Dziennik Popuri - Walka z samym sobą - Hi tec nutrition

poniosę wszelkie konsekwencje :D

ile cm w bicku tyle pasów !

chcesz chłopa zabić?

"I tak masz wpyerdol za tą akcje z żarciem A O3 do magazynowania glikogenu w mięśniach."
to O3 zmniejsza ryzyko przeksztalcenie glukozy w tlusz a konwersje cukrow w wiekszej ilosci do miesni ? jednym slowem zapobiega insulinoopornosci?


Zmieniony przez - Carlitos w dniu 2016-04-10 21:10:15

jak poszlo w weekend??

4 był

MISTRZOSTWA ŚLĄSKA 2016 CHORZÓW

Dużo do opowoiedzeniia, bop dużo przygów mniejszych większych zacznę od tego, że waga na luzie zrobiona rano 71,5 kg czyli 0,5 kg do przodu, tyle spokojnie zejdzie do 16 na weryfikację. Wyjechaliśmy koło godziny mam około 220 km więc nie dużo do Chorzowa. Trasa niestety średnia, bo pogoda była pasukdna, nieco bolał mnie brzuch już, ale łączyłem to z odwodnieniem. Od rana do 16 miałem zjeść wafle ryżowe i miód.
Niestety 1 przygoda zaczęła się około 50 km od miejsca docelowego , zjechaliśmy na pobocze, żeby wymienić spalony bezpiecznik. Niestety za nami stłuczka, jakiś dziadek nie zauważyłem że facet zwalnia i nas omija i uderzył mocno w tył. Już mieliśmy jechać bo gdzie tu nasza wina, ale musieliśmy czkeać… Czekaliśmy na drogówkę uwaga 2 godziny, zimno, deszcz padał, ja nie wiem jaką wagę mam…. Jeszcze rozładował się akumulator na szczęście po dwóch godzinach pojechaliśmy. Na stacji sprawdziłem wagę najniższa w życiu :D

Więc ładujemy :)
Na miejscu weryfikacja bardzo szybko zaszła to byłem zadowolony, więc do domu i ładujemy dalej.

Od razu 150 g ryżu i 50 g miodu i potem to samo i na koniec 3 x frytki z maca
No i od ładowania już waflami problem się narastał, bół brzucha, wzdęcia, 0 apetytu. A co najgorsze nie mogłem się wypróżnić. Po frytkach apogeum, ból masakrycnny, miałem ładować całą noc, a tylko się męczyłem wziąłem pół blistra symetykonu, kreonu, xenne extra wszystko co mogłoby by przeczyścić. Nic 0
Rano na szczęście nieco spadło, ale ból nadal,
łydka z rana

powoli pojechałem na zawody już na 9.

Start pierwszy koło 12, więc nieco czau było żeby odrobić nabicie. Na sceonie niestety czułem się bardzo słabo, pewnie wynikało to po prostu z gnicia i przenikania toksyn, ale nie było widać tego brzucha. Na szczęście bez problemu dostałem się do finału.


Potem już niestety czekanie 6 godzin na finał to samo w sobie było męczące.

Ogólnie zająłem 4 miejsce, eh znowu na debiutach.

Wg mnie mimo bólu zasługiwałem na podium, ale nie ma co gdybać czekam na profesjonalne fotki od Sylwka.
Potem od razu powrót zjadłem mac wrappa w MC bo wiedziałem żee mi nie zaszkodzi i tak było na szczęście :D i potem spać.


Dziś koniecznie wolne i szukanie dobrego gastrologa.
Dziękuję wszystkim za wsparcie, moim przyjaciołom, kolegom z forum za rady, Trenerowi Przemkowi, który sam wygrał swoją kategorię, więc to dla mnie też sukces

Na dniach się okażę czy startuje w MP, bo nic nie będę robił kosztem zdrowia, postaram się jako tako trzymać dietę
Nie jestem ani zadowoloni, nie nie zadowolony, choć wiem, że na pewno znowu nogi się zalały nieco, jak leżę jest ok, jak chwilę pochodzę to już podchodzą wodą niestety. No nic nie mogę doczekać się fotek filmów, wtedy dogłębna analiza statu



|

mimo wszytsko gratulacje dobrze ze MP za 2 tyg a nie np za tydzien, wiec moze uda sie ogarnąc to zdrowie

Tak czy inaczej powodzenia

W apteczce każdego zawodnika powinny być czopki glicerynowe. Bez śmiechu i żartu ze 3 razy uratowały mi start. 20 min i kiszki puste


Zmieniony przez - rkarpinski w dniu 2016-04-11 21:06:18

MARIAN 17

mimo wszytsko gratulacje dobrze ze MP za 2 tyg a nie np za tydzien, wiec moze uda sie ogarnąc to zdrowie

Tak czy inaczej powodzenia

udało się nieco ogarnąć, ważne by pomogło :)

rkarpinski

W apteczce każdego zawodnika powinny być czopki glicerynowe. Bez śmiechu i żartu ze 3 razy uratowały mi start. 20 min i kiszki puste



Zmieniony przez - rkarpinski w dniu 2016-04-11 21:06:18

Rafał miałem wszystko w apteczce, po zwykły senes, siarczan magnezu, xenne, eneme i nic. Problem był w tym, że w odbytnicy kału nie było, tylko dużo wyżej i bardzo zatkany. Nic nie pomogło niestety, a dawki szły spore