Redukcja z 90 do 58 by nightsky

dzięki

byłam u lekarza - zapalenie oskrzeli dostałam antybiotyk i zwolnienie z pracy i zajęć do piątku... pytałam o siłkę i powiedział, że w poniedziałek już mogę iść myślałam, że będę mogła wcześniej, ale wielkiej tragedii nie ma, mam nadzieję, że po tym powrocie cm będą spadać tak jak wcześniej

Trzymaj się i rosołki gotuj.

Na siłownię się nie pali, zdrowie najważniejsze! Jeszcze się narobisz treningów

ok, no to wróciłam antybiotyk jeszcze do końca tego tygodnia, ale czuję się już dobrze dawno mnie tak nie rozłożyło, więc myślę, że limit chorób na ten rok już wykorzystałam, a na rosół już nie mogę patrzeć

Weekendowych pomiarów nie robiłam, bo stwierdziłam, ze nie ma sensu.

Dzisiejsza miska:

Warzywa: papryka, ogórek, fasolka szparagowa
Suple: multiwitamina, wit.D, omega3 +antybiotyki
Napoje: woda, zielona herbata, czarna herbata

W planach dzisiaj basen, zobaczymy czy pójdzie lepiej niż ostatnio

łooo matkooo... ile ja mam teraz do nadrobienia dzienników #nowaLekturaNaWeekend

Wczorajszy basen: 53 baseny w 50min, lepiej niż poprzednio, ale trochę forma spadła, dzisiaj wielki powrót na siłownię cieszę się bardzo - już mi jej brakowalo

Miska na dziś:

Warzywa: papryka, ogórek, fasolka szparagowa
Suple: multiwitamina, wit.D, omega3 + antybiotyki
Napoje: rumianek, napar owocowy, zielona herbata, woda

Wczorajszy trening:

Rozgrzewka: 15min na bieżni - tempo: 6 , nachylenie: 4

1. Rozpiętki na maszynie
15x15kg, 15x15kg
10x15kg, 10x15kg
15x15kg, 15x15kg, 5x20kg (20kg jest jeszcze trochę za ciężkie)
9x15kg 5x15kg
15x15kg, 15x15kg


2. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej
15x6kg, 11x6kg
15x6kg, 10x6kg
15x4, 15x6 (poprawiłam się tak, żeby czuć bardziej klatkę - 4-ki są chyba ciut za lekkie, bo dzisiaj ewidentnie nimi machałam, następnym razem zrobię dwie serie po 6kg, delfinka - nachylenie 50-60 stopni - za mało?)
15x4kg, 8x6kg
15x4kg, 15x6kg

3. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki nachwytem
15x30kg, 14x30kg
15x30kg, 12+3x30kg
15x30kg, 8+7x30kg
15x30kg, 15x30kg
15x30kg, 15x30kg (i tu tak jak w pierwszym po 10 powtórzeniu zrobiłam 30sek przerwę)

4. Wyciskanie sztangielek siedząc
15x6kg, 10+5x6kg
15x6kg, 15x6kg (końcówka ciężko)
15x4, 15x6 (4-kami za lekko, a 6-kami ledwo ciągnęłam ostatnie powtórzenia?? niestety nie ma 5kg hantli, więc chyba muszę jeszcze tak przez następny tydzień popracować)
15x 12ibs, 15x15ibs (panowie zabrali ławeczkę i ciężarki, więc zrobiłam na piłce z jakimiś innymi ciężarkami, które znalazłam)
15x4kg, 15x6kg

5. Prostowanie tułowia na ławeczce
2 serie po 15

6. Uginanie ramion ze sztangielkami (równnocześnie)
15x6kg, 10x6kg
15x4kg, 12x6kg
15x4kg, 10+5x6 (druga seria ciężko)
15x12ibs, 10x12ibs
15x4kg, 12x6kg

7. Prostowanie ramion na wyciągu
15x12,5kg, 10x15kg
15x12,5kg, 11x15kg
15x12,5, 10x15 (był inny drążek - plastikowo-gumowy, a nie metalowy jak ten na którym robię zawsze, więc dałam radę zwiększyć ciężar)
15x10kg, 15x10kg
15x10kg, 15x10kg

8. Prostowanie nóg siedząc
15x35kg, 15x35kg
15x35kg, 15x35kg
15x35, 15x35
15x30kg, 15x35kg
15x30kg, 15x35kg

9. Uginanie nóg leżąc
15x30kg, 6+3x35kg - wrócić do 2serii po 30kg?
15x30kg, 8x35kg
8x30, 8x30, 8x30, 8x30 (coś mi dzisiaj nie szlo i miałam problem z ustawieniem drążka pod nogami, dlatego takie dziwne rozłożenie)
15x30kg, 10x35kg
15x30kg, 9x35kg (źle przepisałam na kartkę ciężar i było 10kg więcej o dziwo 30 w miarę ładnie szło, 35 już gorzej)

