ajazyTo juz czasowo pod Sheiko podchodzi:)
Fakt - ostatnio zastanawiałem się czy nie podejść pod trening podobny do tego,który on proponuje.3 dni w tygodniu i 3 godziny na sesje.Czasowo do zrobienia - no i konkretne wyzwanie.
kuba_n3,5 godzinny trening to lekka przesada (a nawet już chyba nie lekka)
Jestem tego świadomy - skecz polega jednak na tym,że po krótszych treningach nigdy nie czuje się tak zadowolony jak po takiej "katordze". Zapewne to kwestia endorfin,ale to poczucie dobrze spełnionego obowiązku jest niezastąpione Na normalnych treningach brak tej walki z samym sobą i tego głosu,który mówi "co taki leszczu jesteś,że już się poddajesz??to pakuj się i wypieprzaj do domu".
KEBUL74to widze ze nie tylko ja lubie maratony :)
przepisowe 45 min jakos mnie nie bawi , uczucie dobrego treningu mam jak juz mam problem z otwarciem szafki
i mam gdzies stwierdzenia ze to nie ma sensu
tak TRZYMAJ
Próbowałem swego czasu 30 i 45 minut..Aaaaa daj Pan spokój mi z takimi nowoczesnymi metodami