DT LuckyMe podsumowanie str.23

Ok, mam też plan by ławeczkę postawić przy bramie.

Ale nie wiem kiedy to nastąpi...noga mocno boli przy chodzeniu, na chwilę obecną kuśtykam. Co za cholerstwo???

Lucky, trzymam mocno kciuki za Twoją nogę!

coś może sobie naciągnęłaś niech się szybko goi!

nightingal

jak ławeczka ucieka przy HT to przytargaj 20 kg talerze i przyłóż nimi podstawę ławeczki po stronie przeciwnej do tej z której wykonujesz ćwiczenie - nic się suwać nie powinno.

albo jeśli jest o co to ją zaprzyj.

lody double raspberries

noga niech się goi, a chleb ziemniaczamy obłędny! nawet chłop je! nawet jak mu powiedziałam że bezglutenowy!

Raimunda

noga niech się goi, a chleb ziemniaczamy obłędny! nawet chłop je! nawet jak mu powiedziałam że bezglutenowy!

Nie miałam wątpliwości że będzie inaczej.

A u mnie, już trochę lepiej. W sumie już całkiem dobrze. Jako że bolało mnie mocno przy obciążaniu nogi, obczaiłam że to okolice końca V palca śródstopia, ewentualnie okolice kości sześciennej i już oczyma wyobraźni widziałam się w gipsie...:'-( Nie wiem co się stało, mam skierowanie do poradni ortopedyczno-urazowej, ale skoro mogę już normalnie chodzić i czuję tylko mały dyskomfort i lekki ból w tym miejscu to chyba na chwilę obecną dam sobie spokój. Bo o ile jest przychodnia do której mogę pójść od ręki o tyle musiałabym w niej spędzić cały dzień w olbrzymiej kolejce. Najdziwniejsze że pojawiło się to tak niespodziewanie, jeszcze w piątek siedziałam i pisałam tu wiadomość że coś mnie w stopie boli, robiłam nią kółka i nagle zakuło, a potem już tylko coraz gorzej. No cóż, mam nadzieję że to jednorazowe zdarzenie.
Ale...ta sytuacja na chwilę obecną siłą rzeczy trochę zmodyfikuje mi trening. Także mam taki plan by na ok. 2 tygodnie wykluczyć ćwiczenia obciążające stopy. W związku z tym trzeba na krótko chyba wszystkie siady i ciągi odstawić, co? W jednym planie myślę żeby wprowadzić np. prostowanie i uginanie nóg, a do drugiego jeszcze nie mam pomysłu (może jakieś lekkie wykroki?). Wszelkie sugestie miło widziane

22.09 - trening

W końcu po tej nieprzewidzianej przerwie dotarłam na siłownię. Rozkminiałam jak to zrobić żeby było dobrze i chyba tak wyszło.

Plan B (4 serie, 8-12 powtórzeń)

goblet
12x15 kg, 12x15 kg, 12x17,5 kg ,10x17,5 kg - zaczęłam spokojnie żeby zobaczyć jak będzie z nogą. Póki co jest ok.
12x17,5 kg, 12x20 kg, 10x20 kg, 8x22,5 kg
12x15 kg, 12x17,5 kg, 10x20 kg, 8x22,5 kg

swing hantlą
12x15 kg, 12x17,5kg, 12x17,5kg, 12x17,5kg
12x15 kg, 12x17,5kg, 10x20kg, 8x20 kg
wcześnej RDL - 10x20 kg, 10x25kg, 10x30kg, 8x30 kg


opuszczanie platformy nogą -> zamieniam na uginanie nóg na maszynie
12x13,5 kg, 12x23 kg, 10x32 kg, 10x32 kg - zamieniłam żeby jednak kostki nie maltretować, ale okazało się że bardzo fajnie weszło, a jak skończyłam i szłam dalej to czułam że tył ładnie popracował, także chyba na razie zostanie ze mną
10x41 kg, 10x50 kg, 10x50 kg, 10x50 kg

