DT Rage Czas jest wszystkim.

ajazy

To juz czasowo pod Sheiko podchodzi:)

Fakt - ostatnio zastanawiałem się czy nie podejść pod trening podobny do tego,który on proponuje.3 dni w tygodniu i 3 godziny na sesje.Czasowo do zrobienia - no i konkretne wyzwanie.

kuba_n

3,5 godzinny trening to lekka przesada (a nawet już chyba nie lekka)

Jestem tego świadomy - skecz polega jednak na tym,że po krótszych treningach nigdy nie czuje się tak zadowolony jak po takiej "katordze". Zapewne to kwestia endorfin,ale to poczucie dobrze spełnionego obowiązku jest niezastąpione Na normalnych treningach brak tej walki z samym sobą i tego głosu,który mówi "co taki leszczu jesteś,że już się poddajesz??to pakuj się i wypieprzaj do domu".

KEBUL74

to widze ze nie tylko ja lubie maratony :)
przepisowe 45 min jakos mnie nie bawi , uczucie dobrego treningu mam jak juz mam problem z otwarciem szafki
i mam gdzies stwierdzenia ze to nie ma sensu
tak TRZYMAJ

Próbowałem swego czasu 30 i 45 minut..Aaaaa daj Pan spokój mi z takimi nowoczesnymi metodami

Rage

Próbowałem swego czasu 30 i 45 minut..Aaaaa daj Pan spokój mi z takimi nowoczesnymi metodami

Nie macie Panowie wrażenia, że to pod takie siłowe ultra już podchodzi? treningi 3 godziny i więcej - szacunek

z treningiem na siłce nie jest tak jak z bieganiem
po 2 godzinach już raczej nic pożytecznego nie można wyciągnąć z treningu, a wg mnie taki długi trening bardziej szkodzi niż pomaga

ze wtrace 3 grosze
rozgrzewka 15 min
siady min 25 min
mc drabina min 30 min
wl a tak ze 25
zostaje : wioslo podciagane barki biceps triceps
typowe FBW w pelnym zakresie .a jeszcze czas na pozciaganie po
3 x w tygodniu
zostaje 3 dni na bieganie i jak ktos lubi nawet 1 dzien na pizze

Droga do zajechania organizmu.Po robieniu nóg gdzie brzuch pracuje na maksa robisz jeszcze 3 ćwiczenia na niego heh e .


Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2015-11-01 11:33:07

inaczej mówiąc
jeśli po 2 godzinach treningu masz jeszcze siły na więcej to znaczy że przez te 2 godziny nie robiłeś nic co ma coś wspólnego z dobrym treningiem

kuba_n

po 2 godzinach już raczej nic pożytecznego nie można wyciągnąć z treningu, a wg mnie taki długi trening bardziej szkodzi niż pomaga

Mam wrażenie,że najsilniejsi sprzed lat mieliby inne zdanie.- jasne,że teoria treningu poszła do przodu,ale zapominamy często,że trening ma nam sprawiać satysfakcje i spełniać nasze oczekiwania.

Co do dwóch godzin - przygodę z siłownią zaczynałem wśród ciężarowców Zawiszy i o ile dobrze pamiętam to nie mieliby po co wchodzić na pomost przy takim założeniu.Fakt,że to jest odmienny trening,ale i w moim przypadku kulturystyczne założenia nie mają praktycznie znaczenia.Tym bardziej,że takie aspekty jak słynny katabolizm czy przetrenowanie to dosyć kontrowersyjne terminy.

kuba_n

inaczej mówiąc
jeśli po 2 godzinach treningu masz jeszcze siły na więcej to znaczy że przez te 2 godziny nie robiłeś nic co ma coś wspólnego z dobrym treningiem

A to już zależy od indywidualnego przypadku - wrzucanie wszystkich do jednego worka jest trochę na wyrost.

kerad37

Droga do zajechania organizmu.Po robieniu nóg gdzie brzuch pracuje na maksa robisz jeszcze 3 ćwiczenia na niego heh e .

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2015-11-01 11:33:07

W przypadku takich amatorów jak my nie ma mowy o zajechaniu czy przetrenowaniu.Jedynym problemem może być brak odpowiedniej regeneracji.Jeżeli ona jest zachowana to nie ma szans na zajechanie.


Zmieniony przez - Rage w dniu 2015-11-01 11:53:16

Rage

,ale zapominamy często,że trening ma nam sprawiać satysfakcje i spełniać nasze oczekiwania.

O i to jest zdanie warte podkreślenia (i soga )

Każdy niech ćwiczy ile czuje i potrzebuje, w zeszłym roku też tłukłem prawie 3 godzinne sesje a dzisiaj wychodzi jakieś 1,5h i po zabiegu. Nigdy nie planowałem, więc albo się starzeję albo z czasem można wyciągnąć co swoje z treningu w krótszym czasie. Czy to ważne ?

Ps. Rage, szykuj się , bo na 100% ktoś zaraz napisze, że z tych 3ech godzin trenujesz godzinke a reszta papierochy, pogaduchy i strojenie głupich min Takie teorie padały w moim przypadku

fanslaska

Ps. Rage, szykuj się , bo na 100% ktoś zaraz napisze, że z tych 3ech godzin trenujesz godzinke a reszta papierochy, pogaduchy i strojenie głupich min Takie teorie padały w moim przypadku

Ewentualnie,że robię 5 minutowe przerwy

Mimo,że próbowałem i to z całkiem pozytywnym efektem to krótkie i intensywne treningi nie są dla mnie.Moje minimum to teraz 1,5 godziny - ten najdłuższy to "crème de la crème". Coś co do monotonii siłowni wprowadza element rywalizacji z samym sobą.Dodając do tego każdy trening na czczo po długim poście zaczyna mieć to trochę inny wymiar.