersji skróconej :P

Środa

Dieta wg założeń.
Trening: 20 minut coś ala wytrzymka z FitGenerator, przysiady, planki itp.

Czwartek

Dzień wyjazdowy. Jechałam na pogrzeb dziadka. Śniadanie wg założeń, obiad na stypie a na kolację kotlet. Wróciliśmy po 22 do domu dopiero.

Piątek

Dieta: jako, że w czwartek sobie nie ułożyłam to leciałam "na oko". Ale powinno być wg założeń.
Trening: Pilates 35 minut (z przerwą na cyca)

Dzisiaj już trening w planie i dieta chyba będzie policzona :P

Paula spadlo pięknie, ale.to juz pisalam Ci na fb ;) ja.musze rozbujac metabolizm bo ostatnio jak podliczylam kcal to jem 1600maxxx przy kp :/

KrolewnaSniezka

Paula spadlo pięknie, ale.to juz pisalam Ci na fb ;) ja.musze rozbujac metabolizm bo ostatnio jak podliczylam kcal to jem 1600maxxx przy kp :/

To się bacik należy. I to podwójny

Wczorajszy trening:

FBW 1

1a. Goblet 4x10 3010
16 18 20 20
14 16 18 18
14 14 14 16
10 12 12 14
1b. Face Pull 4x15 3011 90 sek
25 20 20 20
20 25 25 25
15 15 20 20
15 10 15 15
2a. Ściąganie drążka siedząc 4x15 3010
25 26,5 26,5 28
25x12 25x12 26,5 28
30 35 45 50
20 25 25 25
2b. Uginanie nóg leżąc 4x8 5010 90 sek
25 20 20 20
4x8 trx
20 25 25 25
15 20 24,5 20
3a. Wciskanie hantli siedząc 3x12
8 10 10 x 8+4
8 8 8
6 8 8
6 6 6
3b. Sumo goblet 3x20 3010 75 sek
8 10 10
8 8 8
6 8 8
8 6 6
4. Hip thrust na jednej nodze 3x20 2011 60 sek
15 10
-
3x20
3x20

1a. Bardzo jestem zadowolona. Tylko nogi mi się wprawiają już i np. tutaj nie bolały tylko pod koniec brzuch czułam, że już ma ciężko.
1b. Na ciężary tu nie patrzę bo na tym wyciągu za każdym razem jest inaczej. Tym raze udało mi się ustawić na heavy i było na prawdę ciężko.
2a. Fajnie
2b. Mam problem z pełnym spięciem. Wolne opuszczanie działa i boli mięsień ale chciałabym jeszcze świadomie spiąć na maksa a coś nie mogę.
3a. Poszalałam... stwierdziłam że jak weszło ostatnio 8kgx20 to muszę przy mniejszej ilości powt. dołożyć :P I poszło
3b. Pod koniec miałam sapkę, ale nogi mogły by więcej.
4a. Za to tutaj chyba jednak poczułam te wcześniejsze ćwiczenia. No nie byłam w stanie więcej zrobić. Bolały czwórki i momentami plecy więc nie dobijałam więcej.

Dzisiaj miałam iść zrobić 3ci trening ale mam zakwasy więc będzie jakieś cardio tylko.

W niedzielę miało być kardio ale zapomniałam :D :D :D Haha.

Nadrobiłam wczoraj :P

05.02

Dieta:
1. rosół z makaronem
2. Makaron z mięsem mielonym, cukinią, pomidorami, cebulką i mozarellą.
3. Budyń jaglany

Czegoś tam nie dodałam co miałam dodać i wyszło tylko 1620 kcal

Trening:
Znowu robiłam burprees z własnej woli Wytrzymka 25 min- burprees, przysiady, siad statyczny + brzuszki i plank na koniec

Dzisiaj w planach siłka chociaż głowa mnie napitala.

Na weekend jedziemy do teściowej i nie mam pojęcia jak to rozegrać z dietą... Jakościowo jest bardzo słabo zazwyczaj- biały chleb, sklepowa wędlina i tradycyjny obiad. A nie lubię się u kogoś w kuchni rządzić. Tzn. obiad mogę zrobić, ale nie przez cały weekend. Jeszcze to przemyślę jak to rozegrać. Akurat pod koniec redu, więc może skończę wcześniej niż planowałam po prostu.

Kocham burpees

Ja robiłam wersje zaawansowaną- w padzie na ziemi robisz pierdzioszka małemu golaskowi :D Trochę wolniej wychodzi, ale za to jaka radocha :D :D