Dzisiejszy trening.
1. Wyciskanie sztagielek na lawce skośnej 4x12 8 kg
2. Opuszczanie na drążku 3x10
Bylo ok, lepiej niz w ubieglym tygodniu, ramiona mniej wysuniete ku gorze.
3. Sciaganie drazka gornego do klatki 4x12 28 kg
4.
Wiosłowanie hantlami w kleku podpartym 4x12 na strone 8 kg
5. Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc, naprzemiennie, chwyt mlotkowy 3x14 5kg
6. Wznosy talerza polaczone z wyciskaniem francuskim 1x12 5 kg, 2x12 10 kg
7. Wyciskanie sztangielek siedząc 1x12 6 kg, 2x10 6 kg
8. Spacer w pozycji plank na wyprostowanych ramionach 1x1min, 1x55 sek., 1x1min
Dzien zaczal sie dobrze, a skonczyl sie do dupy...:'-(
Nie bede sie upijac, bo nie po drodze mi z alko. Jedyna znana mi mozliwoscia odreagowania, w tej chwili jest ogladanie filmu z dziecmi i zjedzenie nachos z sosem serowym. Wieczorem pobecze w poduszke. Nie bede sie powstrzymywala...
Sprawy to nie rozwiaze, ale da mi sily na jutro i kilka kolejnych dni...
Miska na jutro.