Kaloryfer na gwiazdkę, czy może być lepszy prezent :)

Nie no, brzuch i całe plecy swoje dostają :) Ale to i tak dyskusja na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą :P :) Może być najpierw ciągi, potem przysiad i na końcu wyciskanie :) Ja zacząłem od końca, i to pokutuje.

http://www.smootfitness.com/wp-content/uploads/2012/12/how-to-squat.jpg 

Pytania:

MaGor

Pożegnałbym otręby i tuńczyka z puszki.

czemu ?
otręby jak jem regularnie to nie mam kłopotów z zaparciami, także wolałbym z nich nie rezygnować, tym bardziej, że w temacie CKD-fakty nie mity by qazar pisał, że otręby zdecydowanie na tak. Tuńczyk będzie na przemian z makrelą i sardynkami teraz mam go zapas to trzeba wszamać.

MaGor

Zamiast otrąb - biały ryż (odzyskuje dobre imię) lub ziemniaki. Na tak niskiej podaży węgli będzie OK, ale potem się trochę zmieni. Możesz dołożyć wieczorem ziemniaka lub dwa. Przed snem.

Możesz to rozszerzyć ?
- jak to ma się do tego by węgle były max 30g
- ryz po treningu a ziemniaki wieczorem ?

Co myślicie na temat IF ???
Trening robię głównie rano 9-10, więc okno byłoby 12-20, ma to sens ? Czy na razie nie kombinować z tym ??? (chociaż jak czytam forum to bardziej jestem na tak ku temu sposobowi)
I jak by tu miała wyglądać suplementacja BCAA ??? trening na czczo nie byłby już na czczo ???

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Co do przysiadów i MC jak przeglądałem plany 5x5 to zawsze były 3 dni przysiadów, tak więc zostawię to jak jest.
Korekty zawsze zdążę wprowadzić, a od czegoś muszę zacząć. Tak samo liczba powtórzeń idea programu to 5, nie czytałem przeciwwskazań w okresie redukcji, chyba, że są materiały które mówią, zdecydowanie inaczej ?



Zmieniony przez - tommko w dniu 2015-09-17 17:18:26

Zmieniony przez - tommko w dniu 2015-09-17 17:21:00

Czemu nie bardzo? Proszę, z naszego forum:

Nadmiar otrąb w diecie może być jednak szkodliwy, ponieważ zawarty w otrębach kwas fitynowy upośledza wchłanianie przez organizm takich składników, jak: wapń, magnez, żelazo i cynk. Nadmierna ilość błonnika nierozpuszczalnego w wodzie może z kolei prowadzić do zespołu jelita nadwrażliwego. Dlatego należy zachować umiar i nie spożywać więcej niż 2-3 łyżki otrąb dziennie.

Napiszę po kolei, ale w telegraficznym skrócie (sprzątam trochę chałupę).

Jestem wrogiem zbóż w diecie. Otręby to zboża. Chwała im za błonnik, ale za całą resztę można podziękować. Rozwiązaniem są pseudo-zboża: gryka (otręby gryczane), amarantus. Jak się przestawiasz to wyklucz wszystko co może paprać się w organizmie. A gluten ze zbóż posiada tę umiejętność.

Tuńczyka kupiłeś to zjedz. Białko dość liche, a do tego zapakowane w puszki, czyli biosfenol i cała reszta szajsu.

30 gramów węglowodanów to mogą sobie jeść:
- goście na kanapie, którzy unikają ruchu i wtedy faktycznie będą trzymać wagę bez zbędnego zastanawiania się co i ile jedzą
- goście na dietach "ostatniego szlifu" trwających 2 - 3 tygodnie. A propos: jesteś w ketozie?
Jeżeli chcesz to powielaj błędy innych W tym moje. Latałem do maratonu na śladowej ilości węgli. To nie był dobry pomysł. I dla zdrowia i dla maratonu.

Aktywny mężczyzna potrzebuje minimum 70 - 100 gramów węglowodanów. Po ciężkim treningu może dołożyć jeszcze 50 gramów. I tu najciekawsze. Nie muszą to być węglowodany złożone, warzywa itp. Równie dobrze nadadzą się proste, a nawet prostackie. Nadmierne spożycie warzyw krzyżowych może wpływać na organizm. O tarczycę trzeba dbać: jod - selen - węglowodany. O nadnercza też. Nie warto ryzykować rozchwianiem całego systemu, a to się stanie jeżeli będziesz zbyt długo utrzymywał post węglowodanowy nieprzerywany ładowaniami.

Świetnym źródłem węglowodanów są skrobie. A skrobie to ziemniaki i ryż. Shadow pisał o fitynach. Biały ryż ma ich zdecydowanie mniej niż brązowy. Ogólnie: jeżeli coś ma jadalną łupinę, to ma też kwas fitynowy, który jest związkiem antyodżywczym (utrudnia przyswajanie pewnych ważnych składników). Jak nie chcesz, to nie jedz. Ale uwierz: od zjedzenia Twojej puli węglowodanów pomnożonej przez 2 lub nawet 3 nic się nie stanie, a Twój organizm zacznie działać inaczej (lepiej). Możesz cały dzień trzymać się nisko z węglami (ale niech będą przy każdym posiłku - nawet te 10 rodzynków), za to wieczorem - godzinę przed snem - zjeść kolację z samych ziemniaków. 50 gramów węglowodanów wyśle Cię spać lepiej niż farmaceuta.

