[BLOG]Lucky555 PODSUMOWANIE STR 28, nowy trening i dieta str.48

Spoko plan bez zbędnych dodatków sama męska robota

a w dnt jakieś bieganie czy cos w ten deseń planujesz?

No też jednak uważam, że krótkie, w dobrym tempie plany są najlepsze :) Tutaj przynajmniej każde ćwiczenie znam, a w innych zapominam o danym ćwiczeniu albo jak je wykonać

W DNT przy obecnej pogodzie wystarczy mi samo siedzenie w fotelu, a też się ze mnie leje A tak serio to różnice mam obecnie 150 g węgli, więc póki co bazuje tylko na diecie plus siłowni. Wydaje mi się, że coś idzie, a więc nie będę przyśpieszał. Póki co deadline nie mam żadnego, chociaż liczę, że w 2 miesiące coś tam będę w stanie ogarnąć.

ja bym chyba wolał wyższe kcal i wiecej aktywności ale to twój wybór

06.08.2015

DT

Trening ok całkiem, siła pospadała niestety ostatnio, ale nic, ciśniemy dalej :) Waga ostatnio z rana 76 z kawałkiem, powoli czuję się, że jest chudo, ale tak to jest jak mięśni mało, a postanowiłem sobie, że w tym roku osiągnę cel. Ale czas zweryfikuje jak to będzie ;) Miska dziś nie do końca czysta, miałem ochotę zjeść trochę lodów po treningu z żelkami, a wieczorem wpadło jeszcze 200 ml piwa. Niżej filmik z martwego.

Trening:
Push press 5x
Podciąganie nachwytem 4x
Martwy ciąg 4x
Wyciskanie wąsko 4x

Dieta:

Ostatnio coś cięzko mi idzie z wpisami, niestety dużo więcej na głowie, co przekłada się na wpisy na forum. Dieta trzymana, na siłkę chodzę, więc wszystko git :) Niżej parę fotek jedzenia, miska klasyczna. Szybko sprawnie i smacznie ;)

Tak ma być szybko przygotować, zjeść i lecieć dalej. I tak dobrze, że w ogóle chce Ci się jeść

Miska trzymana cały czas, teraz zrobię treningi 3x pod rząd, miałem ochotę na jakiś cheat meal/day, ale w piątek wypadnie spotkanei ze znajomymi, więc wtedy takowy zrobię. Wczoraj sprawiłem sobie projektor po 6 miesiącach rozkminy i przyznam, że nie miałem ochoty na siłownię tylko chciałem jak najprędzej przetestować Nadrobię ;) Dodatkowo po raz pierwszy nie chciało mi się jeść, cały czas IF leci, generalnie okno teraz mam 7-6h. Ciężko mi by było jeść od rana, bo cały czas byłbym głodny, a tak to 2-3 posiłki i jest git :)

13.08.2015

DT

Dziś chyba trochę przegiąłem w martwym przy 120 kg, bo w lustrze widziałem, że technika jest daleko do poprawnej i robiłem kota. Po 5 powtórzeniach zbastowałem. Oprócz tego całkiem git poszło, ciężko coś idzie z tym fatem na brzuchu. Mimo że czuję się już mały to nie chce dziadostwo zejść, chociaż jak się coś tam napne to coś tam widać. Ale to chyba tylko ja w lustrze widzę Może mimo wszystko jestem jeszcze na dość "wysokich" kaloriach. Oprócz tego liczę na to, że pogoda niedługo się zmieni, bo nie chce mi się jeść zupełnie.

Trening:
Push press 5x
Podciąganie nachwyt 5x
Martwy ciąg 5x
Wyciskanie wąsko 5x

Dieta:

W piątek wpadła imprezka, na treningu byłem po 16 na czczo i zjadłem większy posiłek ponad 1000 kcal po nim. Potem stwierdziłem, że kolejne jedzenie to już niezbyt czyste, bo Laysy z pieca na imprezce no i alko. Nie wypiłem bóg wie ile, za to wróciłem dość wcześniej i tu już niestety odpaliłem się zbytnio, bo dokończyłem paczkę, jednego twixa zjadłem + jakieś małe 2 batoniki, więc czuję, że dodatkowo wpadło z 600-800 kcal.

W sobotę zjadłem jajecznice z 6 jajek + kromka chleba, potem grill, gdzie wpadł kurczak, kiełasa z kurczaka, kaszanka, kiełba zwykła + mała szklanka piwa. Więc generalnie jeśli chodzi o kcal to chyba aż tak dużo nie było...chyba ;)

Waga z rana w niedziele 75,4 kg, w pasie 77-78 cm. Walczymy dalej, urlop szykował się na 5 października jednak może wskoczy tydzień wcześniej albo później, więc trzeba przycisnąć temat, żeby zdążyć :)