DremorWiadomo, że jako dodatek.
Ale samego włókna nie jesteś w stanie zmienić, chyba że w niewielkim stopniu, albo z typu szybkokurczliwego (IIa) na bardzo szybkokuruczliwy (IIx) - ale nie o to Tobie chodzi chyba;)
Jeżeli robisz tylko TS to faktycznie będzie to siłą rzeczy odbijało się na kondycji, gibkosci i ogólnej zdolności walki, ale nie daltego że zmieniasz rodzaj włókien, tylko wszystkie jednostki treningowe to TS
No i JJ doszedł wg mnie najważniejszy czynnik - wcześniej brak siły wymuszał na nim kreatywność, a jak już czuł się silny, to stał się przewidywalny - porównajcie obalenia przed i po treningu TS. Z jednej strony zaskakujące, kreatyne haczenia itp a z drugiej strony chamskie siłowe wyniesienie.
Więc konkludując i tak się zgadzam - TS jako dodatek jest dobry - tak jak każdy trening siłowy jest w mma dobry - ale to wciąż dodatek a nie trzon.
i tak i nie
tak - dla zawodnika bardzo lekkiego, jego ciężko spowolnić nawet jakby robił codziennie trójbój, inna motoryka po prostu. Zazwyczaj tacy zawodnicy też są dość niscy
nie - dla zawodnika ciężkiego czy średniociężkiego, któremu wydaje się że robienie przysiadów,martwego i wyciskania mu w czymś pomoże. Jest pewien próg siły po którym kolejne dodawanie siły mija się z celem zupełnie, spowalniamy, usztywniamy się, nabieramy zbyt dużo mięśni a to jest cholerny błąd. Im więcej mięśni tym ciężej w walce i paradoksalnie lepiej być w tej ciężkiej wadze lekko otłuszczonym aniżeli maxymalnie umięśnionym, wszystko rozbija się o wydolność. Ta sportowa tkanka tłuszczowa nie przeszkadza nam w niczym, ale mięśnie już cholernie będą przeszkadzać.
Poza tym wynoszenie oporującego przeciwnika a martwy ciąg też mają się nijak do siebie. Na przeciwniku siły działające na nas za o wiele wyższe w dodatku w zachwianiu równowagi + wielopłaszczyznowe. Zamiast robić
przysiady ze sztangą lepiej je robić z ciężkim partnerem, podobnież wykroki, zupełnie inna pozycja, bardziej przydatna w walce itp ciężkim i średniociężkim nie brakuje siły, tam słabymi punktami raczej są gibkość, zwinność, szybkość a jak przesadzą z mięśniami to i wydolność.