DT Minia

Sztywny "wideł" i rogata kierownica to cecha właśnie gravela - crossówki raczej są z prostą kierownicą i na amortyzacji 60-80 mm. W moim odczuciu to co kupiłaś jest o wiele ciekawszym rozwiązaniem. W ostatnich latach gravele przeżywają renesans. Po polskiemu to jest rower przełajowy. Lżejszy od crossowego - co bardzo istotne.

nightingal

Sztywny "wideł" i rogata kierownica to cecha właśnie gravela - crossówki raczej są z prostą kierownicą i na amortyzacji 60-80 mm. W moim odczuciu to co kupiłaś jest o wiele ciekawszym rozwiązaniem. W ostatnich latach gravele przeżywają renesans. Po polskiemu to jest rower przełajowy. Lżejszy od crossowego - co bardzo istotne.

Pewnie masz racje, nie znam sie, przetestowalam przed kupnem i wybralam.
Nie mniej sprzedawca nazwal go crossem no i tez ten model jest cross, przynajmniej z nazwy
No i proponowal mi, zebym wpadla na jakas zabawe przełajowa w okolicy, jazda na rowerze, pokonywanie przeszkod z rowerem na barkach itp.
Ale sprawuje sie mega, bez wzgledu na to jak sie nazywa. Zalezalo mi, zeby byl szybki i dobry na drodze, ale tez jak trafie na bardziej wyboista tez bedzie odpowiedni.
Mam nadzieje, ze sporo na nim przejezdze. Radosc z jazdy juz mam

Miska na jutro.

Bo to się na zachodzie nazywa chyba cyclocross. Bardzo fajny sport i bardzo fajne rowery. Dobrze wybrałaś - fajny, bardzo wszechstronny rowerek.

Jakis problem z wejsciem na strone sfd i potreningu mialam, na szczescie juz jest ok.
Miska w miare ok, robilam tort dla mojego 4-latka, wiec sprobowalam troche
Rower sprawuje sie rewelacyjnie. Dzisiaj pojechalam nim na silke
Miska na jutro gotowa (data dzisiejsza)
Jutro dodam trening.

Trening z wczoraj.

Środa Dol ciala
1. Wykroki chodzone ze sztanga 4x10 na strone 20 kg
2. Klasyczny martwy ciag 4x12, wzielam stary plan a MC jest na 5 pozycji, także jak do niej dotarlam to było już za pozno na robienie MC
3. Wchodzenie na podest ze sztangielkami(2x7 kg) 4x12
4. Przysiad sumo z kettlebell i rolowaniem pilki 4x12 16kg
5. Glute bridge z nogami na pilce 4x12 cc
6. Stability ball hamstring curl 4x12 cc

Trening z dzis.

Piątek gora ciala
1. Wyciskanie sztangielek na lawce skośnej 2x12 9 kg, 2x12 10 kg
2. Wioslowanie sztanga w opadzie tułowia 4x12 20 kg
3. Przyciaganie linki wyciągu dolnego w siadzie plaskim 4x12 50 kg
4. Odwrotne rozpietki na maszynie 2x12, 1x11 15 kg.
5. Pompki w podporze tylem 2x12, 1x10
6. Podciaganie kolan pod brzuch, na pilce 4x12
7. Spięcia brzucha na pilce 4x20
8. Plank z naprzemiennym unoszeniem nog 2x50 sek. Nie zrobiłam.

Okolo 30 km na rowerze (10 na silke + 10 na powrot, pozostale w pracy)

Miska nie czysta, wpadl kawal tortu urodzinowego.

Na jutro nie szykuje rozpiski, chociaz mam zamiar jesc zdrowo, ale nie koniecznie, zgodnie z makro.
Jestem bardzo zmeczona...
Chce jutro wrzucic zdjecia do nowego watku, zdaje sie, ze to ostatni dzien.

Podciagalam sie wczoraj kilka razy. Robie juz pelne podciagania, co prawda tylko 3, ale powoli do przodu

Trening z dzisiaj.
Przed jazda na rowerze i po tez

Gora ciala
1. Rozpietki ze sztangielkami lawka pozioma 4x12 5 kg
2. Zwis na drazku z krotkim podciąganiem, polowa nachwytem, druga polowa mlotkowycm 3x10
3. Unoszenie ramion w przod i bok 3x8 4 kg
4. Uginanie ramion ze sztanga podchwytem 2x14 12,5 kg, 1x10 12,5 kg
5. Wyciskanie francuskie sztangielka, na strone 3x12 5 kg
6. Plank 3x1 min.
7. Plank na pilce 3x max (45-50 sek)


Dzisiaj mam zaplanowane tylko dwa posilki, kolejny w restauracji, jesli bedzie obfity, bedzie ostatnim.


Po ostatnich skokach na slodycze nie tylko, postanawiam ostro wziac sie za siebie.
Jak wyczyszcze miske, to moze potem wroce do rekompozycji.

Miska na jutro.

Gratuluję podciągnięć - trzy to wcale nie tak mało jak na początek pełnych podciągnięć. Pracuj wytrwale a będzier więcej na bank.

Dzisiajeszy trening bardzo w biegu.
Umowialam wizyte do fizjo, przeskakuje mi cos w obreczy barkowej jak ruszam ramieniem. Po za tym moze warto tez zaintresowac sie bolem w biodrze i udzie.
Jedzeniowo czysto.
Miska na jutro.

Miska czysta.
Jutro w jadlospisie daktyle, nie bardzo mam mozliwosc zjedzenia czegokolwiek, wiec zostaje mi daktylowa slodycz. Nie zebym sie nie cieszyla