SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Barbella buduje sile

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 11333

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 99 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3030
Melduje, ze energia wrocila.

Night, ja wiem, ze mi sie juz w PESELU uzbieralo i moj ‘sportowy” wiek klasyfikuje sie raczej w kategorii stare pudlo (zarcik taki) ale mysle, ze moj organizm jest w stanie radzic sobie z taka objetoscia treningu. Sport w moim zyciu byl od zawsze, Mama zabrala mnie na korty jak mialam 3 lata i tak sie zaczelo, potem szkola sportowa i tak zycie mi uplynelo w ruchu. Fakt, mialam okresy, kiedy zdecydowanie przesadzalam np - do pracy i z powrotem rowerem 40km dziennie od poniedzialku do piatku, caly dzien na nogach, godzina plywania, hopsasanki, w weekendy doszkalanie zawodowe i wiecej hopsasanek… jak pomysle z perspektywy czasu to masakra. Ale juz nauczylam sie odpoczywac, i dozowac sobie aktywnosc, teraz nawet jak mnie swedzi zeby sie poruszac to daje sobie na tak zwane wstrzymanie. Nie zrozumcie mnie zle, nie porownuje tego do treningu silowego i rozumiem ze kazdy rodzaj aktywnosci ma inne wymagania, pisze raczej zeby wyjasnic, ze nie podnioslam sie nagle z kanapy i postanowilam ze zostane strongmanem:)

Byc moze to zmiana w treningu tak na mnie wplynela, chociaz tak na dobra sprawe to mimo tego, ze obciazenia troche wzrosly, nie jest to nie wiadomo jaki skok w porownaniu z tym jak cwiczylam wczesniej, poza rdl to tak 15-20%. Mam inna teorie dotyczaca mojego przemeczenia w zeszlym tygodniu. Mysle, ze nalozylo sie na to kilka czynnikow. Wydaje mi sie, ze sie troche przeglodzilam na tych 2000kcal to raz. Dwa - zbyt gwaltownie obcielam tluszcze. Trzy - nie bralam wit D od dwoch tygodni, bo mi sie skonczyla i zapominalam kupic. Cztery - bylo troche wiecej stresu niz normalnie. A no i jeszcze to byl tydzien @ co tez nie pozostaje bez znaczenia.

Zobaczymy, do miski dolozone (troche wiecej kcal z tluszczu), wracam do tradycji jedzenia obiadow na sniadanie, (te goferki, nalesniczki, placuszki to nie dla mnie), witD znowu suplementowana, dokumenty u ksiegowego wiec relaks. Poobserwuje jesli bedzie poprawa to super, jesli nie to trening pojdzie pod lupe.

Eveline - Z nowym treningiem jade od miesiaca, wczesniej podobne zestawy cwiczen, ale na nizszych obciazeniach i wyzszych zakresach. Spie bardzo dobrze, srednio 8h, zasypiamw dwie sekundy po przylozeniu glowy do poduszki. Budze sie sama, moj biologiczny budzik jest nastawiony na 6:45 czyli 15 minut przed tym w telefonie :)

Night, dziekuje za Twoje opinie. Sa one dla mnie bardzo cenne. Zgodnie z Twoimi radami upper body push juz zmienilam - WL i wyciskanie hantli jest w niskich zakresach, reszta w treningu juz nie - czyli jest to kombinacja niskichi i wysokich zakresow. Upper body push jeszcze nie jest przerobiony, troche dlatego, ze na wyzszym obciazeniu a nizszych zakresach po pierwsze nie boli mnie lokiec (co dzieje sie w przypadku wiekszej liczby powtorzen i nizszym obciazeniu) a poza tym daje sobie rade z utrzymywaniem ciezaru w rekach np w wiosle przy nizszych zakresach i wyzszym obciazeniu - i tym sposobem wreszcie czuje, ze grzbiet pracuje. Jak "machalam" z mniejszym obciazeniem, takim, zebym mogla utrzymac po 10-12 powtorzen w serii to dla plecow nie byl to wystarczajacy bodziec.. Mam nadzieje, ze to co pisze ma sens. Szczerze mowic jest to troche catch 22, bo albo bede cwiczyc grzbiet albo chwyt - w tym momencie bardziej zalezy mi na grzbiecie.
Dol to calkowicie cwicze w zakresach 10-12 powtorzen. Czyli to tez nie tak, ze ze wszystkim jade na sile.

Co do RDL - beda paski, masz absolutna racje, raz jeszcze dzieki.

W poniedzialek byla klata.

WL 3x6

12x20/12x25/12x27,5/8x30/6x35/6x35/6x30/8x25/8x20

Wyciskanie hantli lawka plaska 3x6

12x10/6x12,5/6x12,5/6x12,5

3a. Power Fly 3x12

12x7,5/12x7,5/12x7,5

3b. Pompki 3x12

12/12/12

Ostatnia seria na raty, triceps sie poddal.