wyciskanie hantli na płaskiej
12x2x7,5kg, 12x2x7,5 kg, 10x2x7,5 kg, 8x2x10 kg
12x2x5kg, 12x2x7,5 kg, 10x2x7,5 kg, 8x2x10 kg
wcześniej pompki - 2 zwykłe na małym podwyższeniu + 8 damskich, 8 damskich, 6 damskich

wiosło jednorącz
12x10kg, 12x10 kg, 12x12,5 kg, 12x12,5 kg - następnym razem dołożę w ostatniej serii
12x10kg, 12x10 kg, 12x12,5 kg, 12x12,5 kg
12x10kg, 12x10 kg, 10x12,5 kg, 8x12,5 kg

wyciskanie sztangielek siedząc
12x2x5kg, 12x2x5kg, 12x2x5kg, 10x2x5kg - mały ciężar, ale ostatnie powtórzenia ciężko wchodzą
10x2x5kg, 10x2x5kg, 10x2x5kg, 9x2x5kg
10x2x5kg, 10x2x5kg, 8x2x5kg, 8x2x5kg

wznosy tułowia z opadu
4 serie po 10-12 powtórzeń

ćwicz. na brzuch
3 serie spięć na lekkim skosie ujemnym x 25

Miska w trakcie tej krótkiej przerwy nie liczona.

23.09 - dzień NT

Chodzi mi po głowie zmiana jeśli chodzi o dietę. Zależy mi jeszcze na redukcji, bo nie ma co się oszukiwać, jest co redukować (źle się czułam gdy w ramach rozgrzewki robiłam wczoraj pajacyki i kindziuch radośnie ze mną podskakiwał ). Cieszy mnie to że przez ostatnie 2 miesiące miska nie była liczona, a waga jest stabilna. Jako że chwilę od tej redukcji odpoczęłam, myślę że mogę znów zaatakować ten wredny fat...W planie jest więc wprowadzenie rotacji jak wcześniej:
DNT - 1800 kcal - 160W, 120B, 75T
DT - 2000kcal - 200W, 120B, 75T

A jeśli to nie przyniesie rezultatów w postaci spadków to powrót do wyjściowego stałego rozkładu na 1800 kcal. Myślę też o wprowadzeniu lekkich aerobów po treningu (20-30 min). Wcześniej przy ten kombinacji udawało mi się gubić zbędny nadbagaż więc może trzeba będzie wrócić do sprawdzonych metod.

A tymczasem dzisiejsza miska:
1915 kcal 120B/200W/75T

fajnie że wracasz Lucky i że z nogą lepiej!
obydwu nam "tęskno" do redu

trzymam kciuki i podglądam

Moje drugie imię to Zaległości

24.09 - trening

Plan A

przysiad sztanga
12x20kg, 12x25kg, 10x30kg, 8x35kg - takie miałam ostatnio przemyślenia co do przysiadów, że strasznie opornie mi idą. Któryś raz mam je w planie a nigdy nie udało mi się wziąć więcej niż 42,5 kg. Teraz przy 35 kg już jest ciężkoooo i widzę że kolana chcą mi uciekać do środka. Podejdę do zadania ambitnie i na pewno przysiady zostaną w planie na dłużej. Tylko jakoś będę musiała mądrze podejść do progresowania. Night pamiętam że pisałeś kiedyś u Miss o tym żeby robić ostatnią serię na raty (chyba trzy powtórzenia i mała przerwa i znowu trzy powtórzenia), chyba że coś pomieszałam...Ale jeśli jednak tak było, myślisz że też mogłabym tak spróbować?
12x20kg, 12x25kg, 10x30kg, 8x30kg
12x20kg, 12x25kg, 10x25kg, 10x25kg

MC
12x25kg, 12x30kg, 10x35kg, 8x40kg - po długości na piszczelu mam z 3 duże siniaki od sztangi
12x20kg, 12x25kg, 10x30kg, 8x35kg
10x20kg, 10x20kg, 10x25kg, 10x25kg

Hip thrust
12x40 kg, 10x45 kg, 9x45 kg, 8x45 kg - trochę przesadziłam z ciężarem... jednak ciężar min. 40 kg zostanie, bo z krążkami po 10 kg na sztandze akurat super nogi się mieszczą i nie muszę się z nią szarpać
10x30 kg (hip thrust), 12x30 kg, 12x40 kg, 10x50 kg (glute bridge)
-