10. Przywodziciele na ginekologu
15x33kg, 15x33kg
15x33kg, 15x33kg
15x33kg, 15x33kg
15x30kg, 12x33kg
15x30kg, 15x33kg

11. Odwodziciele j.w.
15x33kg, 15x33kg
15x33, 12x36
15x33, 10x36
15x30kg. 15x 33kg
15x30kg. 15x 33kg

12. Wspiecia na palce siedząc
15x60kg, 10+5x70kg
15x60kg, 15x70kg (ciężko, ale szło lepiej niż ostatnio)
15x60, 15x70 (końcówka siłą woli )
15x60kg, 15x60kg
15x50kg, 15x60kg

+15min rozciągania

_
Dzisiejsza miska:

Warzywa: papryka, sałata, ogórek, fasolka szparagowa
Suple: multiwitamina, wit.D, Omega3
Napoje: napar owocowy, woda, zielona herbata, rumianek

Dzisiaj w planach zumba zamiast basenu - mogę sobie tak zamieniać? czy raczej lepiej zostać przy basenie?

No widzisz jaka silna jesteś Nawet chróbsko Ci za mocno nie osłabiło

8. Prostowanie nóg siedząc ---> dokładamy

9. Uginanie nóg leżąc - to zmniejsz i w ostatniej staraj się dołożyć 2-3 powt. Maszyny mają to do siebie, że czasami są bardzo duże przeskoki

10. Przywodziciele na ginekologu ---> dokładamy. Pilnujesz, żeby tyłek dotykał siedzenia do końca a plecy były oparte?

Pewnie, że możesz iść sobie na zumbę zamiast na basen. Wszelka dodatkowa aktywność przede wszystkim ma być dla nas radochą

no to super uwielbiam tańczyć, więc będę sobie co jakiś czas zamieniać bo i oczywiście zastosuję się do rad Pani trener

Dzisiejsza miska:

Warzywa: papryka, ogórek, sałata
Napoje: napar z malin, zielona herbata, woda
Suple: multiwitamina, omega3, wit.D

Mam dzisiaj lunch z klientem o 13:30, więc nie za bardzo wiedziałam jak rozplanować posiłki - mam nadzieję, ze tak może być





Zmieniony przez - nightsky w dniu 2015-10-15 07:32:37

oj coś ostatnio mi nie idzie... poprzedni tydzień na wariackich papierach, snu strasznie mało, siłka tylko jeden raz, miska nieliczona, ale czysta więc oczywiście przełożyło się to na tabelkę i wszystko stoi jak stało

dzisiaj idę na siłkę i wszystko wskazuje na to, że już od tego tygodnia będzie normalnie
dzieników nie miałam czasu nadrobić - może uda się w przyszły weekend



Miska na dziś:

Warzywa: papryka, ogórek salata, fasolka szparagowa
Suple: Multiwitamina, Omega3, Wit.D
Napoje: zielona herbata, rumianek, czarna herbata, napar malinowy




Zmieniony przez - nightsky w dniu 2015-10-19 07:20:59

Wczorajsza i dzisiejsza miska

Dziś:
Warzywa: papryka, sałata, ogórek, fasolka szparagowa
Suple: Multiwitamina, Omega3, Wit.D
Napoje: zielona herbata, napar z malin, czarna herbata, woda, rumianek

Jeszcze tylko dziś i plan wróci mi do normy, bo przychodzi nowa dziewczyna do pracy do pomocy

długo mnie nie było i przyznaję bez bicia, że popłynęłam z dietą i ćwiczeniami...najpierw choroba, potem zarwanie głowy w pracy i brak czasu, a później to już tylko wymówka za wymówką... wróciłam do starych nawyków, czyli jedzenia poniżej 1500kcal w ciągu tygodnia, a później weekendowych napadów na lodówkę

za 4 dni mam 23 urodziny i stwierdziłam, że to co robię obecnie kompletnie nie ma sensu i tylko marnuję to co już osiągnęłam, nie mówiąc o zdrowiu, tak więc wracam i ogłaszam podejście numer 2! tym razem trochę mniej entuzjazmu, ale za to więcej rozwagi i planowania.

Co do miski, na pewno trafi do niej odrobina miodu i nie zamierzam z tego rezygnować z bardzo prostej przyczyny - nie będę z niego rezygnować do końca życia, a nie chcę zaraz po redukcji rzucić się na słodkie, bo to tylko doprowadzi do tego co przeszłam teraz. Słodzików nie akceptuję, więc taka zamiana nie wchodzi w grę.

Mocno zmienił mi się rozkład tygodnia, więc obecny plan jest taki:

Pon - kizomba
Wt - siłownia
Śr - salsa
Czw - basen
Pi - siłownia
Sob - wolne
Nie - siłownia

Jeśli chodzi o siłownię, to przez następny miesiąc/dwa planuję kontynuować poprzedni trening. Wymiary wrzucę w przyszłą niedzielę.

Trzymajcie kciuki i zaglądajcie od czasu do czasu, bo bardzo przyda mi się wasze wsparcie