No i tydzien na wyzszych weglach minal nawet nie wiem kiedy. Zaczelam bardziej pilnowac sie z bialkiem i staram sie nie przekroczyc 130g/dzien. Jest to o wiele trudniejsze niz trzymanie wegli i kaloryki. A w misce przez ostatnie dni bylo tak:
Wtorek 21/02
1. Pomarancza, dwie kromki chleba zytniego razowego, 50g mozzarelli, pol awokado, pomidor i czarna kawa z kolagenem.
2. Ziemniaki 150g, cukinia, pieczarki, brokuly, jajko sadzone, 10g masla klarowanego
3. watrobka 150g, jablko, cebula, 150g ziemniakow, dwie kostki gorzkiej czeko (86%)
4. kasza jeczmienna 75g, cukinia, pieczarki, maslo klarowane 10g, 100g piersi z kurczaka
Kcal: 2071, B:129, W: 214, T:89
Sroda 22/02
1. Przyznaj sie do maslowej kawy, ale obudzilam sie z zimnym brzuchem (nie glodnym ale takim nieprzyjemnie zimnym) a taka kawa wspaniale rozgrzewa. Byla z kolagenem
2. Dwie kromki chleba zytniego razowego, philadelphia 35g, losos wedzony 50g, ogorek
3. Pomarancza, bataty 300g, sos z mielonej wolowiny (110g miesa, marchewka, seler naciowy, pomidory) dwie kostki gorzkiej czeko (86%)
4. 150g ananas (nie jadlam wieki, pyszny) brokuly, 200g batatow, mieso z podudzia kurczaka 240g (jedzone na dwa razy), kostka sera cheddar 20g.
Kcal: 1999, B:127, W:199, T: 79
Sorry, ze nie wpisuje miski w dziennik, ale w tym tygodniu zupelnie nie mialam czasu. Jutro mam luzno wiec poplanuje na caly tydzien i bede robic zrzuty. Wogole to musze sobie przepracowac logistyke tego nowego sposobu odzywiania, ale to tez jutro.
Aktywnosc w caly swiat: we wtorek mialy byc nogi i posladki ale jako ze gruszkowaty ciagle spiety to dalam sobie spokoj, troche poplywalam i delikatna mobilizacja. Obwodowke wczoraj tez odpuscilam, na siatke poszlam ale to taki bardziej social niz trening, troche sie poruszalam, troche sie posmialam, generalnie fajnie bylo.
Mama przyslala mi dzis maila z tematem "odpust zupelny" i nastepujacym zalacznikiem :) Jutro bedzie dzwonic i narzekac. A Wy jak, paczkujecie?

Wtorek 21/02
1. Pomarancza, dwie kromki chleba zytniego razowego, 50g mozzarelli, pol awokado, pomidor i czarna kawa z kolagenem.
2. Ziemniaki 150g, cukinia, pieczarki, brokuly, jajko sadzone, 10g masla klarowanego
3. watrobka 150g, jablko, cebula, 150g ziemniakow, dwie kostki gorzkiej czeko (86%)
4. kasza jeczmienna 75g, cukinia, pieczarki, maslo klarowane 10g, 100g piersi z kurczaka
Kcal: 2071, B:129, W: 214, T:89
Sroda 22/02
1. Przyznaj sie do maslowej kawy, ale obudzilam sie z zimnym brzuchem (nie glodnym ale takim nieprzyjemnie zimnym) a taka kawa wspaniale rozgrzewa. Byla z kolagenem
2. Dwie kromki chleba zytniego razowego, philadelphia 35g, losos wedzony 50g, ogorek
3. Pomarancza, bataty 300g, sos z mielonej wolowiny (110g miesa, marchewka, seler naciowy, pomidory) dwie kostki gorzkiej czeko (86%)
4. 150g ananas (nie jadlam wieki, pyszny) brokuly, 200g batatow, mieso z podudzia kurczaka 240g (jedzone na dwa razy), kostka sera cheddar 20g.
Kcal: 1999, B:127, W:199, T: 79
Sorry, ze nie wpisuje miski w dziennik, ale w tym tygodniu zupelnie nie mialam czasu. Jutro mam luzno wiec poplanuje na caly tydzien i bede robic zrzuty. Wogole to musze sobie przepracowac logistyke tego nowego sposobu odzywiania, ale to tez jutro.
Aktywnosc w caly swiat: we wtorek mialy byc nogi i posladki ale jako ze gruszkowaty ciagle spiety to dalam sobie spokoj, troche poplywalam i delikatna mobilizacja. Obwodowke wczoraj tez odpuscilam, na siatke poszlam ale to taki bardziej social niz trening, troche sie poruszalam, troche sie posmialam, generalnie fajnie bylo.
Mama przyslala mi dzis maila z tematem "odpust zupelny" i nastepujacym zalacznikiem :) Jutro bedzie dzwonic i narzekac. A Wy jak, paczkujecie?
