SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT - Shi

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 58718

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
A wybacz, nie porównałam z obecnym planem. To proszę zapisz sobie gdzieś uwagi do następnego razu a teraz sobie tylko przećwicz pro forma. Możesz spróbować w dnt 200g ww a dnt 225.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 239 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 22849
Wczoraj miałam DNT

Małe święto więc śniadanko i lunch zgodne z dietą, obiad w restauracji (makaron z kurczakiem i lampka wytrawnego wina) i na kolację kawałek tortu. Tort wciąż mam w lodówce i kusi niesamowicie, ale dziś już go nie tknęłam. BTW. był przepyszny, ale chyba odzwyczaiłam się od cukru w takiej postaci :).

Dla Was - ludzi świata fitness to pewnie porażka - ale dla mnie sukces - po pierwsze dlatego, że od 4 tygodni oprócz wczoraj nie tknęłam żadnego syfu - nie było łażenia po knajpkach, kawuś, szarlotek, kebabów - usprawiedliwiania się, że nie zdążyłam ugotować więc panini z toną sera będzie idealnym rozwiązaniem, po drugie dlatego, że jak jest okazja to sobie pozwoliłam, ale w ten jeden dzień, a nie 3 dni z rzędu "bo się zmarnuje". Po trzecie dlatego, że mam mega stresujący okres, trochę osobistych niefajnych rzeczy do ogarnięcia i nie zażeram tego stresu.

Tydzień 2, Dzień 1

Dziś DT - cały dzień jestem bardzo zmęczona bo mało spałam

1. RDL 5x 10, 3010, przerwa 90s (progresja obciążenia)

16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg
16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg

powtórzyłam ciężar bo mam technikę do ogarnięcia - próbowałam wdrożyć w życie rady Eveline, żeby nie tylko góra walczyła o przetrwanie :)

2. Wyciskanie sztangi stojąc 4x 10, 3010 , 90s

rozgrzewkowa z samą sztangą 6 kg

11 kg/ 11 kg/ 11 kg/ 11 kg/
11 kg/ 11 kg/ 11 kg/ 11 kg/

najpierw sobie myślałam, że dołożę coś od drugiej serii, ale to było zanim zaczęłam ćwiczyć :)

3. Wznosy bioder ze sztangą 4x 8-10
(progresja, obciążenia), 90s

26 kg/ 31 kg/ 33,5 kg/ 36 kg
21 kg/ 26 kg/ 30 kg/ 30 kg

4a. Uginanie nóg z piłką 4x 12 (2020), 0s
4b. Pompka na podwyższeniu 4x 10, 60s

Dziś wyraźnie lepiej niż ostatnio jeśli chodzi o zabawy z piłką. Uniosłam się wyżej - czułam całą tylną część ud. Pompka bez szału - raczej podobnie jak ostatnio.

5a. Unoszenie ramion do boku stojąc 4x 20
, 0s

1,25 kg/ 1,25 kg/ 1,25 kg/1,25 kg
2,5 kg/ 1,5 kg/ 1,25 kg/ 1,25 kg

Ciężar mały, ale jestem bardzo zadowolona z czucia w tym ćwiczeniu dziś. Było mi ciężko pomimo tak małego obciążenia.

5b. Plank 4x60s, 60s

No plank to plank, zawsze mnie dobije.

Ogólnie ten dzień treningowy jest moim ulubionym - pomimo długości z chęcią zaczynałam ćwiczyć i cieszyłam się na każde ćwiczenie/set (no może oprócz planka :P).

Micha:

Nie wiem czy jednak nie czuję się źle od mięsa. Spróbuję kupić z innego źródła i porównam. Po nabiale jednak nie czuję się źle - jak ostatnio miałam kilka dni kiedy czułam się wzdęta to po śniadaniu z twarogiem zaczęłam się czuć lepiej.


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Daj spokój. Ludzie fitnessu to też ludzie i też wyobraź sobie od święta zjedzą kawałek tortu. Może nie będą po kątach się chować i jeść takie torty 3x dziennie, ale jak raz na jakiś czas wpadnie ten jeden kawałek to świat się nie zawali. I dobrze, że jesteś z siebie zadowolona tak ogólnie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
shi
Wczoraj miałam DNT


Tydzień 2, Dzień 1

Dziś DT - cały dzień jestem bardzo zmęczona bo mało spałam

1. RDL 5x 10, 3010, przerwa 90s (progresja obciążenia)

16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg
16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg

powtórzyłam ciężar bo mam technikę do ogarnięcia - próbowałam wdrożyć w życie rady Eveline, żeby nie tylko góra walczyła o przetrwanie :)

I jak poszło?

