[Dziennik Konkursowy] Thokey&Marian

Thokey

Jestem jednak ciut niepocieszony z przesyłki, bo nie było żadnych gratisów za zamowienie za prawie 300zł, nawet tego wybranego za 1 grosz

Napisz do nich

korniczatko

Po naszym jest przynajmniej praca

Nie obrażając nikogo, oczywiście ;) Takie dowartościowanie się

Po większości jest praca, tylko że znaczna większość studentów studia robi po to zeby je po prostu zrobic, ciągłe imprezy, zdawanie "na farcie" to sie nie ma co dziwić, że pracodawca nie czeka na takie osoby z otwartymi ramionami :)

To co na zdjęciu i odzywka bialkowa(nie dla mnie, za 45zl). Trochę jednak witaminki kosztują

dokładnie jeśli to z ze sklepu sfd i nie bylo tego wybranego gratisu to napisz w dziale BOK

znając życie wybrał gratis ale nie dodał go do koszyka
sprawdz w historii zamówienia czy dodałeś ten gratis

Tym razem nie trafiłeś, nie zamawiam pierwszy raz żeby nie wiedzieć jak to działa

Swoją drogą to napisałem to "z przymrużeniem oka", w lekkiej ironii. Gratis za 1gr nie jest raczej wielką stratą


Zmieniony przez - Thokey w dniu 2016-04-19 12:21:51

a no to spoko
bo wiele osób wybiera ale już zapomina dodać

ale nie ma co płakać za dzienniczkiem treningowym

Dzień 13 - 19.04.2016

Dzisiejszy dzień był mega długi i mega męczący... Niby tyle czasu jestem na nogach, a jednak nie ma zbytnio czego opisywać
Pobudka o 5:45... Masakra, zwłaszcza, że w wieczorem przysiedziałem ciut dłużej niż miałem zamiar i z jakiegoś odpoczynku i regeneracji nie wyszło praktycznie nic Na wpół przytomny zjadłem to śniadanie i jazda na siłownię. Rozgrzewka głównie byłą po to, żeby pobudzić się w ogóle do życia, ale z każdym kolejnym ćwiczeniem było coraz lepiej Cardio po treningu musiałem trochę skrócić, bo bym się nie wyrobił na uczelnię, ale nie jest to raczej ogromna strata, bo po zajęciach resztę dnia spędziłem w pracy. W pracy dalej mało ludzi, nie wiem co jest grane, ale dział wysyłki jest dalej osłabiony. Co prawda wyrobiliśmy się całkiem nieźle, ale było co robić ;)
Na szczęście jutro uczelnia na godziny popołudniowe, więc postaram się to choć trochę odespać, najwyżej jeszcze może się zdrzemnę jak wrócę z zajęć, ale na pewno kończę pisać i lecę do łóżka



10min orbitreka + rozgrzewka:
1. Ściąganie do klatki drążek prosty szeroko nachwytem
2. Wyciskanie hantli leżąc ławka skośna
3. Wiosłowanie hantlami leżąc na ławce skośnej
4. Butterfly
5. Prostowanie tułowia ławka rzymska
6. Wyciskanie sztangi leżąc
7. Unoszenie ramion na bok z hantlami
8. Wyciskanie hantli siedząc
9. Spięcia brzucha na wyciągu klęcząc
+20min cardio

Komentarz:
Trening nie był w pełni zadowalający, czułem, że nie dałem z siebie wszystkiego. Tzn. dałem z siebie maxa na dzisiejsze samopoczucie i w ogóle, ale wystarczyło by trochę dłużej pospać i by było o niebo lepiej. Pomimo tego, że chwilę dochodziłem do siebie i łapałem rytm, to ćwiczyło się dobrze. Barki już dzisiaj ciut lepiej wyglądały - wszystko idzie w dobrym kierunku



Rozpiska:


Jak widać dzisiaj na jeden z posiłków wpadł łosoś, którego po prostu uwielbiam. Co prawda była to porcja do pracy i trzeba było korzystać z mikrofali, no i wiadomo, że to nie to samo, co na świeżo, ale ten łosoś i tak był w miarę ok.


Od dzisiaj już trochę bardziej rozwinięta suplementacja
- Omega3: 4x1kaps.
- Orange Triad: 2x2kaps.
- Magnez i potas: 2x1kaps.
- D3+K2: 1kaps.
- Vit C: 2x1kaps.