Zdecydowanie mniej meczaco niz w zeszlym tygodniu.

Wtorek DNT, ale caly dzien na nogach

Miski liczone (poza niedziela) i czyste. Nie bede wklejac zeby nie zasmieciac. Jakby ktos byl ciekaw to sa na moim profilu :)

Dzis w lunch jak sie czasowo wyrobie nogi i wieczorem siatka.

Moj maz konczy dzis 47 lat. Nie moge uwiezyc, ze dosc niepostrzezenie stal sie panem w wieku mocno srednim. Dobrze ze serce i dusze ma nastoletnia :) Szkoda, ze go dzis nie zobacze, bedziemy swietowac w sobote.





Zmieniony przez - barbella38 w dniu 2017-03-15 12:29:53
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
A w skrócie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 99 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3030
W skrocie to ja nie umiem, cierpie na chroniczny slowotok :) Juz tu za to kiedys przepraszalam :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
barbella38


Night, ja wiem, ze mi sie juz w PESELU uzbieralo i moj ‘sportowy” wiek klasyfikuje sie raczej w kategorii stare pudlo (zarcik taki) ale mysle, ze moj organizm jest w stanie radzic sobie z taka objetoscia treningu. Sport w moim zyciu byl od zawsze, Mama zabrala mnie na korty jak mialam 3 lata i tak sie zaczelo, potem szkola sportowa i tak zycie mi uplynelo w ruchu. Fakt, mialam okresy, kiedy zdecydowanie przesadzalam np - do pracy i z powrotem rowerem 40km dziennie od poniedzialku do piatku, caly dzien na nogach, godzina plywania, hopsasanki, w weekendy doszkalanie zawodowe i wiecej hopsasanek… jak pomysle z perspektywy czasu to masakra. Ale juz nauczylam sie odpoczywac, i dozowac sobie aktywnosc, teraz nawet jak mnie swedzi zeby sie poruszac to daje sobie na tak zwane wstrzymanie. Nie zrozumcie mnie zle, nie porownuje tego do treningu silowego i rozumiem ze kazdy rodzaj aktywnosci ma inne wymagania, pisze raczej zeby wyjasnic, ze nie podnioslam sie nagle z kanapy i postanowilam ze zostane strongmanem:)

Byc moze to zmiana w treningu tak na mnie wplynela, chociaz tak na dobra sprawe to mimo tego, ze obciazenia troche wzrosly, nie jest to nie wiadomo jaki skok w porownaniu z tym jak cwiczylam wczesniej, poza rdl to tak 15-20%. Mam inna teorie dotyczaca mojego przemeczenia w zeszlym tygodniu. Mysle, ze nalozylo sie na to kilka czynnikow. Wydaje mi sie, ze sie troche przeglodzilam na tych 2000kcal to raz. Dwa - zbyt gwaltownie obcielam tluszcze. Trzy - nie bralam wit D od dwoch tygodni, bo mi sie skonczyla i zapominalam kupic. Cztery - bylo troche wiecej stresu niz normalnie. A no i jeszcze to byl tydzien @ co tez nie pozostaje bez znaczenia.

Zobaczymy, do miski dolozone (troche wiecej kcal z tluszczu), wracam do tradycji jedzenia obiadow na sniadanie, (te goferki, nalesniczki, placuszki to nie dla mnie), witD znowu suplementowana, dokumenty u ksiegowego wiec relaks. Poobserwuje jesli bedzie poprawa to super, jesli nie to trening pojdzie pod lupe.


Absolutnie nie chciałem wypominać wieku - po prostu napisałem jak jest w moim przypadku oraz innych osób, z którymi ćwiczę a nie są już nastolatkami. Ja w tej chwili mam tak że jakiś czas ćwiczę na maksa - na 110% swoich możliwości - ale później muszę mieć co najmniej kilka treningów luźniejszych. Zazwyczaj tak co najmniej ze 4-8 tygodni, w zależności do jakiej dewastacji się doprowadzę . No i ja sobie okresowo wybieram jakiś parametr - w tej chwili celuję w powrót do siadania 200 kg i staram się dokładać powtórzeń i ciężaru w wyciskaniu sztangielek na klatkę na dodatnim skosie - reszta plastycznie, nie lekko ale też bez ciśnienia żeby cokolwiek dokładać. Za jakiś czas zluzuję z siadami, zostanie klatka i wtedy grzbiet będę ćwiczył mocniej.




