[BLOG] Łukasz - Fat to Fit! Fit to Aesthetic!

Kuruj się. Zdrowia

Taka pora. Niby ładnie, świeci słońce, a ludzi i tak masowo łapie ;p

jestem, będę obserwował

wracaj do zdrowia i treningów.

Niedziela/Poniedziałek/Wtorek
3 dni wyjęte z życia dopadł mnie jakiś okrutny wirus który trzyma jeszcze częściowo dziś.
Temperatura nie spadała poniżej 37,5*C a do tego wszystkie mięśnie tak obolałe, że głowa mała. Nie życzę nikomu takiego stanu człowiek nie nadaje się do niczego :<
Całe szczęście dziś już się trochę poprawia i zobaczymy jak będzie jutro bo chciał bym wrócić do treningów żeby nie przepadało mi za dużo ...
Ale wiem też, że zdrowie jest najważniejsze więc nie będę podejmował głupich decyzji.



Niestety DNT
Wczoraj miał wpaść trening ale jak wyżej nie byłem w stanie nic zrobić. Rozważałem, że może zrobię dziś delikatny trening bo czuję się już lepiej ale chyba nie będę przesadzał żeby się nie dobić ponownie i poczekam do jutra. Zobaczymy jak się będę czuł jutro jak będzie gitara to wleci dzień treningowy a ten zaległy poniedziałkowy może zrobię w sobotę z rana żeby zamknąć tydzień trzema dniami treningowymi. S



- Imbir + kurkuma
- Witamina D3
- Komplex witamin z Olimpu ;]
- Omega 3

+ Dodatkowo na czas przeziębienia wlatywały leki na zbicie temperatury i Witamina C na noc + magia która towarzyszy mi przy każdej chorobie nie ważne co by to było czyli Aromatol polecam każdemu w czasie wirusów/choroby - dodatek do kąpieli/nacierania itp itd na bół żołądka w sumie pomaga chyba na wszystko albo po prostu to takie placebo.



Niestety na jedzenie nie mogłem patrzeć co zjadłem to zaraz oddawałem albo górą albo dołem.
Dziś też jeszcze nic nie zjadłem ale mam nadzieję, że uda mi się coś wepchnąć może wrzucę w blender ryż z owocami czy zrobie mięso w parowarze żeby nie podrażniać żołądka - nie mam pojęcia będę musiał coś wykombinować bo nie jest zbyt dobrze.

Krótka notka z dnia dzisiejszego:
Powrót do stanu używalności wrócił już w 90% jest zdecydowanie lepiej. Jednak przespanie większej części dnia i nocy pomogło + do tego leki i witaminy.
Zobaczymy jak będzie jutro rano ale wydaje mi się, że skoczę na trening żeby się trochę poruszać )))

A na sam koniec nowy hicior od Soboty! Znowu poleciał konkretnie.

W końcu powróciłem do świata żywych samopoczucie zdecydowanie na plus! Wirus przeminął z wiatrem jedynie został ból gardła.
Chęci do życia i treningów wróciły! Jedzenie też zaczęło smakować tak jak trzeba! Całe szczęście bo przez ostatnie 2 dni jedyne na co miałem ochotę to woda i suchary .... bo reszta przelatywała jak głupia.



FBW - TRENING B - serie 5, powtórzenia 15

High Pull 5 x 5 RAMPA
Martwy ciąg sumo RAMPA
Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki
Wykroki chodzone ze sztangielkami
Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej dodatniej
Unoszenie hantli bokiem + wyciskanie hantli stojąc
Wyciskanie na ławce płaskiej wąsko + uginanie ramion ze sztangielkami
Kettle Swing 6 serii z przerwami max 30 sekund

Jednak osłabienie organizmu dało się we znaki ciężarów nie dokładałem poleciałem według ostatnich zapisków ale mimo tego wypociłem się jak świnia. Po każdym ćwiczeniu lało się ze mnie tak, że musiałem w trakcie treningu zmieniać koszulkę bo nie dałem rady ćwiczyć. Dawno dawno nie czułem się tak przetyrany.



- Imbir + kurkuma
- Witamina D3
- Komplex witamin z Olimpu ;]
- Omega 3
- Witamina C



1. Jogurt naturalny + winogrona
2. Łosoś z ryżem i warzywami + owoc
3. Białko na wodzie po treningu
4. Spaghetti + sałatka z winogronem, ryż z musem owocowym

Może za wcześnie do treningu powrót?

Może i mogłem jeden-dwa dni jeszcze poczekać ale nie mogłem już wysiedzieć :) Zobaczymy jutro jak będzie źle to odpuszcze ale sądze, że takie wypocenie itp itd wyrzuciło ze mnie wirusa do końca :D

teoria mówi że w przypadku choroby lepiej odpuścić trening, bo nie dość że organizm osłabiony i musi walczyć z wirusem, to jeszcze dodatkowo obciążasz go i osłabiasz treningiem

ale wiadome jak to jest z teorią
teoria jest wtedy kiedy wszystko wiemy, ale nic nie działa
a praktyka jest wtedy, kiedy wszystko działa, ale nikt nie wie dlaczego