[BLOG] Ciągła walka ze sobą || dziennik Ciuciek

Siemano!

Dziś niedziela, średnio wyspany, ale z zapasem czasu ruszyłem na pierwszy trening na nowym planie :D

Waga dziś 81,2 :)

Więc FBW

Siady 85 5x5 lajtowo
WL 85 5x4
Wiosłowanie hantlem 30 5x5
Wznosy bokiem 8 3x8
Wyciskanie hantla zza głowy 12,5 3x6
Uginanie ramion hantlem z suplinacją 15 3x8

Allahy, łydki siedząc + rotatory

Trening strasznie mi się podobał. Nie wiem czemu, po prostu jakoś tak to wszystko zgrabnie szło :) Jestem zadowolony z siadów, ale nadal będę pracować nad mobilnością.

Dziś zamiast dobijać ostatnie 200 kcal to wpadł placek urodzinowy kumpla, ale who care's ;)

Mam dużo wolnego obecnie, więc skrobne co nieco.

Jakie mam plany na tą masę?

No to jeśli ktoś czyta ten dziennik, to na pewno zdążył się zorientować że raz lepiej raz gorzej ;) jestem tego świadom, ale myśl że cały czas idę do przodu trzyma mnie jako tako w ryzach. Jestem bardzo wrażliwy na jakiekolwiek zmiany, w sensie pogorszenie wyglądu, czy to masa czy redukcja. A najważniejsza w tym sporcie jest cierpliwość.

Przez dwa miesiące waga szalała, wpadło trochę cheatów, mniejszych czy większych ale waga nie skoczyła aż tak jakbym się spodziewał.
Aktualnie jest to ok. 81,5, spadło ponad 1kg od ostatniego tygodnia. Kaloryka 2800, kiedyś przy takiej wadze redukowałem na 2000, a teraz trzymam wagę. Myśle, że od przyszłego tygodnia dołoże jeszcze 100.

Dieta? No tak jak pisałem, całkowity IFFYM. Ciężko określić na ile % czysto, bo każdy rozumie inaczej pojęcie "brudne" jedzenie. Jem tak jak lubie, najważniejsze że jem tak jak mnie na to stać aktualnie. Jasne, można by trochę pozmieniać, pewnie powoli będę wprowadzał jakieś zmiany, ale skoro jest progres to chyba nie trzeba narazie aż tak kombinować?

Trening? Ostatnio zmieniłem, jestem po dwóch treningach. Mogę powiedzieć, że na treningu B gdzie mam martwy ohp itd. mam zdecydowanie więcej mocy na OHP, przez co już dziś zanotowałem progres. Jestem szczególnie z tego dumny bo OHP u mnie kulało zawsze, teraz trochę podciągłem.

Dobra koniec smęcenia, jaki jest prawdziwy cel?
Najważniejsze w sumie są wyniki siłowe, mam nadzieje że im więcej tych kilogramów na sztandze tym większy będę ja :D

A więc, planuje masę do lutego +-, zobaczymy jak będzie to wyglądać. Na pewno będę chciał się Was poradzić.
Do końca masy chciałbym poprawić główne 3 boje:
Siady ile wejdzie
MC myślę że realne jest 125, może 130 5x5
WL 100 5x5, ale tu jest raczej mało realne, jak przejde 90 5x5 to już będę zadowolony.

Dodatkowo:
OHP może 60 na robocze?
Podciąganie ile wejdzie

Wagowo myślę dojść do 85 tak jak było w planie.

Zdjęcia w piątek albo sobote, chyba że podjem :D

Siemanko,

jak to zwykle bywa w weekend nie było czasu :D

Streszcze pare dni. Czwartek przyjechała do mnie dziewczyna, piątek, sobota, niedziela nie jadłem czysto i pewnie trochę więcej niż powinnienem.

W poniedziałek 2300 na niskich węglach.

Wtorek trening FBW

MC 115 5/4/4/4/4
OHP 52,5 5/5/5/4/4
Podciąganie wąskie +2,5kg 5/5/5/4/4
Wyciskanie wąskie 67,5 8/7/7
Suplinacja 17,5 8/7/6
Brzuch, łydki i rotatory

Gdyby nie chwyt to w MC było by 5x5, ale niestety nie wytrzymywał. Na OHP walka ostra, a wąskie z minimalnym zapasem.

Na wieczór wpadli znajomi i znowu wpadło trochę nieczystego jedzenia.

Waga dziś 81,6 :D idealnie. Ani w góre, ani w dół.

Głupotą było iść dziś na trening, ale zrobiłem to.. Kompletnie byłem bez mocy, zaspany itd.. Pogoda też słaba..

FBW kolejne.

Siady 95 5/5/5/4/4
WL 85 5/5/4/4/4
Wiosłowanie jednorącz hantel 35 5x5
Unoszenie hantli na boki siedząc 10 3x8
Łapy odpuściłem bo już kompletnie nie miałem sił..

Dorzuciłem łydki + allahy.

W trakcie robienia siadów jakiś ziomek na siłowni zwrócił mi uwagę że schodząc bardzo głęboko robię butt wink, więc nie siadałem aż tak głęboko, ale jednak starałem się robić tak jak powinno być.

Na WL kompletnie brak mocy, nie mój dzień. Miałem robić jutro trening, ale to bez sensu.. Zrobię w piątek.