barbella38
Night, dziekuje za Twoje opinie. Sa one dla mnie bardzo cenne. Zgodnie z Twoimi radami upper body push juz zmienilam - WL i wyciskanie hantli jest w niskich zakresach, reszta w treningu juz nie - czyli jest to kombinacja niskichi i wysokich zakresow. Upper body push jeszcze nie jest przerobiony, troche dlatego, ze na wyzszym obciazeniu a nizszych zakresach po pierwsze nie boli mnie lokiec (co dzieje sie w przypadku wiekszej liczby powtorzen i nizszym obciazeniu) a poza tym daje sobie rade z utrzymywaniem ciezaru w rekach np w wiosle przy nizszych zakresach i wyzszym obciazeniu - i tym sposobem wreszcie czuje, ze grzbiet pracuje. Jak "machalam" z mniejszym obciazeniem, takim, zebym mogla utrzymac po 10-12 powtorzen w serii to dla plecow nie byl to wystarczajacy bodziec.. Mam nadzieje, ze to co pisze ma sens. Szczerze mowic jest to troche catch 22, bo albo bede cwiczyc grzbiet albo chwyt - w tym momencie bardziej zalezy mi na grzbiecie.
Dol to calkowicie cwicze w zakresach 10-12 powtorzen. Czyli to tez nie tak, ze ze wszystkim jade na sile.

Co do RDL - beda paski, masz absolutna racje, raz jeszcze dzieki.




Ogólnie to mięśnie grzbietu lubią i duże ciężary i zakres powtórzeń co najmniej w okolicy 10. Zatem jako etap przejściowy żeby poprawić siłę - na niższych będzie ok. ale przy rozbudowie grzbietu warto powalczyć na wyższych zakresach powtórzeń. Nie koniecznie we wszystkich seriach - ale trochę na takim zakresie powinno ich być. Warto to mieć w przyszłości na uwadze po prostu.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 99 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3030
Poprosze o werble i fanfary! Stalo sie, podciagnelam sie! I to nie raz ale dwa razy! Ciesze sie jak jakas glupia, ale to dla mnie wielki przelom, bujalam sie z tym tyle czasu, ze az mnie to zaczynalo irytowac i zaczynalam watpic czy kiedykolwiek mi sie uda. No... to sie pochwalilam.

Sroda 15/03 DT (niezgodnie z planem i nawet nie wiem czy zaliczac jako dzien treningowy)

Na silowni stonka, pewnie to dlatego, ze slonce wyjrzalo i zrobilo sie bardzo wiosennie i "tymczasowi" przyszli forme na lato robic :) Masakra jakas, do squat racka byla kolejka, hantli, a nawet kettli ze swieca szukac... nie mialam na to nerwow. Male studio bylo wolne, wzielam pilke i na szczescie mialam ze soba gumy (zaczynamy sie lubic) - porobilam troche przysiadow - cc/plyo/izometria, przy scianie i wykrokow, wzonow bioder z guma, monster walkow, dwojki na pilce. Guma byla czarna i nie powiem palilo. Generalnie nie ma o czym pisac.

Miska czysta, 2200 kcal. Na siatce bylo super, ale po zbiciu jakos tak niefortunnie wyladowalam ze poczulam w ledzwiach.

Czwartek 16/03 DT Plecy

1. Podciaganie 3x5

5/5/5

Pierwsze powtorzenie w kazdej serii "jumping" pull up, a wlasciwie to chin up, no i w dwoch seriach drugie podciagniecie samodzielnie, reszta z asysta, opuszczanie bardzo powoli.


2. RDL 3x12

12x20/12x40/12x40/12x40

Bez szalenstw z obawy o ledzwie, ostatnia seria na raty, oczywiscie chwyt puszczal.


3. Wioslo w opadzie sztanga 3x8

12x20/12x25/8x30/8x30/8x30

Ladnie poszlo

4. Przyciaganie drazka wyciagu gornego do klatki 3x12, wasko

12x30/12x30/12x30

Moje znienawidzone cwiczenie, ale brama byla okupowana wiec z braku laku...


5. Low row 3x8

12x35/12x40/8x45/8x50/8x55/6x60

Dlonie bolaly, odciski palily ale dobrze bylo, powoli i z kontrola, ta ostatnia seria nieplanowana, zapedzilam sie.


Plecy poczuly bardzo z czego niezmiernie sie ciesze.

Miska na dzis zaplanowana i czysta, znowu 2200kcal.

A no i dzis mija miesiac na wyzszych weglach, jest ok.

Eveline, z mysla o Tobie ograniczam sie w slowach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
barbella38
Poprosze o werble i fanfary! Stalo sie, podciagnelam sie! I to nie raz ale dwa razy! Ciesze sie jak jakas glupia, ale to dla mnie wielki przelom, bujalam sie z tym tyle czasu, ze az mnie to zaczynalo irytowac i zaczynalam watpic czy kiedykolwiek mi sie uda. No... to sie pochwalilam.




Nie wiem jak się robi werble i fanfary na forum, ale szczere gratulacje. W dodatku poszły dwa powtórzenia. Także konkretne przełamanie.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Brawo !!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 99 Napisanych postów 880 Wiek 43 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 15053
Ja dopiero zaczynam przygodę z podciąganiem, a u Ciebie taki sukces! SUPER!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 460 Napisanych postów 1592 Wiek 35 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 229519
Gratulacje! Dobra robota :)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

robić mase?

Następny temat

Myślałam, że bedzie prosto :)

WHEY premium