Sobota DT trening B
A. Martwy ciąg
8 x 30kg 8/8 x 32,5 kg (+jedna seria na rozgrzewkę z samą sztangą)
8 x 25 kg 8/8 x 30 kg (+jedna seria na rozgrzewkę z samą sztangą)
15 / 15 x 25kg
15 x 23 kg 13 x 25 kg
15/13 x 23kg (sztanga 15kg + 8kg) (to moje ulubione ćwiczenie)
15 / 15 x 20kg (sztanga 15 kg + 5 kg)
15 / 12 x sama sztanga (15kg)
B1.
Wyciskanie hantli siedząc
8/8/8 x 7 kg
( z 8kg nie dałam rady żadnego powtórzenia)
8 x 6 kg 8/8 x 7kg
14/12 x 6 kg
15/15 x 5kg
15/15 x 5kg (nie jestem tu w stanie nic progresować póki co)
15/15 x 5kg
15/15 x 5kg)
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
8 x 20 kg 6+2 x 25 kg 8 x 20 kg
(przy tym ćwiczeniu trener z naszej siłowni zasugerował, żebym robiła za głowę, bo będzie mi łatwiej - czy to duża różnica? nie mogę tych 25kg porządnie ściągnąć nie wiem ale to ćwiczenie nie jest dla mnie najprostsze)
8/8/7 x 25 kg 8 x 20kg (bardzo duży trud z takim obciążeniem, z kolei przy 20 kg dość lekko)
15/15 x 20 kg
15 x 20kg 10 x 25kg
15/13 x 20 kg
15/12 x 20kg
15/15 x 15 kg
C1. wypady
8/8/8 x 7kg
8/8/8 x 7 kg
15/15 x 6 kg
15/15 x 6kg na razie skupiam się na poprawnej technice
15/15 x 6kg
15/13 x 6kg
13 x 6 kg 15 x 5kg
C2. uginanie nóg leżąc
8/8/8 x 20kg
8/8/7 x 20 kg
15/13 x 20 kg
15 x 17,5 kg 13 x 20 kg
15/15 x 17,5 kg
15/12 x 17,5kg
12/14 x 17,5 kg
D. 1 x 3
(masakra
jak nie mogę tych pompek ogarnąć, przecież ćwiczę i nie powinnam mieć aż tak słabych rąk
)
Kompletnie mi nie idą te pompki, więc od jutra będę codziennie ćwiczyć w domu, póki co plank 2 x 60 s
Zrobiłam plank 2 x 60s zamiast pompek
pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń to idzie mi bardzo kiepsko
z ledwością 4...
4 powtórzenia
4 powtórzenia
(aż mi wstyd zrobiłam tylko 2...)
Po treningu rozciąganie.
Był to mój pierwszy trening po chorobie, a w 100% zdrowa to też jeszcze nie jestem, więc nie miałam jakoś super mocy,ale już musiałam iść na trening, bo przez ten tydzień codziennie po pracy szłam spać, tak się źle czułam, musiałam się też zmuszać do posiłków bo nie miałam apetytu i trochę przez to doła załapałam, że wszechświat tak mnie nie lubi, że nawet utrudnia mi realizację moich planów.
Corum na pewno Cię poinformuję, jeśli zupełnie zwątpię i będę się chciała poddać, nie zniknę z forum tak bez słowa. Niemniej póki co mam w sobie więcej determinacji niż kiedykolwiek. Nie mam najlepszego czasu w życiu, ale tym bardziej chcę udowodnić sobie samej, że to nie jest tak że wszyscy mają efekty tylko nie ja, że mimo ciężkiej pracy nic nie idzie tak jakbym tego chciała. Jestem świadoma, że moje ciało, typ budowy, organizm mają swoje ograniczenia, których raczej nie przeskoczę. Nie wiem czy kiedykolwiek osiągnę taki ładny, płaski, chociaż lekko umięśniony brzuch jakbym chciała i wiem, że pewnie nigdy nie pokonam moich zaokrąglonych ud. Szalenie podobają mi się dziewczyny o budowie "anorektycznej"
z natury. Ja z natury jestem normalnej, szczupłej, ale nie chudej budowy i w zdrowy sposób nigdy takie efektu nie osiągnę a w inny niż zdrowy nie zamierzam. Czuję się teraz bardzo dobrze mimo tego, że może ciut ciaśniejsze są mi spódnice, czy mój brzuch nie jest idealny i tego zamierzam się trzymać. I wiem, że osiągnęłam to m.in. dzięki treningom, dlatego nie zamierzam ich porzucać