Dzień 14 - 20.04.2016

To już dwa tygodnie od kiedy na dobre rozpocząłem projekt, czyli jesteśmy na półmetku do pierwszego podsumowania(mam nadzieję, że będzie ich wiele ). Po cichu mogę powiedzieć, że to wszystko co robimy z Marianem idzie w dobrym kierunku, z czego jestem strasznie zadowolony
Dzisiaj w miarę odespałem wczorajszy dzień i wstałem wypoczęty, więc ekstra, a do tego w planach była tylko uczelnia ^^ Drzemka w autobusie w drodze na uczelnię i z uczelni zresztą też, muszę przyznać, że ta powrotna nie była wcale taka krótka, bo przez te korki wracałem ok 45-50min, a słoneczko tak pięknie grzało w twarz przez szybę, że nie pozostało nic innego jak zamknąć oczy i odpłynąć. Dobrze tylko, że nikt mnie nie okradł w tym czasie
W ciągu dnia wyszło tylko ok 15-20min spaceru, ale za to jutro od rana trening i znowu praca



Dzisiejsza rozpiska:


Coś mnie naszło na taką świeżą surówkę z kapusty pekińskiej, więc bez większego zastanowienia jest





- Omega3: 4x1kaps.
- Orange Triad: 2x2kaps.
- Magnez i potas: 2x1kaps.
- D3+K2: 1kaps.
- Vit C: 2x1kaps.

Niby dopiero od 2 dni biorę te wszystkie witaminy, ale zauważyłem znaczną poprawę przy trawieniu i wypróżnianiu się. To chyba nie placebo... Mam nadzieję


Zmieniony przez - Thokey w dniu 2016-04-21 00:52:59

Dzień 15 - 21.04.2016

Dzisiaj w sumie nie ma co za dużo z dnia opisywać, Z rana wpadł trening nóg i rąk, a zaraz po tym praca do wieczora. Trochę dziwny dzień w pracy, od przyjścia była taka bardziej lajtowa robota, ale za to pod koniec znowu było p******nięcie. Jedyna rzecz która niemiłosiernie irytuje to taka, że duża część osób(młodych) wychodzi z pracy o 20, albo nawet kilka minut przed, bo wstępnie było takie założenie (chociaż dział wysyłki pracuje zawsze tak długo, dopóki nie wyjdzie ostatnie zamówienie), a z 4-5 osób zostaje faktycznie i siedzi w pracy o pół godziny dłużej, a wszyscy są jednakowo traktowani



10min orbitreka + rozgrzewka
1. Wyciskanie na suwnicy
2. Prostowanie na maszynie
3. Uginanie na maszynie leżąc
4. Wspięcia stojąc
5. Uginanie ze sztangą stojąc
6. Prostowanie z drążkiem prostym
7. Uginanie siedząc z hantlami supinacją
8. Francuz sztangą łamaną leżąc do czoła
+ 40min cardio

Komentarz:
Kolejny bardzo fajny trening. W końcu pierwszy raz mogłem skorzystać z maszyny do łydek stojąc i przynajmniej w moim przypadku jest nieporównywalna różnica we wspięciach siedząc i stojąc. Zawsze mi się wydawało, że łydki nieźle wchodzą wspinając się na palce siedząc, ale dzisiaj w staniu "wystrzeliły" O niebo lepiej się ćwiczyło, od razu zrobiły się nabite jak autokar do Lichenia
Ręce też mocno pocisnąłem, musiały się ręce trochę rozgrzać w pracy, bo z początku były nieźle drewniane



Dzisiejsza rozpiska:




Dzisiejsza szybka kolacja. Jakoś bardzo dobrze wchodzą mi te wafle z masłem orzechowym


- Omega3: 4x1kaps.
- Orange Triad: 2x2kaps.
- Magnez i potas: 2x1kaps.
- D3+K2: 1kaps.
- Vit C: 2x1kaps.

Dzień 16 - 22.04.2016

Bez bicia przyznaję się, że przez ostatnie kilka dni nie jestem zadowolony ze swoich dzienników, ale to dlatego, że ten tydzień strasznie dał mi się w kość, uczelnia(nauka), treningi i jeszcze praktycznie codzienna praca jak na pełen etat. Postaram się to zmienić, muszę zdecydowanie więcej czasu poświęcić na regenerację, czyli wcześniej chodzić spać
Będąc z Wami szczery, jestem po prostu zbyt zmęczony po tym całym tygodniu, a nie chcę odkładać dziennika na jutro czy "później", wolę zrobić wpis po prostu mniej rozbudowany i nie tracić na systematyczności
Dzisiaj od rana uczelnia i straciłem 1.5h na laboratoriach, bo komputer, z którego korzystaliśmy się uszkodził, a nie mogliśmy skorzystać z innego, a na następnych zajęciach miałem kolokwium, chyba poszło całkiem nieźle
W pracy może i nie było tyle roboty na samej wysyłce co zazwyczaj, ale obecnie tak wygląda prawie każdy ostatni dzień tygodnia, za to miałem o wiele więcej biegania. Zrobiłem coś około 10km.



Rozpiska:






- Omega3: 4x1kaps.
- Orange Triad: 2x2kaps.
- Magnez i potas: 2x1kaps.
- D3+K2: 1kaps.
- Vit C: 2x1kaps.