Aktualnie ćwiczę sobie 6 razy w tyg, jest to trening typowo intuicyjny wiec to co czuje że się fajnie zregenerowało, od poniedziałku zmniejszam na 5 sesji bo ciało troche zaje**ne już jest a jeszcze kupa czasu do zawodów.
Jestem zadowolony z punktu w którym się obecnie znajduje gdyż samego żarcia jest całkiem sporo jak na końcówke a cardio leci tylko 6 x 35 min po treningu siłowym więc nie ma Zombie-Mode, do tego wyleciało z zestawu sporo mocniejszych supli i stymulantów wiec człowiek sie inaczej czuje
Micha wygląda mw tak :
1. Omlet
- 100-105 g owsa
- 1 całe jajo
- 11 białek jaj
- marchewki od cholery
- słodzika od cholery
- czasem w dzien nog smaruje sobie jeszcze kawałek masłem migdałowym wiec troche kcal wpada
2.
- 100 g ryzu basmati
- 250 g kury
3.
- 60 g izolatu
- duzy banan
4,
- 500 g ziemniaków
- 250 g kury
5,6
- 50-70 g ryzu ( w zaleznosci co cwicze)
- 250 g kury/indyka
7.
- 250-300 g kury
- 50-60 g masła orzechowego
czasem w to miejsce daje:
- 60-70 g izlolatu
- 3 tacki lodu
- 40 słodzików
- maslo orzechowe
robi sie ponad półtoralitrowe smoothie ktore zapycha przed snem super
Od poniedziałku cardio juz mysle na 45 minut dam i wyeliminuje dodatki typu mleko do kawy ( choc uzywam moze z 50-80 ml dziennie), warzyw leci sporo bo np 2 op mieszanki chińskiej dziennie + jakas kiszonka.
Co do formy to zmienia sie w zależnosci od pory dnia i wiadomo rano jest w miare sucho, choc bez tych supli o których wspominałem nie bedzie to mega suchość i lekko woda też siedzi na nogach od dużej aktywnosci.
No Pain No Gain !