2. Wyciskanie sztangi stojąc 4x 10, 3010 , 90s

rozgrzewkowa z samą sztangą 6 kg

11 kg/ 11 kg/ 11 kg/ 11 kg/
11 kg/ 11 kg/ 11 kg/ 11 kg/

najpierw sobie myślałam, że dołożę coś od drugiej serii, ale to było zanim zaczęłam ćwiczyć :)


Ale serie zrobiłaś, więc powinnaś tu dołożyć nawet kosztem kilku powtórzeń w końcówce. Jeżeli następnym razem odczucia będą podobne to dołóż w ostatniej serii i zrób tyle ile możesz. taki zabieg może przełamie zastój i barierę psychiczną tylko zrób tyle ile możesz technicznie, jak technika będzie się pogarszać to stop




3. Wznosy bioder ze sztangą 4x 8-10
(progresja, obciążenia), 90s

26 kg/ 31 kg/ 33,5 kg/ 36 kg
21 kg/ 26 kg/ 30 kg/ 30 kg

następnym razem zrób sobie serię rozgrzewkową z 26kg a serie robocze zacznij od 33,5

4a. Uginanie nóg z piłką 4x 12 (2020), 0s
4b. Pompka na podwyższeniu 4x 10, 60s

Dziś wyraźnie lepiej niż ostatnio jeśli chodzi o zabawy z piłką. Uniosłam się wyżej - czułam całą tylną część ud. Pompka bez szału - raczej podobnie jak ostatnio.

A nagrasz mi te pompki? I uginanie też


5a. Unoszenie ramion do boku stojąc 4x 20
, 0s

1,25 kg/ 1,25 kg/ 1,25 kg/1,25 kg
2,5 kg/ 1,5 kg/ 1,25 kg/ 1,25 kg

Ciężar mały, ale jestem bardzo zadowolona z czucia w tym ćwiczeniu dziś. Było mi ciężko pomimo tak małego obciążenia.

Wcale nie trzeba się nadźwigać by wykorzystać potencjał niektórych ćwiczeń cieszę się, że świadomość ciała Ci się poprawia

5b. Plank 4x60s, 60s

No plank to plank, zawsze mnie dobije.

Ogólnie ten dzień treningowy jest moim ulubionym - pomimo długości z chęcią zaczynałam ćwiczyć i cieszyłam się na każde ćwiczenie/set (no może oprócz planka :P).

Micha:

Nie wiem czy jednak nie czuję się źle od mięsa. Spróbuję kupić z innego źródła i porównam. Po nabiale jednak nie czuję się źle - jak ostatnio miałam kilka dni kiedy czułam się wzdęta to po śniadaniu z twarogiem zaczęłam się czuć lepiej.

A jesz jakieś inne niż drób? Spróbuj może coś innego niż piersi - masz jeszcze udziec (ma więcej tłuszczu, ale smak chyba ciut lepszy niż suchy cyc), może indyk? z chudych mięs czasami warto wrzucić wołowinę (rostbef, antrykot) to co prawda większy wydatek, ale raz na jakiś czas jedna porcja mile widziana. Może wieprzowe? Albo nawet jeśli drób to może zmielone w formie klopsów by Ci bardziej podpasowało. Albo roladki - wbrew pozorom szybko się robią a jak do środka dasz jakieś warzywo, fetę czy coś innego to będziesz mieć fajną potrawę. Ryby jesz?





...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 239 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 22849
eveline
shi


1. RDL 5x 10, 3010, przerwa 90s (progresja obciążenia)

16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg
16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg

powtórzyłam ciężar bo mam technikę do ogarnięcia - próbowałam wdrożyć w życie rady Eveline, żeby nie tylko góra walczyła o przetrwanie :)

I jak poszło?



Myślę, że lepiej, ale nadal jestem w lesie. Co jakiś czas będę kontrolnie nagrywać.

eveline
A nagrasz mi te pompki? I uginanie też



Pompkę mam nagraną sprzed tygodnia - postaram się podesłać bo na wczorajszym treningu też coś nagrywałam.

eveline
A jesz jakieś inne niż drób? Spróbuj może coś innego niż piersi - masz jeszcze udziec (ma więcej tłuszczu, ale smak chyba ciut lepszy niż suchy cyc), może indyk? z chudych mięs czasami warto wrzucić wołowinę (rostbef, antrykot) to co prawda większy wydatek, ale raz na jakiś czas jedna porcja mile widziana. Może wieprzowe? Albo nawet jeśli drób to może zmielone w formie klopsów by Ci bardziej podpasowało. Albo roladki - wbrew pozorom szybko się robią a jak do środka dasz jakieś warzywo, fetę czy coś innego to będziesz mieć fajną potrawę. Ryby jesz?



