Szacuny
2195
Napisanych postów
6175
Wiek
53 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
311190
Cześć:) Powoli dochodzę do wniosku, że Kerad to cyborg...jest w moim wieku, a zap...a jak odrzutowiec ) ja niestety nauczyłem sie słuchać własnego ciała..no może nie do końca, bo po całym dniu w palącym słońcu, wypełnionym piłowaniem i rąbaniem drewna, koszeniem trawnika i tym podobnymi sprawami całe moje ciało mówiło : nie trenuj, nie trenuj dzisiaj, to coś tam zrobiłem jednak: Przysiad: cc, 20, 60 x 10 80,90 x 5 100 x2,2 110 x 1 100 x 2 90 x 5 Własciwie piszę to tylko z kronikarskiego poczucia obowiązku, no i coś tam objętości dodałem w cyklu...ale poza tym raczej wielkiego efektu dzisiejsza przysiady nie przyniosły :)
Szacuny
2195
Napisanych postów
6175
Wiek
53 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
311190
Człowiek to się uczy całe życie...dowaliłem na patyk w stosunku do poniedziałki 10 (prz) i 7,5-12,5 (wl)kg, i musiałem przełknąć żabę...no nic, 2,5 na tydzień - dwa to odpowiedni dla mnie progres.
Przysiad:
10 x 20
5 x 60
5 x 70
5 x 80
3 x 5 x 90
Było jeszcze 5 x 100, ale sam sobie tego nie zaliczam, więc tylko informacyjnie wspominam
WL:
10 x 20
40 x 5
60 x 5
80 x 5
90 x 5 (cięzko, nie wiedzieć czemu)
3 x 2 x 95
10 x 75
Szacuny
2195
Napisanych postów
6175
Wiek
53 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
311190
Taa..wczoraj na ten przykład miałem trenować, a mojemu synowi zechciało się wymiotować...w związku z czym wczorajszy trening dzisiaj: Przysiad: 4 x 5 x 80 1 x 8 x 80 (tak jak pisałem, lekko w tył...raczej lekko wszystko, ale tak sie spodziewałem)
Wl: 5 x 55, 60, 65, 70, 75 (przerwy tyle, co na dołożenie tależy, ostatnie 2 serie z pauzą na dole, lekko bardzo)
Wiosło, tym razem w wersji Pendlay'a...i o innych na razie zapominam, dla mnie rządzi Pendlay: 5 x 60, 60, 65, 70, 75