lodzianin120 kilometrów to już jest co hasać
dzięki kierownik.
W końcu znalazłem chwilę aby napisać. Tydzień szarpany ze względu na 1 listopada i wizytę u rodziny ...
Coś tam biegałem i ćwiczyłem na siłowni , ale bez szału ...
Pogoda nie rozpieszcza i jest coraz gorsza ... zimno i pada, najgorsza rzecz to temperatura pomiędzy -5 / +5 , mroźny deszcz i ciemno.
Zmiana czasu też daje po dupie ...
Dociskam to bieganie do 11 listopada, do startu na 10km, a później trochę luzuje i przechodzę na siłownie mocniej.
Jestem już fit , poziom tłuszczu w ryzach, nie ma paniki ;)
Tytan, jest znany ze swojej wysokiej wytrzymałości mechanicznej w stosunku do niskiego ciężaru.
dziennik treningowy
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Droga_po_zdrowsze_jutro.-t1120358.html