Nie jem mięsa innego niż drób (i to tylko pierś z kurczaka - próbowałam indyka, kaczki, skrzydełek - udek - to wszystko odpada). Do niedawna jadłam mięso max. raz w miesiącu a często i wcale - to, że jem je codziennie (czasem 2 x) to jakiś cud i zmiana we łbie. Ryb nie jem - próbowałam wczoraj po raz pierwszy się przełamać i przysięgam, że nie czułam się tak źle od czasów tłustego czwartku kilka lat temu, w który zjadłam 8 pączków. Przygotowywałam się do tego psychicznie od paru miesięcy, kupiłam świeżą rybkę, czytałam przepisy, spędziłam dużo czasu w kuchni, z bardzo dobrym nastawieniem do tego podeszłam i... podobno było prze, przepyszne. A ja czułam i nadal czuję się tak źle, że na pewno nie prędko powtórzę ten eksperyment. Odkąd zjadłam rybę zaczęło mnie mdlić (1/3 zaplanowanego kawałka oddałam, więc zjadłam tylko 100 g) i mdli mnie do teraz. Próbowałam czymś zabić ten smak - mięta, gorzka czekolada, dobra kaloria z orzechami, gryz banana. Nic nie pomagało. Bliżej mi do diety wegetariańskiej niż do diety pełnomięsnej i muszę się zagłębić w temat bo choć kurczaka umiem przyrządzić tak, żeby zjeść go ze smakiem i pewnie z niego nie zrezygnuję to muszę mieć też dni wege - lepiej się wtedy czuję. Zaraz wrzucę wypiskę z wczorajszego treningu i michę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 239 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 22849
Tydzień 2 Dzień 2



1. Przysiad z hantlami 4x 12-15, 45s

r. 2x2,5 kg, 2 x 5 kg

2x7,5 kg/ 2x7,5 kg/2x7,5 kg/2x7,5 kg
2x 5kg/ 2x 5kg/ 2x 5kg/ 2x 5kg/

Szczerze nie znoszę przysiadów, W trakcie ćwiczenia milion razy myślałam sobie, że goblet nie był taki zły :).

2a. Przysiad wykroczny z hantlami 4x 15 0s

2x 5kg/2x 5kg/2x 5kg/2x 5kg/
2x 5kg/2x 5kg/2x 5kg/2x 5kg/

Tu lepiej - nawet poczułam pośladki najmocniej ze wszystkich razy ever :).

2b. Naprzemienne wyciąganie ramienia do przodu w pozycji deski na dłoniach 4x 10, 45s

Nagrałam. Co prawda byłam zasapana po wykrocznym i oddychałam jak orangutan, ale filmik jest.

3a. Wznosy bioder z nogami na piłce 4x 25, 0s

drama, drama, drama - żadna seria nie była wykonana w całości, ale chyba lepiej technicznie niż ostatnio

3b. Rotacje ramieniem 4x 60s, 45s

2x 1 kg/ 2x 1 kg/ 2x 1 kg/2x 1 kg
2x 1 kg/ 2x 1 kg/ 2x 1 kg/2x 1 kg

Nagrałam. Chyba w zeszłym tygodniu miałam bardziej wyprostowane ręce bo w tym poszło jakoś lekko łatwiej.

4a. Spięcia brzucha 4x 25, 0s

W czwartej serii wymiękłam i kilka ostatnich zrobiłam takie półbrzuszki. Wymiękłam pewnie za sprawą lepszego wykonywania mountain climbers.

4b. Bieg alpinisty 4x 40s, 45s

Obniżyłam trochę biodra i zasapałam się na maksa - w ostatnich dwóch seriach nie dobiłam do końca, a i tak powinnam pewnie i szybciej i niżej. Pamiętam, że chciałam nagrać, ale nie wiem czy w końcu włączyłam nagranie na czwartą serię.

Ten dzień to mój najmniej ulubiony dzień - przynajmniej dwa pierwsze ćwiczenia :).

