UFC 205: Alvarez vs. McGregor – wyniki

Hmmm ok

Tak to jest bez watpienia dobry omen

Syneczkowie, moja skutecznosc obstawiania jest 60% wiec spadac

Spoko, tu już nie chodzi o skutecznośc obstawiania, tylko obstawiania na Conora:D

Od dluzszego czasu jestem zdania ze tu akurat by rudy wygral. Widzac Kebaba w stojce nie moge byc innego zdania. Oczywiscie nie jest bez szans z tymi zapasami ale nie sadze

Licze bardzo mocno na pojedynek Ferguson vs Conor, chociaz Conor jest teraz na fali (tzn od dawna, ale teraz to juz w ogole) i cos czuje ze dadza czas Conorowi na przygotowanie sie VS Woodley o trzeci pas, medialnosc/kasa byla by przeogromna. Wtedy Khabib vs Ferguson, jedyny problem z pasem 145, znowu Dana musial by zastopowac dywizje, zeby Conor utrzymal pas do walki z Woodleyem.

Sadze ze tej walki to bardziej by chcial Tyron niz Taczbut.

easy money dla tyrona

Niasmowita gala

Byłem pewien, że Romero zaskoczy. Ludzie tu pisali, że Weidman ma lepsze zapasy pdo MMA, nie mam pojęcia na jakiej podstawie Chris beskutecznie probówał obalać Romero, a Romero posadził go 2 razy na glebie z dziecinną łatwością i jeszcze to zaj**iste przeskoczenie za plecy. Do tego jeśli chodzi o stójkę - Chris jest statystyczny, Yoel zayebiscie dynamiczny, Weidmanem schodził ta głową tak nisko i wystawiał ja do przodu ze aż się prosił o to kolano. Romero to bestia i moze zdominować tą kategorię wagową.

Conor - Alvarez, masakra. Tus ię pomyliłem w typowaniu, choć to pewnie dlateog ze Conora nie lubię, a Alvareza mało wcześniej śledziłem Jednak nie widzę Conora z Kebabem (choć pewnie do teog nie dojdzie, bo sobie Conor wybierze wygodnego przeciwnika) ciągle uważam że zapasy Conora ssają pałę, a jego potencjalna walka z Tyronem o której tu psizecie to jakaś avbstrakcja - roznica wagi i altetyzmu to przepaść, poza tym zobaczcie że Conor potrzebował czasu żeby się do LW przywzyczaic - dopiero w ostatniej walce wygladał znakomicie, z Diazem wygladał w obu walkach słabo / przeciętnie.

Woodley świetnie zawalczył, Thompson zawiódł. Tzn zawiódł w takim sensie, że walczył schematycznie i bez pomysłu jak to skonczyć, natomiast dał radę tym że przetrwał burzę, pokazał serce do walki i dał wyrównaną walkę z mistrzem. Woodley to jednak besti, marzy mi się superfight Woodley - Romero Dwóch nakoksowanych, dynamicznych dzików z KO power.

Khabib do przewidzenia, choć 1 runda pokazała, że wcale nie jest nie do pokonania

annihilus - Conor z Diazem nie walczył w LW