MaGor nie jestem obecnie w ketozie. Startuję można powiedzieć od początku, ale z głową tym razem.
Jak Twoje porady co do węgli mają się do założeń CKD ?
Jeśli będę szamał tyle węgli to nie zrobię ładowań, a jak zrobię to szlag wszystko trafi.
Nie chcę sztywno trzymać się tych 30g, (może na początku 2tyg tylko), ale imo ponad 50g to chyba za dużo.
W tym momencie nie ma sportów wytrzymałościowych, nie mam startów zaplanowanych, tylko siłka.


Ps. Ktoś, coś doda do pytań z mojego poprzedniego postu ?


Zmieniony przez - tommko w dniu 2015-09-17 20:35:33

A co tu dodawać?
IF - jeśli Ci się chce ograniczeń to stosuj.
Wszystko i tak sprowadza się do deficytu kalorycznego.
Trenuj więcej i jedz więcej - to nowa tendencja ale i ona nie każe jeść więcej niż spalisz (ale podobno bardziej wpływa na lepszy wygląd sylwetki niż minimalny trening przy deficycie kalorycznym).


Zmieniony przez - ojan w dniu 2015-09-17 20:51:14

Na diecie się nie znam, ale jak ktoś ciekawy to





Do oceny, ja sie nie znam :)

Naprawdę trudno mi powiedzieć coś sensownego i wiążącego. Serio. CKD z ładowaniami itp. to dla mnie taka trochę oszukana strategia żeby sobie czasem zrobić dobrze. I myślę, że raczej dla gości, którzy już z niejednej diety w życiu jedli i mało na nich działa. Oni szukają rozwiązań ostrych i o podwyższonej skuteczności (zanim sięgną po strzykawkę).
Jest wiele ujęć. Czytaj i szukaj. Po raz kolejny polecam stronę:
http://www.tlustezycie.pl/p/blog-page_26.html
Pod rozwagę.

Gdybym miał jednak teraz wybór, to jadłbym tak jak jem.
6:30 - kawa + 50-70 g masła ekstra
10:00 - 12:00 - śniadanie (dowolne, ale kompletne). Dzisiaj: kubek śmietany 30%, ser kozi z Biedronki 100g, nektarynka
16:00 - 18:00 - obiad - cokolwiek. Dzisiaj: warzywa chińskie z mięsem z indyka, plaster masła ekstra, 1,5 małego ziemniaka, kapusta kiszona
20:00 - 21:00 - kolacja - 3 małe ziemniaki, 1 jajko na maśle klarowanym, szklanka soku pomidorowego zaprawionego śmietaną, kapusta kiszona
Żadnych proszków (chociaż błonnik mógłbym chyba jeść)

Całość. Na więcej nie mam ochoty ani potrzeby. Nie wiem ile to kalorii, nie odliczam białka. Tłuszcz daje mi energię, a węglowodanów nie powinienem zjadać zbyt dużo. Tyle wiedzy mi wystarcza żeby się prowadzić bez obłędu, arkuszy kalkulacyjnych itp. Nie ćwiczyłem nic dzisiaj (poza przypadkowymi wyciśnięciami odważnika nad głowę )

Jutro zjem pewnie więcej. Idę na siłownię po pracy, a wieczorem mam ciężki trening z kettlami. Myślę, że przed wyjazdem na zajęcia zjem jajka sadzone na smalcu (sporo, a nawet dużo) z ziemniakami i rodzynkami. Jeżeli trening będzie ciężki to zjem po nim banana, którego popiję jakimś nabiałem.
Zauważyłem, że "najsilniejszy" jestem po dużej ilości tłuszczu z dodatkiem węgli złożonych i prostych, ale muszę to zjeść razem. Działa na mnie mieszanka: smalec - dżem. Jak przesadzę z węglami to miewam dosłownie gonitwę myśli i problemy z koncentracją. Jak ziewnę w połowie treningu to też wiem, że coś jest nie tak i spadł mi cukier.

ajazy

Na diecie się nie znam, ale jak ktoś ciekawy to

Do oceny, ja sie nie znam :)

Ajazy - chłopaki z Barbell Brothers się ostatnio z tym filmem i autorytetem trochę rozliczyli Nie zebrał raczej owacji na stojąco. A chłopaki - jak wiesz - targają ładne klamoty i trochę wiedzą Dobre mają arty na FB. O tłustym żarciu zwłaszcza No dobra. O podnoszeniu żeliwa też

Wiem, od nich to sciągnąłem :) Szczerze powiedziawszy, to nie jestem w stanie wysłuchać kilkuminutowych monologów o diecie :P Teraz dopiero komentarze poczytałem...no to dałem dupy :P :) Od teraz o diecie się już nie wypowiadam :D Sorrki.