Micha:

O moim dramacie związanym z rybą wspomniałam w poście powyżej. Do teraz czuję ten smak. Fuj.





Zmieniony przez - shi w dniu 2017-02-09 10:30:39
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
shi
eveline
shi


1. RDL 5x 10, 3010, przerwa 90s (progresja obciążenia)

16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg
16 kg/21 kg/21 kg/ 26 kg/ 26 kg

powtórzyłam ciężar bo mam technikę do ogarnięcia - próbowałam wdrożyć w życie rady Eveline, żeby nie tylko góra walczyła o przetrwanie :)

I jak poszło?



Myślę, że lepiej, ale nadal jestem w lesie. Co jakiś czas będę kontrolnie nagrywać.

eveline
A nagrasz mi te pompki? I uginanie też



Pompkę mam nagraną sprzed tygodnia - postaram się podesłać bo na wczorajszym treningu też coś nagrywałam.

eveline
A jesz jakieś inne niż drób? Spróbuj może coś innego niż piersi - masz jeszcze udziec (ma więcej tłuszczu, ale smak chyba ciut lepszy niż suchy cyc), może indyk? z chudych mięs czasami warto wrzucić wołowinę (rostbef, antrykot) to co prawda większy wydatek, ale raz na jakiś czas jedna porcja mile widziana. Może wieprzowe? Albo nawet jeśli drób to może zmielone w formie klopsów by Ci bardziej podpasowało. Albo roladki - wbrew pozorom szybko się robią a jak do środka dasz jakieś warzywo, fetę czy coś innego to będziesz mieć fajną potrawę. Ryby jesz?



Nie jem mięsa innego niż drób (i to tylko pierś z kurczaka - próbowałam indyka, kaczki, skrzydełek - udek - to wszystko odpada). Do niedawna jadłam mięso max. raz w miesiącu a często i wcale - to, że jem je codziennie (czasem 2 x) to jakiś cud i zmiana we łbie. Ryb nie jem - próbowałam wczoraj po raz pierwszy się przełamać i przysięgam, że nie czułam się tak źle od czasów tłustego czwartku kilka lat temu, w który zjadłam 8 pączków. Przygotowywałam się do tego psychicznie od paru miesięcy, kupiłam świeżą rybkę, czytałam przepisy, spędziłam dużo czasu w kuchni, z bardzo dobrym nastawieniem do tego podeszłam i... podobno było prze, przepyszne. A ja czułam i nadal czuję się tak źle, że na pewno nie prędko powtórzę ten eksperyment. Odkąd zjadłam rybę zaczęło mnie mdlić (1/3 zaplanowanego kawałka oddałam, więc zjadłam tylko 100 g) i mdli mnie do teraz. Próbowałam czymś zabić ten smak - mięta, gorzka czekolada, dobra kaloria z orzechami, gryz banana. Nic nie pomagało. Bliżej mi do diety wegetariańskiej niż do diety pełnomięsnej i muszę się zagłębić w temat bo choć kurczaka umiem przyrządzić tak, żeby zjeść go ze smakiem i pewnie z niego nie zrezygnuję to muszę mieć też dni wege - lepiej się wtedy czuję. Zaraz wrzucę wypiskę z wczorajszego treningu i michę.


poszukaj dzienników wegetarianek tutaj. kiedyś justblackberry była wegetarianką (już nie jest, więc dt tylko z działu ladies, bo teraz prowadzin w innym), ale z tego co pamiętam to opierała sporą część diety na serze żółtym co mi się do końca nie podoba.
Poszukaj przepisów na dania ze strączków i jak je przyrządzać, całą tą procedurę z namaczaniem żeby były lżej strawne. z serów częśćiej wybieraj mozarellę niż żółte, twarogi czy jogurty. jesz też jaja i to już daje dużo możliwości żeby choćby coś upiec czy to wytrawnie czy na słodko - może coś a la pasztet zapiekanka - jaja, warzywa, strączki, żebyś miała na kilka dni - na zasadzie plaster tego czegoś na posiłek, może zrobić więcej i pomrozić
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 239 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 22849
Tydzień 1, Dzień 3

1. Wznosy bioder ze sztangą 5x 10 , 90s

r. 16, 26

33,5 kg/ 33,5 kg/ 36 kg/ 36 kg/ 38 kg
21 kg/ 26 kg/ 26 kg/ 31 kg/ 31 kg

Zauważyłam, że przy większym obciążeniu zdarza mi się mniej czuć pośladki, więc tu muszę jeszcze pracować