Zrobiłem zdjęcia, ale nie widzę kompletnie różnicy więc narazie nie wrzucam..

napiszę co u mnie.

Aktualnie redukuję, kcal 2200 i około 8 tyś kroków.

Waga okolice 81. Zdjęcie jakieś wrzucę jak ogarnę kogoś kto mi zrobi..

Przez cały okres nie poddawałem sie, miałem wzloty i upadki.. Problemy różne, jak to w życiu bywa.

Przez pewien okres żyłem tylko siłownią, zapominając całkowicie o życiu.. Nie było wyjść, nie było humoru.. Wiecznie nadąsany, jak emeryt który przez całe życie tyrał w kamieniołomach..
Przez to straciłem wiele fajnych chwil, teraz sylwetka jest ważna, ale chce skupić się na tym żeby wrócić do swojego dawnego ja. Siłownia ma być dodatkiem, a nie całym życiem.

Chociaż wydaje mi się że jest całkiem okej, planuje redukować jeszcze z miesiąc, potem wejść na zero. i zobaczymy co dalej. bez spiny..

Fajnie jakby ktoś rzucił oko na trening i doradził czy to ma sens :)

Wczoraj trening PULL

MC 120 3/3/3/3/2
Szerokie podciaganie nachwytem 4/3/3/3/3
Wiosłowanie jednorącz hantlem 37,5 5/5/5
Foczego wiosła nie robiłem bo czułem już mocno plecy

Młotki 17,5 7/6/6
Spiderman curl 10 10/10/10
+ Allahy

Na koniec dnia wpadło 1,5 godziny cardio na boisku, tempo dobre.

Dieta z wczoraj:
- 200 gr jabłka, 4 jaja
- kajzerka, wędlina, ser, big milk :D
- makaron, twaróg, kakao + słodzik
- kajzerka + ser
- ryż, kawałki łososia z puszki

Makro 2199, B 156, T 74, W 230

Zaraz lecę na push, jak będę miał chwilę to wrzucę wpiskę.

Jak uda mi się zrobić dobre zdjęcie szamy to też wrzuce :D

Czesc,

tak jak mówiłem wczoraj PUSH
WL hantle 37,5 5/4/4/4
Wl hantle skos 30 3x6

OHP 42,5 3x6
Wznosy 12,5 3x6

Francuskie 32,5 3x6
Ściąganie linek 20 9/7/8
+ cardio, jakieś tam granie. ale nie wyszło, bo na początku koleś przejechał mi korkami po stopie.. efekt? cała stopa sina i opuchnięta :D
Dieta:
1) kiełbasa, jabłko 200gr, lód
2)bułka, wędlina, ser --> zdj
3) ryż, mięso z szynki --> zdjęcie
4) kajzerka, mięso z wielkanocy, ser
5) mleko + ryż








Zmieniony przez - ciuciek3 w dniu 2017-04-23 20:15:17

dziś bez treningu, dużo do zrobienia. ale wpadł spacer, razem jakieś 13 tyś kroków.

dieta:
1) jak wczoraj, kiełbasa, jabłka 200gr, lód
2) kajzerka, ser, mięso z wielkanocy :D
3) bulgur + mięso z szynki
4) baton proteinowy Sante
5) no i znowu wejdzie kajzerka z mięsem z wielkanocy plus ser :D

od jutra 2000 kcal, chce do połowy maja zredukować ile mogę. po tym tygodniu wejde na 1800 albo dołoże jakieś HIITy czy coś.. potem diet break i albo od nowa masa albo może spróbuje coś dociąć, chociaż wydaje mi się że plażówki dalej w tym roku nie będzie

Ps. zapomniałem dopisać że wpada jakiś spalacz, dokładniej Tested Burner SF. Jak dla mnie i mojego organizmu który nawet z kawą ma rzadko styczność to chyba działa. Może to efekt placebo ale i tak jestem zadowolony :)


Zmieniony przez - ciuciek3 w dniu 2017-04-23 20:18:40

Zmieniony przez - ciuciek3 w dniu 2017-04-23 20:34:47

czasu tyle dziś co nic, zszedłem z kaloriami na 2000. ten tydzień, od przyszłego po majówce 1800 LC, zobaczymy co się wydarzy i ile zejdzie.

póki co robie swoje, dziś też dnt. jutro zrobię push ze względu na trudny dzień, a jest to najszybszy trening. Miały być nogi, ale rozwalona stopa na niewiele pozwala więc narazie dam jej spokój

Dieta z dziś:
1) 2 jablka, kielbasa, kajzerka, ser, mięso z wielkanocy :D
2) kuskus, mieso z szynki, cukierek krówka
3) kajzerka jak wczesniej, + jajecznica z boczkiem

do tego warzywa do 2 posiłku, i marchewki


Zmieniony przez - ciuciek3 w dniu 2017-04-24 21:37:53

patrze na twój plan treningowy. Ile jest tych serii w przysioadzie i MC ? no i oczywiście nie ma prawie nic na poślad i dwójki. W dniu Pull możesz zamienić MS na wersje sumo. DO tego dzień nóg może wpsleć pomiędzy push i pull (bo w push i pull nie masz prkatycznie nic na nogi poza mc, a w FBW masz siady). No i naciskałabym żebyś dodał RDL ze sztangą lub hantalmi. brakuje mi tego. Ogólnie dwójek brak a to ogromny mięśień którego nikt nie chce ćwiczyć :P