setterkaNieee. Bo od jakiegoś czasu stosuję sobie medytacje,hipnoze itp z nagrań mp3 i tak sobie słucham jednej z ulubionych mówczyń i nagle tknęło mnie żeby sprawdzić ją na necie i okazało się że ta Pani która tak pięknie mówiła popełniła samobójstwo...
Kurczę aż jakieś ukłucie poczułam że ja tu jej słucham jaram się i motywuje a okazuje się że owa Pani zrobiłą wbrew swoim naukom:/
A tak z ciekawości...
nie szkoda Ci czasu na takie bzdury, które nic nie dają?
Śmieszą mnie te wszystkie afiiramcje, prawa przyciągania etc.
Jak kiedyś w to święcie wierzyłam, to miałam notorycznie napady kompulsywnego objadania, depresję, nie będę mówić co było dalej, ale było łagodnie mówiąc źle.
To jest czysty marketing,
mogę przesłać artykuły na ten temat.
Ja nie twierdzę, że trzeba być od razu pesymistycznie nastawonym do świata, czy pozytywna psychologia to zło, bo tak nie jest. Ale w kulturze popularnej to jest tak uproszczone i badziewne, że naprawdę szkoda Twojego czasu na takie bzdety.
Szczera opinia
DT Żelaznej Damy
http://www.sfd.pl/[DT]_AL3ktra-t1124304.html