2. Wiosło sztangą 4x 12 , 90s

r. 6 kg, 11 kg

16 kg/ 16 kg/ 18 kg/ 18 kg
11 kg/ 16 kg/ 16 kg/ 18 kg

tu bym nie dokładała chyba póki co bo 16 kg wchodzi względnie, a 18 chyba słabiej i zaczynam sobie pomagać ramionami

3. Przysiad bułgarski 4x 8, 60s

cc

dalej mocniej czuję uda, ale pośladki chwilami się udaje. dosyć mocno czuję rozciąganie i ból w lewym kolanie kiedy lewa noga jest z tyłu

4a. Wiosło sztangą (szerszy chwyt, łokcie na zewnątrz) 4x 12, 0s


16 kg/ 16 kg/ 16 kg/ 16 kg
16 kg/ 16 kg/ 16 kg/ 16 kg

ostatnia już ciężko

4b. Wyciskanie hantli leżąc 4x 12 60s


2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg
2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg

ciężar niby ten sam a jakoś ciężko

5a. Równowaga - klęk na kolanach na piłce 0s

lepiej, ale o 60 s bez podparcia jeszcze długo pomarzę. najdłużej udało się wytrzymać ok. 35 s - to i tak super wynik porównując do zeszłego tygodnia.

5b. Kulanie piłki pod siebie 4x 15 60s

to jest masakra - najtrudniejsze ze wszystkich ćwiczeń piłkowych

Micha:

dziwny dzień - chodziłam jednocześnie głodna i mdliło mnie jeszcze po wczorajszej rybie. postanowiłam dziś zrobić 3 trening pod rząd żeby ponadrabiać przed przyszłotygodniowym wyjazdem weekendowym. dziś wieczorem zaczęłam już oczyszczanie jednodniowe - jutro będę piła same koktajle. Nie robię tego w celu odchudzenia się, ale pamiętam, że kiedyś kilka razy robiłam sobie taki dzień i czułam się super bo takiej kuracji witaminowej. A i kiedyś jak mi waga stała w miejscu to po takim dniu ruszyła, więc może i tym razem tak się zadzieje. W sumie to nie wiem czy waga stoi bo bateria się wyczerpała :).

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
shi
Tydzień 1, Dzień 3

1. Wznosy bioder ze sztangą 5x 10 , 90s

r. 16, 26

33,5 kg/ 33,5 kg/ 36 kg/ 36 kg/ 38 kg
21 kg/ 26 kg/ 26 kg/ 31 kg/ 31 kg

Zauważyłam, że przy większym obciążeniu zdarza mi się mniej czuć pośladki, więc tu muszę jeszcze pracować

Po pierwsze nabierasz doświadczenia już i powoli będziesz odczuwała coraz więcej po drugie często jest tak, że dopiero większe obciążenie jest w stanie zaktywizować kluczowe mięśnie, ale z kolei nie można od początku uderzyć w tak duże, bo organizm musi "dojrzeć" do tego. Układ nerwowy, mięśniowy, kostny.. wszystko po kolei

2. Wiosło sztangą 4x 12 , 90s

r. 6 kg, 11 kg

16 kg/ 16 kg/ 18 kg/ 18 kg
11 kg/ 16 kg/ 16 kg/ 18 kg

tu bym nie dokładała chyba póki co bo 16 kg wchodzi względnie, a 18 chyba słabiej i zaczynam sobie pomagać ramionami

To nagraj przy okazji, zobaczymy co tam się dzieje. Bo to bardzo małe obciążenie jak na taką partię. Zastanawiam się czy nie zmienić u Ciebie na wiosło jednorącz jak u Bazylki żebyś nad czuciem i innym zakresem ruchu trochę popracowała. Tu by też się gumy sprawdziły na takie ćwiczenia-dziubania

3. Przysiad bułgarski 4x 8, 60s

cc

dalej mocniej czuję uda, ale pośladki chwilami się udaje. dosyć mocno czuję rozciąganie i ból w lewym kolanie kiedy lewa noga jest z tyłu

Rozciąganie przedniej części uda jest ok. Tak to działa. Spróbuj z tym kolanem znaleźć taką odległość od ławki gdzie jest komfortowo. Możliwe też, że schodzisz za nisko albo nie spinasz pośladka, by to on podtrzymywał pozycję. Nagrasz? to nie jest łatwe ćwiczenie

4a. Wiosło sztangą (szerszy chwyt, łokcie na zewnątrz) 4x 12, 0s


16 kg/ 16 kg/ 16 kg/ 16 kg
16 kg/ 16 kg/ 16 kg/ 16 kg

ostatnia już ciężko

To też bym chciała zobaczyć - przodem i bokiem.