ściąganie drążka do klatki
12x23kg, 12x23kg, 10x29kg, 9x29kg
12x23kg, 12x23kg, 10x29kg, 9x29kg
12x17kg, 12x23kg, 10x29kg, 8x29kg

wyciskanie skos hantle
12x2x7,5 kg, 12x2x7,5 kg, 7x2x10 kg, 6x2x10 kg - przydałoby mi się coś pośredniego między 7,5 kg a 10 kg, ale ni ma...
12x2x7,5 kg, 10x2x7,5 kg, 8x2x10 kg, 4x2x10 kg
12x2x5 kg, 12x2x7,5 kg, 12x2x7,5 kg, 8x2x10 kg

wyciskanie żołnierskie -> zamieniam na unoszenie hantli bokiem
12x2x2,5kg, 12x2x2,5kg, 10x2x5kg, 8x2x5 kg - zamieniłam jednak na unoszenie bokiem. Pomyślałam że w drugim planie mam arnoldki a w sumie wydaje mi się to być takim samym ruchem jak żołnierskie. Więc żeby jednak urozmaicić wybrałam coś innego. A poza tym przy unoszeniu ramion piękna jest napinka naramiennych w lustrze aż milej się ćwiczy Tu tak samo jak w poprzednim ćwiczeniu - 2,5 kg to lekko, 5 kg już dosyć ciężko (i ciekawe czy technika przy tym nie kuleje...)
12x10 kg, 12x10 kg, 10x10 kg, 10x10 kg - wyciskanie żołnierskie
4x 10 powt. x 10kg- wyciskanie żołnierskie

wznosy z opadu
4 serie po 10 powtórzeń
zapomniałam o nich
4 serie po 10 powtórzeń

ćwicz. na brzuch
zwykłe spięcia z krótkim przytrzymaniem + plank - niby zwykłe spięcia ale dały popalić
2x15 powtórzeń z obciążeniem 10 kg, 2x15 spięcia
4x25 powtórzeń - spięcia

Miska weekendowa nie liczona. No właśnie...miska to chyba mój najgorszy punkt w tym wszystkim. Chaos gonił chaos, a ja narzekam że nie ma żadnych efektów. Jako że w planie jest redukcja więc najadłam się w weekend bez liczenia ale w miarę czysto Tym bardziej że miałam mega smaka na pierogi, które ostatecznie wykonaliśmy w niedzielę - ja i mój nadworny lepiacz pierogów - mąż. Niestety lepiacz okazał się marnym pomocnikiem, co z drugiej strony przysporzyło wiele radości bo pierogi były co jeden to lepszy - grube, chude, wąskie, podłużne każdy inny. Ale ostatecznie wyszły pycha

26.09 - dzień NT

Także od dziś mam MOCNE postanowienie trzymania czystej michy. A jak zdarzy się coś nie teges to podanie tego do publicznej wiadomości i poddanie się krytyce (no miejcie serce i krzyczcie na mnie) Tudzież działanie wg. zasady: kara ->pokuta, czy ktoś zechce zostać moim "katem"? Myślę że wtedy mobilizacja do trzymania czystej miski będzie większa a różne pokusy będą mniej pokusowate Ułożyłam już menu na cały tydzień do przodu i z tego powodu jestem z siebie mega dumna!

No i dzisiejsza czysta miska (czystymi nazwę wczorajsze pierogi, które no przecież trzeba dziś dojeść), także makrosy takie trochę na oko bo nie wiem ile w tych pierogach czego siedzi więc skorzystałam z gotowca co by mieć uogólniony pogląd na całość. A poza tym młody objadł mnie trochę z gofrów, więc ostatecznie mimo szczerych chęci dziś jeszcze lekko chaotycznie (no i zapamiętać na przyszłość żeby chować się od niego z jedzeniem bo mi ciągle coś podjada, a miska na redukcji wiadomo biedniejsza, tu jest walka o każdy kęs...)

Założenia: rotacja DNT -1800 kcal - 160W, 120B, 75T

Lucky możesz liczyć na moje czujne oko