[SPAM] sztanga w zęby, fitness twarzy, każda Lejdi gna po plaży :-D

PUSHhard

o tototo, ja jadłam o 12 ostatni posiłek

Pobiłaś wszystkich

i najgorsze było to, że w odbiciu wciąż widziałam siebie grubą... kieca 34 z bioder spadała...

W sumie po co wogóle zaczynać jeść :P

a ja lubiłam zasypiać z myślą o tym "pysznym" śniadaniu

serki wiejskie były w modzie i wasa, o której pisałyście :D

ale cheaty miałąm co weekendowe: jak wpadałam do mamuni na weekend, to schabowy + ziemniory szły talerzami

ale śniadania robiłam wypasione -np. kroiłam bułkę na ileś tam plasterków i każdą zjadałam z czymś inny :D

Dobra dobra przyznaj się, że miałaś okno między 8 a 12 i jadłaś 5000 kcal wtedy :P

nie dość idealną, żeby mnie powstrzymała przed nieplanowanymi cheatami :D :D :D
Ja to byłam w miarę racjonalna. Jak zobaczyłam siebie w szczycie wychudzenia na filmie od tyłu, to mnie aż zmroziło - nie wyobrażałam sobie, że aż tak się zapędziłam z tym odchudzaniem. Z przodu to zawsze wygląda fajnie - płaski brzuch, szczupłe nogi. A z tyłu kręgosłup na wierzchu i bezdupie.

ja nie wiedziałą, co to okno żywieniowe