BlueberryGirl - pytania dietetyczne

Zaburzenia odżywiania, anoreksja, problemy endokrynologiczne, niedowaga predysponują do osetoporozy, a tym samym wykonania densytometrii.

No tak Deja, ale mnie ciekawi jaki lek się bierze (i densytometrią sprawdza się, czy będzie się go brało dalej).
Skoro jakby z kośćcem Blu mówi, że ok.

Weź pod uwagę że badanie mógł zakręcić lekarz, a koleżanka Blueberry nie koniecznie musi w ogóle znać cały zamiar lekarza. Osobiście nie wchodziłbym tutaj w kompetencje lekarza, który pod tym wszystkim podpisuje się swoim nazwiskiem.

Nie wchodzę w kompetencje broń Boże, zupełnie, ciekawi mnie o jaki lek chodzi po prostu Którego branie, bądź nie branie zależy od wyniku badania. Tyle. Nic więcej. Ciekawość, nie kalkulowanie, czy lekarz przepisując badanie miał rację, czy nie

Chodzi o plastry hormonalne, czy będę mogła je odstawić za jakiś czas i dlatego lekarz chce zobaczyć jaki jest stan moich kości. Niestety z własnej winy doprowadziłam do problemów z okresem. Teraz jest już lepiej, od dłuższego czasu stosuję plastry hormonalne, które sporo mi pomogły. I właśnie na podstawie densytometrii okaże się, czy dalej będę musiała stosować plastry czy już nie.

Mam nadzieję, że wynik badania będzie korzystny, bo nie ukrywam, ale chciałabym zacząć funkcjonować normalnie tzn. bez tych plastrów. Na szczęście jest coraz lepiej, waga rośnie (co prawda powoli ale wzrasta). Tak jak pisałam wcześniej, chciałabym, żeby waga jeszcze wzrosła i mam nadzieję, że uda mi się to osiągnąć. U mnie ze wzrostem wagi jest trochę ciężko, ale walczę Jem spore ilości jedzenia, ale chyba wkrótce będę musiała zwiększyć porcje, chociaż już nie wiem co zwiększać. Kiedyś nie pomyślałabym, że mój organizm potrzebuje aż takich ilości jedzenia

Skoro nie ma miesiączki, to wszystko jasne, nie wiedziałam. Nie dziw się, że jadasz więcej niż zazwyczaj, to właściwie czas rekonwalescencji, organizm musi mieć z czego czerpać energię na powrót do zdrowia i poprawnego funkcjonowania
Powodzenia, daj znać, jak wyszło.

blue_hope

Skoro nie ma miesiączki, to wszystko jasne, nie wiedziałam. Nie dziw się, że jadasz więcej niż zazwyczaj, to właściwie czas rekonwalescencji, organizm musi mieć z czego czerpać energię na powrót do zdrowia i poprawnego funkcjonowania
Powodzenia, daj znać, jak wyszło.

Dzięki Jak już będę po wszystkim, to dam znać

blue_hope

Nie wchodzę w kompetencje broń Boże, zupełnie, ciekawi mnie o jaki lek chodzi po prostu Którego branie, bądź nie branie zależy od wyniku badania. Tyle. Nic więcej. Ciekawość, nie kalkulowanie, czy lekarz przepisując badanie miał rację, czy nie

Nie wyczułem intencji wybacz

Jak długo już tej miesiączki nie ma? Liczysz teraz kalorie? Pamiętam, że chyba tego nie robiłaś? Być może nadal jadasz za mało ?
Wiem z autopsji, jak ciężko się walczy o powrót @. Także...rozumiem. Czasem człowiek na rzęsach musi stanąć, ale na pewno zmiana nawyków, które wprowadziłaś, etc przyniesie pożądany efekt

Ojj długo jej nie miałam, teraz ją mam (wywoływaną plastrami ale jest ).
Mocno sie zastanawiałam nad tym, czy zacząć liczyć kalorie, ale zrezygnowałam z tego pomysłu, ponieważ uznałam, że mogłoby to być niekorzystne dla mnie z tego względu, że zaczęłabym "świrować" na punkcie kalorii, makro przez co obawiam się, że mogłabym popaść w jakieś zaburzenia. Dlatego postanowiłam, że będę systematycznie zwiększać swoje porcje jedzenia i obserwować wagę - myślę, że taki "system" jest dla mnie bezpieczniejszy
I tak w porównaniu z tym, jak kiedyś jadłam to widzę ogromną różnicę. Kiedyś to naprawdę miałam głodówki + intensywne ćwiczenia ("dywanówki" w domu), które razem niestety wyniszczyły mój organizm. Dlatego teraz cieszę się, że udało mi się pokonać te moje lęki z jedzeniem, zrozumiałam, że małe ilości jedzenia nie są dobre i do niczego nie prowadzą