4b. Wyciskanie hantli leżąc 4x 12 60s


2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg
2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg/ 2 x 5 kg

ciężar niby ten sam a jakoś ciężko

5a. Równowaga - klęk na kolanach na piłce 0s

lepiej, ale o 60 s bez podparcia jeszcze długo pomarzę. najdłużej udało się wytrzymać ok. 35 s - to i tak super wynik porównując do zeszłego tygodnia.

5b. Kulanie piłki pod siebie 4x 15 60s

to jest masakra - najtrudniejsze ze wszystkich ćwiczeń piłkowych

Micha:

dziwny dzień - chodziłam jednocześnie głodna i mdliło mnie jeszcze po wczorajszej rybie. postanowiłam dziś zrobić 3 trening pod rząd żeby ponadrabiać przed przyszłotygodniowym wyjazdem weekendowym. dziś wieczorem zaczęłam już oczyszczanie jednodniowe - jutro będę piła same koktajle. Nie robię tego w celu odchudzenia się, ale pamiętam, że kiedyś kilka razy robiłam sobie taki dzień i czułam się super bo takiej kuracji witaminowej. A i kiedyś jak mi waga stała w miejscu to po takim dniu ruszyła, więc może i tym razem tak się zadzieje. W sumie to nie wiem czy waga stoi bo bateria się wyczerpała :).



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 239 Wiek 38 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 22849
Piątek

DNT
Koktajlowe oczyszczanie - nie spisywałam miski. Piłam 3 koktajle na kefirze i 2 na wodzie kokosowej. Łącznie przyjęłam witaminy z ok. 1500 owoców i warzyw. Czułam się głodna, ale myślę, że taka ilość witamin dobrze mi zrobiła :).

Sobota
Tydzień 2, Dzień 4

1a. Wznosy bioder 4x 15, 0s

r. 16

26 kg/ 26 kg/ 26 kg/26 kg/ 26 kg
26 kg/ 26 kg/ 26 kg/26 kg/ 26 kg

1b. Wypychanie nogi w tył w klęku podpartym 5x 20, 45s

2a. RDL na jednej nodze 4x 15 0s

cc
Dalej mocno pokracznie ale chyba lepiej niż ostatnio.

2b. Wyciskanie hantli siedząc 4x 20, 45s

2 x 2,5 kg/ 2 x 2,5 kg/ 2 x 2,5 kg/ 2 x 2,5 kg
2 x 2,5 kg/ 2 x 2,5 kg/ 2 x 2,5 kg/ 2 x 2,5 kg

Co to się stało, że kiedyś robiłam z 5 kg i dawałam radę (z przerwami) a teraz kilka powtórzeń więcej i przy 2,5 ledwo mi idzie?

3a. Naprzemienne wiosłowanie w pozycji plank (renegade row) 4x 12 0s

5 kg/ 5 kg/ 5 kg/ 5 kg/
5 kg/ 5 kg/ 5 kg/ 5 kg/

Przy tym ćwiczeniu przeklinałam pod nosem - dałam radę tylko dlatego, że próbowałam oszukać mózg i liczyłam do 12 a nie do 24 :).

3b. Przysiad przy ścianie, izometria 4x maks (min. 40s), 45s

Pierwsza seria 55 s, kolejne po 50 s. Uda paliły.

4a.Burpees (bez pompki) 4x 15, 0s

Dalej dramat i niektóre powtórzenia to wersja inwalidzka.

4b. Plank 4x 60s 45s

Tak czułam uda, że w ogóle nie zwracałam uwagi na brzuch. Dalej ok. 45 s. Zastanawiałam się czy już nie zamienić na inne ćwiczenie na brzuch bo nie dawałam rady zupełnie tak uda mnie paliły.

Wczoraj były też pomiary. Wreszcie coś ruszyło - oby dalej, szybko i w dobrą stronę :).

Jeszcze te wielkie łydy by mogły ruszyć i przedramiona. Ale łydy najpilniej :)!




Micha:






Zmieniony przez - shi w dniu 2017-02-12 11:15:43
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

problemy żołądkowe po nabiale...czym zastapic nabiał w diecie

Następny temat

Szukam sparingpartnerki MMA, Krakow

WHEY premium